August Kubizek „Adolf Hitler. Mój przyjaciel z młodości”

Postać Adolfa Hitlera w historiografii czy świadomości ludzi na całym świecie budzi od czasów II Wojny Światowej jednoznaczne skojarzenia. Słowo „Hitler” w masowej kulturze stało się synonimem wszystkiego co najgorsze, zła w czystej postaci.

Trudno się temu oczywiście dziwić po zagładzie milionów ludzi, którzy stali się ofiarami zbrodniczego totalitaryzmu, stworzonego przez niemieckiego kanclerza. Wszystko jest w tej kwestii oczywiste. Niestety stan taki niesie za sobą potencjalne niebezpieczeństwa uproszczeń, spłycania tematu, a stąd już krótka droga do manipulacji – zjawiska zabójczego dla pisania i myślenia o przeszłości. Wielu pewnie zapytałoby w jaki sposób można zmanipulować postać okrutnego tyrana, którego krew ofiar rozsiana jest po całej Europie? W bardzo prosty sposób, a mianowicie po pierwsze wyłączając obiektywne i krytyczne myślenie, a po drugie opierając się wyłącznie w swojej pracy historyka, publicysty czy nauczyciela jedynie określonej grupie źródeł oraz pomocy naukowych, a odrzucając a priori inne, choćby nie wiem jak użyteczne i wiarygodne. Tylko dlatego, że poszerzają obraz, stawiają nowe pytania, akcenty czy też odkrywają nie pasujące do utrwalonej wizji postaci, fakty i wydarzenia.
Za takie właśnie źródło uznać można wspomnienia Augusta Kubizka „Adolf Hitler. Mój przyjaciel z młodości”, które to przez długi okres nie były dostępne w języku polskim. Powstałe w latach pięćdziesiątych, poruszają kwestię znajomości jaka łączyła autora z Hitlerem na początku XX wieku, w latach 1904-1908. Ze zrozumiałych przyczyn praca ta budziła wiele kontrowersji. Zarzucano jej zarówno brak obiektywizmu jak i nawet powstanie na zlecenie i pod dyktando NSDAP, jeszcze przed wybuchem II Wojny Światowej. Trudno jest dziś precyzyjnie ustalić czy takie zarzuty mają pokrycie w rzeczywistości. Sam autor jak i jego wydawcy oraz edytorzy zdecydowanie odrzucali takie sugestie. Nie zmienia to jednak faktu, że wspomnienia te stanowią jedyne tak obszerne źródło wiedzy na temat młodości przyszłego fuhrera. Okresu życia każdego człowieka, w którym kreują się i utrwalają zarówno światopogląd jak i zasady etyczne i moralne.
Kubizek i Hitler spotkali się po raz pierwszy w listopadzie 1904 r. w rodzinnym Linzu, jako kilkunastoletni chłopcy. Pierwszy z nich miał 16 drugi zaś 15 lat. Zetknęła ich ze sobą pasja do muzyki, jakiej obaj oddawali się na widowni Towarzystwa Muzycznego w Linzu. Jak sam autor wielokrotnie podkreśla była to przyjaźń niezwykła i dziwna. Ci młodzi Austriacy z pozoru stanowili całkowite przeciwieństwo. Kubizek był chłopakiem łagodnym, marzycielskim i nieco naiwnym, dostosowującym się do otoczenia. Hitler przeciwnie, zadziorny, bezkompromisowy, posiadający twarde poglądy na każdy temat. Już wtedy dała się zauważyć, tak bardzo charakterystyczna w późniejszym okresie, cecha przyszłego kanclerza, a mianowicie musiał on mówić i potrzebował kogoś kto by go z uwagą słuchał. To właśnie autor stanowił jego pierwsze audytorium. Musiał on wysłuchiwać skomplikowane wywody Hitlera na tematy, o których nie wiedział zgoła nic, a co więcej w ogóle go nie interesowały. Ważniejsza była osoba samego prelegenta. Młody Adolf żywo gestykulujący pod drzewami czy też na ustronnych placach naddunajskiego miasta, miał przypominać wulkan. Kubizkowi wpatrującemu się w to zjawisko przychodzili na myśl aktorzy operowi, z egzaltacją odgrywający swe role.
