Czołg podstawowy M1 Abrams

Najlepszy czołg za najniższą cenę: Program XM1

Mimo iż kongres definitywnie zamknął program MBT-70/XM803, armia wciąż potrzebowała nowego czołgu. Początkowo przyznano 20 milionów USD na opracowanie dwóch prototypów. W lutym 1972 powołano MBTTF (Main Battle Tank Task Force) w Fort Knox, grupą kierował Generał Major William R. Desobry. MBTTF miało za zadanie opracować wstępne założenia taktyczno techniczne, grupa wspierana była również przez oddział zaawansowanych koncepcji TACOM (Tank Automotive Command), zaowocowało to wybraniem 8 głównych projektów koncepcyjnych przygotowanych przez J.B. Gilvydis. Pierwsze 3 projekty, pokrywały pracę wykonaną w MBTTF od lutego do sierpnia 1972 roku, pozostałe 5 skierowano do biura zarządzającego projektem czołgu podstawowego (Main Battle Tank Project Manager’s Office) po tym gdy zostało założone we wrześniu, a także dla dowództwa logistycznego armii (AMC – Army Materiel Command), prace te trwały do marca 1973. 5 lutego 1972 generał Henry A. Miley Jr. ówczesny dowódca AMC, sporządził list do Departamentu Armii w którym wskazał że, prace koncepcyjne nad nowymi komponentami czołgu prowadzonymi przez przemysł, mogą mieć dużą wartość dla armii, a także mogą pomóc spełnić wymagania kongresu. Na podstawie powyższego listu, do dalszych prac wybrano dwie firmy, Chrysler oraz General Motors.

Chrysler miał zająć się zbadaniem koncepcji ewolucyjnego rozwoju nowego czołgu z linii rozwojowej czołgu M60/M60A1 natomiast General Motors zbadać miał możliwość wykorzystania doświadczeń z programu XM803. Początkowo nowa maszyna oznaczona została jako XM815, lecz po rewizji systemu nomenklatury, wstępnie oznaczenie zmieniono na XM1. TACOM zaprezentowało rezultaty pierwszej serii badań przed MBTTF, w Fort Knox już 25 lutego 1972, pierwsza koncepcja oznaczona jako LK 10322 przedstawiała bardzo konwencjonalny projekt czołgu, z przedziałem kierowania z przodu, bojowym w centralnej części oraz napędowym w tylnej.

Na tym etapie badań, projekt ten miał posłużyć głównie do zbadania różnych kombinacji ochrony przeciwko różnego rodzaju zagrożeniom, aby zbadać jaki wpływ będzie miało to na masę oraz gabaryty pojazdu. Ostatecznie zastosowano aż 14 różnych kombinacji zawierających w sobie grubość pancerza oraz jego konstrukcję, co zaowocowało tym, iż zależnie od wybranej kombinacji, masa pojazdu wahała się od 34 ton, do 57 ton, zaś sam pancerz również zależnie od kombinacji, mógł chronić przeciwko pociskom od 23mm ze wszystkich kierunków do 120mm pocisków kumulacyjnych z przodu. Różne rodzaje pancerzy specjalnych opracowanych przez BRL – Ballistic Research Laboratory były testowane w tym projekcie, jednak ze względu na bardzo szybki rozwój programu i ciągłe zmiany w projekcie, osłony te jak i sam projekt czołgu, musiały być ciągle zmieniane.

Badano kilkanaście różnych projektów koncepcyjnych nowego wozu, w tym zastosowanie różnych źródeł napędu, w efekcie pozostały dwie koncepcje, jedna z nich zakładała wykorzystanie silnika wysokoprężnego AVCR-1360, druga zaś turbiny gazowej AGT-1500, co ciekawe a na co zwraca uwagę w swej książce Abrams A History Of The American Main Battle Tank volume 2 Richard P. Hunnicutt, pierwszy rysunek projektu LK 10322 przedstawia czołg napędzany właśnie turbiną gazową AGT-1500, która została ostatecznie wybrana jako źródło napędu dla M1.

