Niewiele osób już dziś pamięta, że jedynym krajem, któremu Polska, od momentu odzyskania niepodległości w 1918 roku, wypowiedziała wojnę była Japonia. Ponieważ konflikty z ZSRR i III Rzeszą nie zostały formalnie rozpoczęte przez żadną ze stron, tak więc jedynym konfliktem prowadzonym de iure przez II Rzeczpospolitą w XX wieku była piętnastoletnia wojna z Cesarstwem Japońskim.
Informacja o stanie wojny z Japonią zamieszczona została w Dzienniku Ustaw RP z 20 grudnia 1941 r.: ?Na podstawie art. 12 ustawy konstytucyjnej stanowię na wniosek Rady Ministrów, że Rzeczpospolita Polska znajduje się począwszy od dnia 11 grudnia 1941 r., w stanie wojny z Imperium Japońskim?.
Wówczas premier Japonii ? Hideki T?j? ? skomentował ten fakt w sposób następujący: „
Wyzwania Polaków nie przyjmujemy. Polacy, bijąc się o swoją wolność, wypowiedzieli nam wojnę pod presją Wielkiej Brytanii”.
Co jednoznacznie oznaczało pewien paradoks ponieważ Polska wypowiedziała jedyną wojnę w całym stuleciu, a on nie została przyjęta, co w stosunkach międzynarodowych raczej się nie zdarza.
Hideki T?j? / Źródło: Wikimedia
Jak na konflikt zbrojny dwóch państw, nie można tego starcia zaliczyć ani do zbyt krwawego, ani zbyt intensywnego. Żadna polska jednostka wojskowa nigdy nie stoczyła walki z żadną jednostką japońską, chociaż były plany wysłania krążownika ORP ?Dragon? na Cejlon, by stamtąd prowadził działania przeciwko wrogowi.
Wojna oficjalnie zakończyła się dopiero 8 lutego 1957 roku gdy polski wiceminister spraw zagranicznych Józef Winiewicz i ambasador Japonii przy ONZ Kase Toshikazu podpisali układ o przywróceniu normalnych stosunków pomiędzy Polską Rzeczpospolitą Ludową, a Japonią. Najdziwniejsza wojna, jaką kiedykolwiek rozpoczęła Polska, oficjalnie dobiegła końca.