W tym miejscu należy zaznaczyć, że opisy osoby młodego Hitlera prezentowane przez autora posiadają wyraźny rys nie skrywanej sympatii czy wręcz fascynacji jego osobą. Być może spowodowane to było faktem przekonania przez Hitlera ojca Kubizka do wyrażenia zgody na jego naukę w wiedeńskim Konserwatorium Muzycznym. Co przy poglądach starego tapicera na przyszłość jego syna, urastało w oczach autora do nie lada wyczynu. Nawet pod koniec życia Kubiczek nie ukrywał swojej wdzięczności za to osiągnięcie. Oczywiście bogate charakterystyki postaci Adolfa, stanowiące znaczącą część wspomnień nie są laurką na cześć przyjaciela. Stanowią raczej mieszankę zadziwienia i urzeczenia, dzięki której liczne fakty i zdarzenia tak mocno wryły się w pamięć autora.
Niezwykle interesujące są spostrzeżenia Kubizka na temat osobowości i cech charakteru oraz temperamentu Hitlera, z okresu ich przyjaźni. Dla wielu czytelników będą brzmiały jak swoisty paradoks. Mianowicie autor stwierdza, że młody Adolf był osobą pełną wrażliwości i współczucia wobec ludzi, którzy go interesowali. Był człowiekiem ceniącym sobie dobre maniery i zwracającym uwagę na konwenanse. Jednakże drugiej strony ludzi, których one dotyczyły mógł jednocześnie szczerze nienawidzić. Był pełen sprzeczności.
Przyczynkiem dla wspomnień o postaci młodego Hitlera są dla autora wielowątkowe analizy dotyczące jego rodziny oraz środowiska życia. Kubizek oprócz postaci, które poznał osobiście opisuje na podstawie znanych sobie dokumentów, również innych przodków Adolfa. Niewątpliwie osobą, która wywarła przemożny wpływ na niego była matka Klara. Również sam autor był pod jej wrażeniem, opisując zarówno jej przenikliwe oczy-atrybut, który odziedziczył po niej sam Hitler, jak i wyraźny rys cierpienia, którym przez lata była przeniknięta. Elementem łączącym szczególnie rodziny obu młodzieńców był fakt, że obaj stracili kilkoro ze swego rodzeństwa w wieku dziecięcym. Kubizek podkreśla również fakt dość bliskiego pokrewieństwa jakie łączyło ze sobą rodziców Adolfa. Próbuje nawet wyciągnąć z tego wniosek, że jego osobliwy charakter był właśnie wynikiem krzyżowania się genów jego przodków. Wewnętrzne sprzeczności, porywczy temperament i emocjonalność stara się zaś wyprowadzić z jego stosunku do ojca, którego z jednej strony bardzo szanował, z drugiej zaś nienawidził za jego chęć uczynienia z niego typowego c.k. urzędnika.
Elementem kształtującym osobowość i światopogląd każdego młodego człowieka poza rodziną jest oczywiście szkoła. W momencie kiedy los zetknął autora z Hitlerem, był to już dla niego praktycznie rozdział zamknięty. Po początkowych sukcesach edukacyjnych na prowincji, nastąpił dla niego krach w szkole realnej w Linzu. Tam jego spontaniczność i talenty oratorskie już nie wystarczały. Brakowało mu systematyczności i odpowiedniego zaangażowania. Adolf czujący się artystą, i właśnie sztuce chcący poświęcić swoje dalsze życie, uważał system nauczania za jakąś aberrację, a większość nauczycieli za idiotów. Kubizek na podstawie własnych badań usystematyzował całą edukację Hitlera aż do momentu porzucenia szkoły. Jednocześnie obala panujące dotychczas informacje o tym, że Adolf został relegowany ze szkoły. Twierdzi natomiast, że został przeniesiony na peryferie aby móc uzyskać promocję do następnej klasy. W swoich wspomnieniach czyni to zresztą wielokrotnie, choćby na temat ezoterycznych czy mistycznych ciągot Hitlera w okresie ich młodości. Dzisiaj jest to temat maglowany przez wiele tzw. edukacyjnych telewizji czy książek na całym świecie. Bezpośredni świadek tamtego okresu zaprzecza, przynajmniej w opisywanym przez siebie czasie, tym rewelacjom.
Interesującym składnikiem tej pracy są przemyślenia autora ujęte w formie konfrontacji-warunków zewnętrznych z osobowością przyszłego kanclerza. Gdzie wypadkową tych procesów stają się dalsze wybory i decyzje Hitlera. Tak jak sądzi, było również w przypadku szkoły. Hitler-artysta szkoły nie potrzebował. Co nie oznacza, że się nie uczył. Postawił na samokształcenie-czytał, rysował, pisał wiersze. Na każdym kroku Kubizek stara się podkreślać niezwykłą mobilność swego przyjaciela. On zawsze coś robił, coś chciał zmieniać, przekształcać, bez względu na realia i koszty. Nawet spotykając się z nim ciągle chodził z miejsca na miejsce, rozmyślając czy też artykułując swoje wizje.
W przytłaczającej większości tych wspomnień, czytelnik może odnieść wrażenie, że nie ma do czynienia z rodzajem dziennika czy zbioru retrospekcji na temat konkretnej osoby, lecz powieścią obyczajową, rozgrywającą się na przełomie wieków w C.K. Monarchii. Niewątpliwą zaletą tej pracy jest szeroki opis miejsc, obyczajów, relacji międzyludzkich. Jednakże da się co jakiś czas wyczuć, że autor pisze swoje wspomnienia z perspektywy wielu dekad. Następuje tutaj ważne pytanie, czy Kubizek relacjonuje fakty, które utkwiły mu w pamięci, czy też kreuje pewną narrację opartą na strzępkach wspomnień? Zakładając tę pierwszą ewentualność, dajemy autorowi swoisty kredyt zaufania. W takim też przypadku czytelnik na pewno się nie zawiedzie. Przebogate relacje i charakterystyki wszelkich możliwych aspektów życia młodego Hitlera, należy uznać za niezwykłe i unikatowe. Wszystko jedno jakiego ujęcia młodości tego człowieka by dotyczyły. Żadne inne dostępne źródło nie oddaje tak dokładnie a przy tym tak barwnie i sugestywnie nastoletniego Hitlera.
Kubizek podzielił swoje wspomnienia na dwie części-okres Linzu oraz czas spędzony wspólnie w Wiedniu. Taka struktura pracy wydaje się być, jak wynika z tekstu oddzieleniem okresu dzieciństwa od momentu wchodzenia w dorosłość. Jednak zarówno w jednej jak i drugiej części, poprzez kolejne, dotykające przeróżnych materii epizody, Kubizek stara się pokazać nam postać młodego Adolfa. Problem dla czytelnika może polegać na tym czy jest to Hitler realny czy też Hitler Kubizka, subiektywnie wykreowany po latach w umyśle autora. Odbiorcy sami wybiorą właściwą odpowiedź.
Jakby nie było, należy skonstatować, że jest to praca wartościowa i w swoim charakterze unikatowa. Nigdzie indziej nie odnajdziemy tak bogatego opisu okresu młodości Hitlera, który podłożył fundamenty pod dalsze losy tej postaci. Całe mnóstwo anegdot, informacji, faktów i osób, które dotąd skrywał w mniejszym lub większym stopniu mrok niepamięci lub obojętności, odnajdzie czytelnik wspomnień Augusta Kubizka. Jest to lektura zarówno dla tych, którzy chcą poszerzyć swoją wiedzę faktograficzną na temat tej postaci, jak i również dla tych którzy chcą otrzymać do ręki fabularyzowaną opowieść o młodych latach człowieka, który w krwawy sposób miał zmienić w przyszłości losy całego kontynentu.