Turbina gazowa AGT-1500 oraz silnik wysokoprężny AVCR-1360/Źródło: R.P. Hunnicutt "Abrams A History Of The American Main Battle Tank volume 2"

Turbina gazowa AGT-1500 oraz silnik wysokoprężny AVCR-1360/Źródło: R.P. Hunnicutt „Abrams A History Of The American Main Battle Tank volume 2”

W maju i kwietniu, kolejne studium TACOM badało zmodyfikowane warianty LK 10322, głównym założeniem tych badań była redukcja masy pojazdu, przeprojektowano wieżę, zastosowano nową kopułkę obserwacyjną dowódcy o zmniejszonych gabarytach, kopułka została uzbrojona w zamontowany na zewnątrz karabin maszynowy kalibru 7,62mm, zaś sprzężony z armatą karabin maszynowy tego samego kalibru, zastąpiono karabinem maszynowym kalibru 12,7mm.

Projekt LK 10322/Źródło: R.P. Hunnicutt "Abrams A History Of The American Main Battle Tank Volume 2"

Projekt LK 10322/Źródło: R.P. Hunnicutt „Abrams A History Of The American Main Battle Tank Volume 2”

Ogólnie udało się zredukować masę zależnie od wariantu o niecałe 3 tony do ponad 3,5 tony. W okresie późniejszym, przedłużono długość kadłuba LK 10322 o około 685-698cm, miało to pozwolić na zabranie większej ilości paliwa z 1135 litrów do 1324 litrów, oraz zwiększyło masę o około 272kg. Kadłub ten mógł pomieścić turbinę gazową AGT-1500 z transmisją XHM-1500 lub silnik diesla AVCR-1360 z transmisją X-1100. 20 czerwca 1972 MBTTF poprosiło TACOM o dokonanie 3 analiz masy i ochrony pojazdu, tym razem miano przeanalizować aż 72 kombinacje różnych komponentów które wcześniej zostały opracowane dla zmodyfikowanego LK 10322, lista komponentów wybranych przez MBTTF przedstawia się następująco: Uzbrojenie:

  • 105mm armata M68
  • 110mm armata konstrukcji brytyjskiej
  • 120mm armata konstrukcji niemieckiej

System Kierowania Ogniem:

  • Rozwiązanie z XM803 (bez dzienno-nocnego panoramicznego przyrządu obserwacyjno celowniczego dowódcy.
  • Rozwiązanie z czołgu M60A1 ze zintegrowanym dzienno-nocnym celownikiem termowizyjnym.

Silniki i transmisje:

  • Silnik diesla AVCR-1360 z transmisją X-1100.
  • Turbina gazowa AGT-1500 z transmisją XHM-1500-2.
  • Silnik diesla DB1500 z transmisją RENK HSWL-354.

Zawieszeniem:

  • Na drążkach skrętnych.
  • Hydropneumatycznym.

Gąsienicami:

  • T142 lub firmy Diehl
  • Lekkimi gąsienicami o szerokości 71cm.

Prace studyjne prowadzono niejako dwutorowo, pierwsze podejście zakładało obliczenie masy pancerza i oferowanego przez niego poziomu ochrony przy założeniu masy pojazdu na poziomie 43, 45, 47 i 49 ton. Drugie podejście zakładało obliczenie masy pojazdu przy każdej z 72 kombinacji wyposażenia przy jednym, sztywnym poziomie ochrony. Założono iż poziom ochrony jaki najbardziej optymalnie spełnia wszystkie wymagania, jest ochrona z przedniej półsfery zapewniająca odporność przeciwko 115mm amunicji APFSDS z minimalnego dystansu 800m, oraz 81mm głowicy kumulacyjnej.

Poza 72 kombinacjami projektu LK 10322, MBTTF zapoznał się także z 15 dodatkowych projektów, projekty od 73 do 80 zostały przekazane do General Motors, zaś 81 do 83 do Chryslera, projekty od 84 do 87 były projektami ulepszonego czołgu M60A1. Dodatkowo MBTTF z 72 propozycji przygotowanych przez TACOM, wyeliminowało te w których zastosowano armatę kalibru 110mm opracowaną w Wielkiej Brytanii, głównie dlatego iż wedle MBTTF nie prezentowała istotnego wzrostu możliwości w stosunku do armaty kalibru 105mm, a także te uzbrojone w niemiecką armatę gładkolufową kalibru 120mm, głównie dlatego iż w tamtym czasie nie spodziewano się iż będzie ona gotowa w terminie. Co ciekawe na tym etapie prac zdecydowano iż również nie zostanie zastosowana turbina gazowa AGT-1500, gdyż uznano iż silnik ten jest zbyt ryzykownym krokiem, i bezpieczniej będzie zastosować silnik diesla. Spowodowało to iż z 72 kombinacji wyposażenia, pozostało jedynie 16, te 16 projektów w zasadzie różniło się jedynie zastosowanymi silnikami i transmisją oraz małymi różnicami w systemach kierowania ogniem i innego pomniejszego wyposażenia.

Zdecydowano zatem że do dalszych prac zostaną wybrane 2 projekty, jeden napędzany silnikiem AVCR-1360, drugi niemieckim DB1500 firmy Daimler-Benz (następnie przejętej przez MTU). W trakcie prac studyjnych bardzo ewidentny okazał się problem związany z wymaganą masą pojazdu i wymaganym poziomem ochrony. Oba wymogi były nie do pogodzenia, zatem MBTTF zaproponowało AMC dwa rozwiązania 3 sierpnia 1972, pierwsza propozycja zakładała obniżenie wymagań dotyczących ochrony pojazdu, druga aby rozluźnić wymagania dotyczące masy pojazdu, ostatecznie zdecydowano się na drugie rozwiązanie. W lipcu 1972 TACOM otrzymało kolejną propozycję nowej koncepcji czołgu oznaczoną jako LK 10352, jeśli chodzi o kadłub, zastosowano tutaj podobne modyfikacje związane z długością kadłuba oraz zapasem zabieranego paliwa jak w projekcie LK 10322, zmieniono także konstrukcję przedniego pancerza, dolna przednia płyta została nachylona pod kątem 60 stopni, zaś górna płyta zachowała nachylenie 65 stopni.

Projekt LK 10379/Źródło: R.P. Hunnicutt "Abrams A History Of The American Main Battle Tank Volume 2"

Projekt LK 10379/Źródło: R.P. Hunnicutt „Abrams A History Of The American Main Battle Tank Volume 2”

Obliczono także masę pojazdu na nieco ponad 52 tony przy zachowaniu poziomu ochrony wnętrza z przedniej półsfery przeciwko 115mm amunicji APFSDS wystrzelonej z odległości 800m, oraz 81mm głowicy kumulacyjnej. W sierpniu i wrześniu projekt LK 10352 został ponownie zmodyfikowany, tym razem prace prowadzono nad samym pancerzem, wcześniejszy pancerz specjalny złożony z dwóch warstw stali z umieszczoną pomiędzy nimi warstwą szkła (w książce Richarda P. Hunnicutta jest to tak opisane, prawdopodobnie jednak chodzi o pancerz typu SCA), został zastąpiony nową konstrukcją opracowaną przez BRL, w której zastosowano wiele warstw stali oraz aluminium. Dla prac studyjnych opracowano trzy poziomy zagrożenia, dostarczono także opracowane przez BRL zestawy pancerzy przeznaczonych do testów. Pierwszy poziom zagrożenia, zwany lekkim obejmował opancerzenie chroniące przed amunicją APFSDS kalibru 115mm, standardowo na minimalnym dystansie 800m. Poziom drugi, zwany średnim, zawierał ten sam rodzaj amunicji APFSDS oraz 81mm głowicę kumulacyjną. Poziom trzeci, zwany ciężkim, zawierał amunicję APFSDS tego samego typu wystrzeloną z tego samego dystansu, jednak głowica kumulacyjna kalibru 81mm została zastąpiona głowicą kumulacyjną kalibru 127mm. Ten ostatni poziom miał w przyszłości służyć jako odnośnik do zagrożeń, przed jakimi będzie musiał chronić pancerz nowego czołgu podstawowego w dalszych pracach studyjnych TACOM. Szóste studium TACOM trwało od października 1972 do stycznia 1973.

Prace zakładały przejście do budowy drewnianych makiet nowego czołgu w skali 1:1, co ciekawe personel TACOM zauważył że ze względu na gwałtowny rozwój w dziedzinie pancerzy specjalnych, BRL wysyła nowe rozwiązania w tak dużym tempie że TACOM nie nadąża z ich integracją do konstrukcji pojazdu (co wiązać się musiało z przeprojektowaniem wieży i kadłuba) oraz analizowaniem jaki wpływ będą miały na masę pojazdu i oferowany poziom ochrony. Zdecydowano się także na opracowanie dwóch finalnych koncepcji składowania amunicji wewnątrz pojazdu, pierwsza zakładała klasyczne regały amunicyjne w przedziale załogi, drugi zakładał zabudowanie wewnątrz pojazdu odseparowanych od załogi magazynów amunicyjnych. Ostatecznie zdecydowano się na to drugie rozwiązanie. Bardzo ciekawa była także konstrukcja tych magazynów, które w owym czasie miały być częściowo zautomatyzowane, magazyn w niszy wieży miał przechowywać 18 sztuk amunicji, magazyn oddzielony był do przedziału załogi 25mm płytą z aluminium, natomiast same naboje znajdowały się w uchwytach podobnych do tych w mechanizmie ładowania armaty czołgu XM803.

Reszta amunicji miała znajdować się w dwóch obrotowych bębnach znajdujących się w komorach po obu stronach stanowiska kierowcy, również odizolowanych od przedziału załogi podobnymi aluminiowymi płytami prawdopodobnie o podobnej grubości co ta w wieży. W płytach tych były niewielkie otwory przez które można było wyciągnąć pojedynczy nabój. Dodatkowo na podłodze kosza wieży zainstalowano skrzynkę na 6 naboi, wykonaną z 63mm płyt, niestety nie wiadomo z jakiego materiału wykonana była skrzynka. Rozważano także uproszczoną wersję powyższego rozwiązania. Ostatecznie powstały dwa finalne projekty prototypów, oba uzbrojono w sprawdzoną armatę M68/L52 kalibru 105mm o gwintowanym przewodzie lufy, armata ta jest hybrydą konstrukcji amerykańskiej i brytyjskiej, gdzie zastosowano zespół zamka opracowanego w USA dla armaty T254E2 oraz lufę konstrukcji brytyjskiej z armaty L7, którą zastosowano ze względu na konstrukcję przedmuchiwacza, armata ta jest głównym uzbrojeniem czołgów M60, M60A1 oraz M60A3, a także w ramach modernizacji starszych czołgów serii M48 do wariantu M48A5, eksportowana była także poza USA, na przykład do Izraela gdzie oprócz również eksportowanych tam czołgów M48 i M60, stanowi uzbrojenie izraelskich czołgów Merkawa Mk1 i Mk2, także w Azji znalazła nabywców jak Korea Południowa która na licencji produkuje jej lokalną wersję KM68 będącą uzbrojeniem czołgu K1.

Uzbrojenie dodatkowe stanowi sprzężony z armatą karabin maszynowy kalibru 7,62mm (prawdopodobnie był to ówcześnie km M73), kopuła obserwacyjna dowódcy wyposażona została w wkm M85 kalibru 12,7mm, planowano także zainstalować armatę automatyczną ?Bushmaster?. Ostatecznie zrezygnowano z tego uzbrojenia co pozwoliło w magazynie wieżowym umieścić więcej amunicji, taka decyzja ogółem zaowocowała zwiększeniem ilości przewożonej amunicji armatniej do 55 sztuk. Co ciekawe, na pewnym etapie prac badawczo rozwojowych, rozważano także instalację dwóch wyrzutni przeciwpancernych pocisków kierowanych BGM-71 TOW na wieży czołgu, ostatecznie jednak, także z tego rozwiązania zrezygnowano. Jeśli chodzi o opancerzenie pojazdu, doświadczenia z wojny Jom Kippur zwróciły uwagę wojskowych na fakt iż klasyczny pancerz stalowy nie zapewnia dostatecznej ochrony wnętrza przy zachowaniu optymalnej masy pojazdu, za szczególne zagrożenie uważano przeciwpancerne pociski kierowane z głowicami kumulacyjnymi, jak wspomniano wcześniej prace nad ?Siliceous Cored Armor? nie powiodły się, natomiast dalsze prace BRL w ówczesnym czasie nie były do końca zadowalające, zwrócono się więc w kierunku nowego rozwiązania, opracowywanego w Wielkiej Brytanii, w miejscowości Chobham, program prac badawczo rozwojowych otrzymał kryptonim ?Burlington?, w ramach programu powstało co najmniej kilka nowych pancerzy specjalnych, ostatecznie wybrane rozwiązanie nie posiada żadnego kryptonimu, choć w mediach popularnie określane jest jako pancerz „Chobham”, co nie jest właściwe, dlatego też autor postanowił stosować kryptonim programu badawczo rozwojowego jako określenie dla zastosowanego pancerza.

