We wschodniej części Syberii doszło do katastrofy bombowca strategicznego Tu-95MS (w kodzie NATO: Bear-H). Spośród siedmioosobowej załogi, dwoje członków poniosło śmierć.
Przyczyną wypadku, która nastąpiła ok. 80 km od Chabarowska o godz. 9:50 czasu moskiewskiego (GMT+3) była awaria wszystkich czterech silników (turbośmigłowych Kuzniecow NK-12MW o przeciwbieżnych śmigłach ? przyp. red.) z powodu zatrzymania dopływu paliwa. Informację o zdarzeniu przekazał rosyjski minister obrony, Siergiej Szojgu. Podjęto decyzję o uziemieniu wszystkich niedźwiedzi do czasu wyjaśnienia przyczyn katastrofy.
Dowódca bombowca zgłosił awarię silników kontroli lotów rozkazał załodze opuszczenie maszyny przy użyciem spadochronów. Maszyna rozbiła się na terenie niezamieszkanym. Bombowiec nie przenosił uzbrojenia i wykonywał lot szkoleniowy. Dwóch członków załogi poniosło śmierć, a pięciu pozostałych zostało przetransportowanych do szpitala w Chabarowsku.
Zespół poszukiwawczo-ratowniczy Wschodniego Okręgu Wojskowego Sił Zbrojnych FR odnalazł ciała dwóch członków załogi rozbitego Tu-95MS. – podało w oświadczeniu Ministerstwo Obrony FR.
To już druga tego typu maszyna utracona tego lata. Na początku czerwca br. w bazie lotniczej Ukrainka-Seryszewo w obwodzie amurskim eksplodował w czasie startu podobny samolot (czytaj więcej: Rosyjski Niedźwiedź eksplodował w czasie startu).
W lipcu oraz kwietniu br. maszyny tego typu zbliżyły się do amerykańskiej przestrzeni powietrznej (czytaj więcej: Amerykanie przechwycili cztery rosyjskie bombowce strategiczne; oraz Dwa rosyjskie bombowce wtargnęły w amerykańską przestrzeń powietrzną).
Od początku czerwca br. trwa czarna seria w rosyjskim lotnictwie wojskowym. Oprócz utraconych dwóch Tu-95MS, katastrofie uległy dwa myśliwce MiG-29 oraz dwa bombowce taktyczne Su-24M i Su-34 (czytaj więcej: Kolejna katastrofa MiG-29 w Rosji; Katastrofa rosyjskiego bombowca Su-24M; oraz Dwie katastrofy lotnicze w jeden dzień).
