Chiny rozmieściły rakiety przeciwlotnicze HQ-9 na Woody Island należącej do archipelagu Wysp Paracelskich. Źródło: Opracowanie własne na podstawie Google Maps.

Chiny wzmocniły sporne wyspy na Morzu Południowochińskim

W środę, w dniu 17 lutego 2016 roku, przedstawiciele amerykańskiego rządu potwierdzili, że na spornych wyspach na Morzu Południowochińskim, Chiny rozmieściły rakietowe systemy obrony powietrznej klasy ziemia-powietrze (SAM). Ten ruch bez wątpienia doprowadzi do zwiększenia napięć w regionie.

Wcześniej, Ministerstwo Obrony Narodowej Tajwanu ogłosiło, że Chiny rozmieściły już rakiety przeciwlotnicze na Woody Island wchodzące w skład archipelagu Wysp Paracelskich, które zajęte są przez Chiny, a prawa do nich roszczą sobie Tajwan i Wietnam.

Przedstawiciele rządu Stanów Zjednoczonych potwierdzili informację o rozmieszczeniu systemów SAM, ale nie byli w stanie stwierdzić, czy te systemy zostaną tam na dłuższą metę. Owi przedstawiciele, którzy potwierdzili informacje, nie dostali autoryzacji do publicznego komentowania tej sprawy, wypowiadali się więc w warunkach pełnej anonimowości.

Zapytany o rozmieszczenie rakiet, sekretarz stanu John Kerry wyraził głębokie zaniepokojenie militaryzacją regionu Morza Południowochińskiego. Kerry stwierdził, że jest to sprzeczne z publicznymi zapewnieniami prezydenta Chin Xi Jinpinga, kiedy to odwiedził on Biały Dom we wrześniu ubiegłego roku. Sekretarz nie potwierdził rozmieszczenia pocisków w swoim komentarzu do sprawy, nie zrobił tego także Departament Obrony. Rzecznik Pentagonu, kom. Bill Urban powiedział, że nie może komentować sprawy w kwestii wywiadowczej.

Zdjęcie satelitarne dostarczone przez ImageSat International N.V. ukazujące rozmieszczone przez Chiny systemy SAM HQ-9. (ImageSat International N.V. via AP)

Zdjęcie satelitarne dostarczone przez ImageSat International N.V. ukazujące rozmieszczone przez Chiny systemy SAM HQ-9. (ImageSat International N.V. via AP)

Rozmieszczenie rakiet następuje po budowie przez Chiny sztucznych wysp na rafach w spornych rejonach Morza Południowochińskiego i dodaniu do nich pasów startowych oraz innego rodzaju infrastruktury wojskowej. Wysiłki Chin prowadzą do uzyskania pełnej kontroli nad całością spornego morza i znajdujących się pod nim złóż zasobów naturalnych. Takie ruchy skłaniają sąsiadów Chin do coraz częstszego szukania pomocy i bliższych relacji ze Stanami Zjednoczonymi.

W Pekinie, chiński minister spraw zagranicznych Wang Yi w dość nietypowy oskarżył media o rozgrzebywanie kwestii spornych wysp oraz powiedział, że należałoby zwrócić większą uwagę na dobra i usługi publiczne świadczone przez rozwój chińskich roszczeń morskich. Chińskie akcje na Morzu Południowochińskim stały się źródłem napięć na linii Pekin ? Waszyngton. Kerry wezwał Chiny do rozstrzygania sporów na drodze dyplomacji, a nie poprzez jednostronnych akcji i pokazów siły.

?Kiedy prezydent Xi Jinping był tu w Waszyngtonie, stał w Ogrodzie Różanym Białego Domu z prezydentem Obamą i powiedział, że Chiny nie będą militaryzować Morza Południowochińskiego, ale każdego dnia pojawiają się kolejne dowody na znaczny wzrost militaryzacji? stwierdził Kerry przed spotkaniem z ministrem spraw zagranicznych RP w Waszyngtonie i dodał, że ?jest to poważny problem„.

Fox News, podała, że Chiny na wyspę Woody Island, Chiny przeniosły dwie baterie HQ-9, razem z radarowymi systemami kierowania ogniem.

Jak donosi IHS Jane?s Intelligence Review, rozmieszczenie systemów HQ-9 jest zdecydowanym sygnałem eskalacji napięć w regonie. Neil Ashdown stwierdził, że zależnie od wersji HQ-9 rozmieszczonej na wyspie, może ona mieć zasięg pomiędzy 125 (78 mil) a 230 kilometrami (143 mil) i bez wątpienia jest najbardziej zaawansowanym systemem obrony SAM obecnie rozmieszczonym na Morzu Południowochińskim.

Transporter-wyrzutnia systemu ziemia-powietrze HQ-9. / Wikimedia Commons.

Transporter-wyrzutnia systemu ziemia-powietrze HQ-9 (HongQi-9). / Wikimedia Commons.

Doniesienia o rozmieszczeniu pocisków nadeszły krótko po tym, jak prezydent Obama, spotkał się we wtorek w Kalifornii z przywódcami państw południowej Azji, którzy wzywali do pokojowego rozwiązania problemu spornych terytoriów.

Jak stwierdził prezydent Obama, na szczycie przywódców dyskutowano o ?potrzebie widocznych kroków na Morzu Południowochińskim w celu obniżenia napięcia, w tym wstrzymania dalszej rozbudowy i militaryzacji spornych obszarów„.

Takie słowa z ust władz w Waszyngtonie padają już od przeszło dwóch lat, niestety na razie nie mają one żadnego efektu. Amerykańscy urzędnicy twierdzą, że na rafach leżących w spornym rejonie, Chiny odzyskały około 1.300 ha ziemi i ostatnio przeprowadzały testy wybudowanych tam pasów startowych [o długości 3.000 metrów].

Choć Stany Zjednoczone nie posiadają praw ani nie ubiegają się o sporne terytoria na Morzu Południowochińskim, władze w Waszyngtonie twierdzą, że w interesie narodowym ich kraju leży stabilność regionu i wolność w poruszaniu się po nim, w związku z tym iż jest to najbardziej ruchliwy rejon świata.

Woody Island posiada port, lotnisko, drogi oraz inną infrastrukturę wojskową. Ostatnie zdjęcia satelitarne wskazują, że na wyspie powstała również baza dla śmigłowców, przeznaczona dla działań przeciw okrętom podwodnym (ZOP).

Zobacz także:

Zainteresowania: szeroko pojęta kwestia bezpieczeństwa, wojskowość, polityka międzynarodowa, historia najnowsza, kino, książki, gry wideo.