Autor ponownie zainteresowanym czytelnikom, poleca lekturę kolejnego artykułu Pawła Przeździeckiego Zarys historii brytyjskich pancerzy specjalnych: opracowanie i rozwój „pancerza Chobham” w latach 1964-1976 str. 106 w PDF Acrobat Reader. ?Burlington? to pancerz wielowarstwowy który oprócz warstw stali o różnej twardości, zawiera również warstwy materiałów niemetalowych, opancerzenie tego typu można zatem określić jako rodzaj osłony typu NERA (Non Energetic Reactive Amor ? Nie Energetyczny Pancerz Reaktywny).

Pancerz ten można jednak produkować tylko w formie płaskich arkuszy, stąd też należało przeprojektować wieżę oraz przód kadłuba tak by można było zabudować w nich komory na nowy pancerz. Warto także wspomnieć iż XM1 był pierwszym czołgiem na świecie który wyszedł poza stadium prototypu i był w ten pancerz wyposażony pomimo faktu iż niemiecki Leopard 2 z tym samym pancerzem lub pancerzem wywodzącym się z rozwiązania anglo-amerykańskiego, wszedł oficjalnie do uzbrojenia niemieckiej Heer rok wcześniej w 1979.

[youtube http://www.youtube.com/watch?v=O6A7fKcotyM&w=420&h=315]Test opancerzenia i innych rozwiązań chroniących załogę czołgu M1 / Źrodło: Youtube

Jeśli chodzi o prototyp Chryslera i jego napęd, choć turbina gazowa nadal uznawana była za bardzo ryzykowany wybór, główny inżynier dr Philip W. Lett podjął decyzję o zastosowaniu tego napędu. Turbina gazowa ma kilka przewag nad silnikiem wysokoprężnym, przede wszystkim z czysto konstrukcyjnego punktu widzenia jest silnikiem prostszym, ma mniej ruchomych elementów, jest silnikiem znacznie cichszym, powodowane jest to faktem iż turbina gazowa generuje dźwięki o wysokiej częstotliwości w przeciwieństwie do diesla generującego dźwięki niskiej częstotliwości, sprawia to że na większych odległościach znacznie bardziej prawdopodobne jest usłyszenie klekotu gąsienic niż pracy samej turbiny gazowej.

Porównanie prootypów XM1 z czołgiem M60A1, na górnej fotografii prototyp Chryslera po lewej, prototyp GM po prawej, na dolnej fotografii prototyp Chryslera w centrum, prototyp GM po lewej/Źródło: R.P. Hunnicutt "Abrams A History Of The American Main Battle Tank Volume 2"

Porównanie prootypów XM1 z czołgiem M60A1, na górnej fotografii prototyp Chryslera po lewej, prototyp GM po prawej, na dolnej fotografii prototyp Chryslera w centrum, prototyp GM po lewej/Źródło: R.P. Hunnicutt „Abrams A History Of The American Main Battle Tank Volume 2”

Spaliny są niewidoczne, turbina gazowa oferuje także znacznie wyższą moc całkowitą, około 2000KM nad 1800KM silnika konkurencyjnego (choć moc ograniczona została w obu wypadkach do 1500KM). Turbina gazowa jest także lżejsza, co pozwala zaoszczędzoną masę przeznaczyć np. na lepsze opancerzenie pojazdu. Natomiast są też i wady tego rozwiązania, mimo iż turbina gazowa sama w sobie jest prostsza, jej elementy wykonane są z drogich materiałów które ulegają szybszemu zużyciu, również temperatura spalin i samego silnika podczas pracy jest wysoka (około 1500F czyli około 815C), spalanie, szczególnie na biegu jałowym jest wyższe niż w wypadku silnika wysokoprężnego. Prototyp General Motors natomiast, nadal testowany był z silnikiem diesla AVCR-1360.

