MQ-1 Predator rozbił się w poniedziałek w południowej Turcji. To czwarta katastrofa bezzałogowego bojowego aparatu latającego typu Predator w tym roku.
Zgodnie z oświadczeniem dowództwa Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych w Europie i Afryce (USAFE) przyczyną katastrofy drona MQ-1 Predator było uszkodzenie mechaniczne. Bezzałogowy Bojowy Aparat Latający wracał po przeprowadzeniu misji w ramach operacji Inherent Resolve. Operatorzy zdołali utrzymać kontrolę nad dronem do czasu wyjścia znad terenów zamieszkanych.
Nie było ofiar w ludziach (wojskowych lub cywili). Zgodnie z oświadczeniem, dowództwo wszczęło już dochodzenie w celu ustalenia dokładnej przyczyny katastrofy.
To czwarta katastrofa bezzałogowego bojowego aparatu latającego MQ-1 Predator w tym roku.
W maju doszło do podobnej katastrofy. Maszyna pochodząca z bazy lotniczej Creech w stanie Nevada rozbiła się ze względu na awarię turbosprężarki silnika. W marcu amerykański bezzałogowy aparat rozbił się podczas misji nad północno-zachodnią Syrią. Kolejny samolot spadł w czerwcu podczas misji bojowej nad Irakiem.
Kolejna katastrofa tym razem z dronem MQ-9A Reaper miała miejsce w lutym. Wówczas do katastrofy doprowadziła awaria generatora i awaria elektryczna.
Lotnictwo rozpoczęło operacje na bezzałogowych MQ-1 Predator w 1996 roku, kilka lat po tym, jak General Atomics Aeronautical Systems uzyskała potrzebną technologię od Leading Systems Inc. Aparat jest wynikiem programu budowy bezzałogowego samolotu do zastosowań wojskowych ? Medium Altitude Endurance Predator Program. Jest on używany w operacjach zwiadowczych oraz może przenosić dwa kierowane pociski rakietowe AGM-114 Hellfire klasy powietrze-ziemia, dzięki czemu jest zdolny atakować cele naziemne, oraz pociski AIM-92 Stinger klasy powietrze-powietrze. Wprowadzono go do służby w 1995 r. i od tego czasu był używany w Afganistanie, Iraku, Jemenie, Serbii oraz w Libii. Łącznie zbudowano ponad 360 maszyn MQ-1, ale obecnie tylko 145 pozostaje w zapasach lotnictwa.
Czytaj także: