W dniu 13 września br. nad bazą lotniczą Osan (K-55) w Pyeongtaek, położoną w pobliżu Seulu, przeleciały dwa bombowce strategiczne B-1B Lancer, jako wyraz amerykańskiego sprzeciwu wobec piątkowej próby nuklearnej Korei Północnej. Tymczasem wywiad donosi, że reżim komunistyczny zakończył przygotowania do następnej próby.
Baza lotnicza Osan (K-55). / Wikimedia Commons.
Dowódca United States Forces Korea (USFK), gen. armii Vincent Brooks tuż po przelocie dwóch bombowców strategicznych B-1B Lancer w eskorcie czterech południowokoreańskich myśliwców F-15K Slam Eagle oraz amerykańskich F-16C Fighting Falcon, powiedział, że próba nuklearna Korei Północnej to nieakceptowalna groźba. Dodał, że test KRL-D stanowi niebezpieczną eskalację i stwarza realne zagrożenie. Generał zapewnił, że Stany Zjednoczone kontynuują niezachwiane zobowiązanie do obrony sojuszników w regionie i podejmą niezbędne kroki, aby to czynić. Odniósł się w ten sposób do planów rozmieszczenia systemów przeciwrakietowych THAAD (Terminal High Altitude Area Defense System) w Korei Południowej (czytaj więcej: USA rozmieści systemy THAAD w Korei Płd. oraz: Wybrano lokalizację dla baterii THAAD w Korei Płd.).
Bombowce strategiczne B-1B Lancer wystartowały z bazy lotniczej Andersen na wyspie Guam, gdzie zostały rozmieszczone w dniu 6 sierpnia br., co zostało ostro skrytykowane przez reżim w Pjongjang (czytaj więcej: Korea Płn. oskarża USA o planowanie wyprzedzającego ataku nuklearnego).
Przypomnijmy, że w piątek około godz. 9:00 czasu lokalnego (GMT+9) w rejonie podziemnego poligonu nuklearnego Punggye-ri, w powiecie Kilju, w południowej części prowincji Hamgy?ng Północny, nastąpił wstrząs sejsmiczny o magnitudzie 5,3 st. w skali Richtera, co odpowiada eksplozji ładunku nuklearnego o mocy 10 kT. Później reżim Kim Dzong Una oficjalnie przyznał się do próby (czytaj więcej: Korea Północna przeprowadziła piątą próbę nuklearną). Tymczasem wywiad wojskowy Korei Południowej i USA donosi o zakończeniu przygotowań przy drążeniu tunelu do przeprowadzenia kolejnej detonacji. Potwierdził to rzecznik południowokoreańskiego MON, Moon Sang-gyun w poniedziałek, 12 września br.:
Pjongjang zamierza wykorzystać specjalny tunel wydrążony w górach, który może być użyty w dowolnym momencie.
Przelot Amerykanów nad Koreą Południową nastąpił po informacjach mediów krajowych o planach przybycia w przyszłym miesiącu atomowego lotniskowca USS Ronald Reagan (CVN-76) wraz ze swoją grupą uderzeniową (czytaj więcej: USA wyślą lotniskowiec USS ?Ronald Reagan? do Korei Płd.) oraz opracowania przez MON Korei Płd. planu całkowitej anihilacji północnokoreańskiej stolicy w przypadku, gdy siły zbrojne KRL-D wykażą jakiekolwiek przygotowania do ataku nuklearnego na południowego sąsiada (czytaj więcej: Korea Płd. ?wymaże z mapy świata? Pjongjang w razie zagrożenia nuklearnego).
Podobny pokaz siły, ale z wykorzystaniem innego bombowca strategicznego, Amerykanie urządzili w cztery dni po poprzedniej próbie z ładunkiem termonuklearnym, która nastąpiła w dniu 6 stycznia br. (czytaj więcej: Korea Północna zdetonowała bombę wodorową oraz: Uzbrojony B-52H nad Koreą Południową [WIDEO]). Warto jednak zauważyć, że w przypadku dzisiejszego zdarzenia, mieliśmy do czynienia z ?konwencjonalnym? pokazem, gdyż bombowce B-1B zostały pozbawione możliwości przenoszenia 24 grawitacyjnych bomb jądrowych B61 i B83 w 1995 roku, poprzez usunięcie zaczepów w komorach bombowych dla tego uzbrojenia oraz oprogramowania odpowiadającego za ich użycie.
Czytaj także:
KRL-D symulowała atak nuklearny na południowokoreańskie porty i lotniska
Bombowce B-52H, B-1B i B-2A w powietrzu, czyli amerykańska demonstracja siły nad Pacyfikiem [WIDEO]
Dwanaście amerykańskich F-16 rozmieszczono w Korei Płd.
Raptory nad Koreą Płd.
U-2S na linii demarkacyjnej
USA rozmieszczą drony uderzeniowe w Korei Płd.