Co ciekawe jako zabezpieczenie, prototyp Chryslera opracowany został w dwóch wersjach nieznacznie różniących się konstrukcją kadłuba, jedna dostosowana dla silnika wysokoprężnego AVCR-1360, druga dostosowana dla turbiny gazowej AGT-1500.

Rysunki przedstawiają różnice między poszczególnymi wersjami finalnej fazy prac badawczo rozwojowych programu XM1, po lewej pierwotny wariant proponowanej ostatecznej konfiguracji czołgu, jeszcze z elementami wieży wykonanymi metodą odlewania, w środku ostateczny wariant w całości wykonany z płyt walcowanych metodą spawania, ten wariant napędzany jest turbiną gazową AGT-1500, po prawej alternatywny wariant ostatecznej konfiguracji napędzany silnikiem wysokoprężnym AVCR-1360, można także zauważyć inną konstrukcję tyłu kadłuba. Aby przyjrzeć się detalom, proszę otworzyć rysunek w nowym oknie/Źródło: R.P. Hunnicutt "Abrams A History Of The American Main Battle Tank volume 2"

Rysunki przedstawiają różnice między poszczególnymi wersjami finalnej fazy prac badawczo rozwojowych programu XM1, po lewej pierwotny wariant proponowanej ostatecznej konfiguracji czołgu, jeszcze z elementami wieży wykonanymi metodą odlewania, w środku ostateczny wariant w całości wykonany z płyt walcowanych metodą spawania, ten wariant napędzany jest turbiną gazową AGT-1500, po prawej alternatywny wariant ostatecznej konfiguracji napędzany silnikiem wysokoprężnym AVCR-1360, można także zauważyć inną konstrukcję tyłu kadłuba. Aby przyjrzeć się detalom, proszę otworzyć rysunek w nowym oknie/Źródło: R.P. Hunnicutt „Abrams A History Of The American Main Battle Tank volume 2”

Po serii testów wybrano prototyp Chryslera do dalszych prac badawczo rozwojowych. W grudniu 1974 do testów dopuszczono także zmodyfikowany wedle amerykańskich wymagań prototyp niemieckiego czołgu Leopard 2 który oznaczono jako Leopard 2AV (Austere Version), pojazd uproszczono i wyposażono w amerykańskie komponenty a także co ciekawe, przeprojektowano kadłub a także od nowa zaprojektowano wieżę, tak aby można było zastosować nowy pancerz specjalny, albowiem Leopard 2 wedle oryginalnej koncepcji, miał powielać koncepcję Leoparda 1, to znaczy być stosunkowo lekko opancerzonym, wysoce mobilnym czołgiem a przewidywana dla niego osłona pancerna, miała składać się z prostego pancerza grodziowego.

Prototyp czołgu Leopard 2AV uzbrojony w gwintowaną armatę kalibru 105mm/Źródło: R.P. Hunnicutt "Abrams A History Of The American Main Battle Tank Volume 2"

Prototyp czołgu Leopard 2AV uzbrojony w gwintowaną armatę kalibru 105mm/Źródło: R.P. Hunnicutt „Abrams A History Of The American Main Battle Tank Volume 2”

W takiej konfiguracji wóz testowano na poligonie w Aberdeen do grudnia 1976, rok wcześniej korporacja FMC została upoważniona do produkcji zamerykanizowanej wersji Leoparda 2 jeżeli ten zostanie wybrany jako nowy czołg dla US.Army. Co ciekawsze, obliczono iż Leopard 2AV kosztować będzie 1 milion USD (wedle kursu z roku 1975) zaś XM1 Chryslera jedynie 750 tysięcy USD. Leopard 2AV uzbrojony został w czasie testów tak w armatę M68/L52 kalibru 105mm o gwintowanym przewodzie lufy jak i nową niemiecką armatę Rh120/L44 kalibru 120mm o gładkim przewodzie lufy.

Po serii testów w których skonfrontowano XM1 i Leopard 2AV, uznano iż pojazdy dysponują porównywalną siłą ognia, ze wskazaniem na lekką przewagę konstrukcji niemieckiej po montażu armaty kalibru 120mm, pojazdy dysponują także porównywalną mobilnością, tym nie mniej XM1 charakteryzuje się lepszą ochroną balistyczną na którą składa się nie tylko pancerz jako taki (jakość obydwu osłon można uznać za taką samą), ale także jego integralność, wielkość tzw. osłabionych stref (np. maska jarzma armaty która w XM1 jest znacznie mniejsza), oraz zabezpieczenie załogi przed skutkami pożaru i ewentualnych eksplozji amunicji (w Leopardzie 2 jedynie 15 sztuk amunicji składowanych jest w umieszczonym po lewej stronie w niszy wieży magazynie amunicji, odseparowanym od załogi przesuwanymi drzwiami pancernymi oraz wyposażonym w słabe ogniwo, reszta znajduje się po lewej stronie kadłuba obok kierowcy, w XM1 tak magazyny znajdujące się w niszy wieży oraz magazyn z prawej strony kadłuba za wieżą mają takie zabezpieczenia).

Ostateczne badania osłony balistycznej pojazdu zostały przeprowadzone na terenie poligonu w Aberdeen, test nosił kryptonim DT-II (Development Test – II), do tego celu użyto prototypu PV 11, czołg został w pełni zatankowany, a także załadowany amunicją, na miejscu załogi umieszczono manekiny a wewnątrz samego pojazdu zainstalowano różnego rodzaju sensory. Czołg ustawiono z uruchomionym silnikiem i ostrzelano różnymi typami amunicji na typowych dystansach walki.

Testy te zakończyły się pełnym sukcesem, czołg nie tylko nie został zniszczony, ale także samodzielnie odjechał ze stanowiska badawczego. Tego samego pojazdu użyto także do badań odporności na wybuchy min, gdzie pomimo poważnego uszkodzenia zawieszenia, czołg również nie został zniszczony. Uszkodzenie było jednak na tyle poważne że aby pojazd mógł samodzielnie opuścić stanowisko badawcze, należało przepiąć jedną z gąsienic i ją skrócić pomijając uszkodzone sekcje zawieszenia. Po takim zabiegu, pojazd ponownie samodzielnie zjechał ze stanowiska badawczego.

Co ciekawe, USA nie było pierwszym państwem w którym badano tego typu rozwiązanie, już na początku lat 70tych w ZSRR w charkowskim biurze konstrukcyjnym KB-60M dziś znane jako charkowskie biuro konstruowania i budowy maszyn im. A. A. Morozowa szerzej na świecie znane pod skrótem KMDB, pod kierownictwem legendarnego już dziś, głównego inżyniera Aleksandra Aleksandrowicza Morozowa, pracowano nad projektem czołgu o kryptonimie Obiekt 450 (powstały jedynie modele koncepcyjne), w którym nie tylko zastosowano pomysł izolacji pełnej jednostki ognia do armaty od załogi, ale co więcej, zastosowano wieżę o zmniejszonych gabarytach, sterowaną przez pojedynczego członka załogi siedzącego w kadłubie poniżej pierścienia oporowego wieży, cała załoga zaś składała się z trzech członków załogi, wszyscy znajdowali się w kadłubie czołgu.

Projekt ten jednak był zbyt ambitny i nadto wyprzedzał ówczesne możliwości techniczne by mógł zostać zrealizowany w praktyce, szczególne problemy napotkano przy systemie kierowania ogniem. Do tego typu projektów wracano jeszcze w ZSRR wielokrotnie w postaci projektów perspektywicznych czołgów podstawowych takich jak Obiekt 477 i Obiekt 490 (w obu wypadkach zbudowano co najmniej kilka demonstratorów technologii i prototypów, niepotwierdzone informacje mówią o zbudowaniu około 50 sztuk serii informacyjnej dla sił zbrojnych ZSRR przed rozpadem tego państwa) opracowanych także w charkowskim biurze konstrukcyjnym, Obiekt 195 (potwierdzone jest istnienie co najmniej jednego funkcjonalnego prototypu którego zdjęcia słabej jakości zrobiono na terenie jednostki badawczej w pod moskiewskiej Kubince a także fotografię tego samego lub innego egzemplarza wywożonego na naczepie niskopodwoziowej z fabryki korporacji UralWagonZawod w Niżnym Tagile)  który opracowany został w uralskim biurze konstrukcyjnym maszyn transportowych, na świecie znane szerze pod skrótem UKBTM które obecnie pracuje nad podobnym projektem czołgu podstawowego przyszłości (koncepcyjnie zbliżonego do swojego poprzednika Obiekt 195) opartego o ciężką uniwersalną modułową platformę gąsienicową noszącą kryptonim „Armata”, czy też Obiekt 299 (potwierdzone fotografią istnienie co najmniej jednej częściowo funkcjonalnej makiety kadłuba) zaprojektowanego przez specjalne biuro konstrukcyjne maszyn transportowych „Spetsmasz”. Nad podobnymi projektami pracowano także w USA, zostaną one omówione w dalszej części artykułu, a także w Niemczech, Francji i kilku innych państwach z wysokorozwiniętym przemysłem oraz zapleczem naukowym.

[youtube http://www.youtube.com/watch?v=Ay7bOG2nD6k&w=420&h=315]Test magazynów amunicyjnych czołgu M1 / Źrodło: Youtube

Ogólnie przyjęta konkluzja mówiła iż XM1 spełnia wszystkie główne założenia, zaś Leopard 2AV wszystkie założenia drugorzędne. 7 maja 1979 XM1 został zaaprobowany przez sekretarza obrony do wstępnej produkcji serii informacyjnej czołgów w liczbie 110 sztuk, a 28 lutego 1979 pierwsze dwa egzemplarze z tej serii wzięły udział w ceremonii na której wóz oficjalnie standaryzowano jako M1 ?Abrams?, uhonorowano w ten sposób Generała Creightona W. Abramsa który w czasie IIWŚ służył jako dowódca 37 Batalionu Pancernego w 4 Dywizji Pancernej, a od czerwca 1972 do października tego roku pełnił rolę szefa sztabu Armii Stanów Zjednoczonych.

Nie wszystko oczywiście szło dobrze, podczas badań serii przed seryjnej czołgów odkryto kilka problemów. Po pierwsze ze względu na nieszczelność filtrów powietrza w trakcie serii testów OT-II (Operational Tests – II) uszkodzeniom ulegał system napędowy. Do tego ze względu na pośpiech oraz brak odpowiedniej kontroli jakości, producent dostarczał początkowo niesprawne jednostki napędowe.  Odkryto także problem ze zrzucaniem gąsienic gdy w trakcie jazdy w błocie, owe błoto zbierało się na kołach napędowych co przy skrętach powodowało spadanie gąsienic z owych kół.

Pojawił się także problem z samą produkcją kadłubów i wież, brakowało wykwalifikowanego personelu zdolnego sprostać temu wyzwaniu. Było to spowodowane głównie tym iż w przeszłości amerykańskie czołgi miały kadłuby i wieże produkowane metodą odlewania, gdzie wymagana ilość prac spawalniczych była minimalna. M1 z drugiej strony cały wykonywany był metodą spawania walcowanych płyt ze stali pancernej wysokiej twardości co wymagało przeszkolenia odpowiedniej ilości wykwalifikowanego personelu. Ostatecznie problemy te zostały rozwiązane.

Pierwszy seryjny egzemplarz M1 na terenie fabryki, na jego tle pozują osoby odpowiedzialne za powstanie czołgu, w centrum od lewej stoi dr Phillip J. Lett główny inżynier zespołu Chryslera/Źródło: R.P. Hunnicutt "Abrams A History Of The American Main Battle Tank volume 2"

Pierwszy seryjny egzemplarz M1 na terenie fabryki, na jego tle pozują osoby odpowiedzialne za powstanie czołgu, w centrum od lewej stoi dr Phillip W. Lett główny inżynier zespołu Chryslera/Źródło: R.P. Hunnicutt „Abrams A History Of The American Main Battle Tank volume 2”

19 lutego 1982 roku Chrysler sprzedał oddział Chrysler Defence korporacji General Dynamics która przemianowała go na General Dynamics Land Systems, personel pozostał ten sam, dr Philip W. Lett został vice przewodniczącym działu projektowego.