Jak dowiedziały się Polsat News oraz Dziennik Łódzki, w czwartek, 21 lipca br. łódzka policja oraz delegatura Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) aresztowały obywatela Iraku planującego zamach bombowy.
Irakijczyk został zatrzymany w jednym z hosteli w Łodzi przez funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji oraz ABW późnym wieczorem w czwartek, 21 lipca br. W mieszkaniu zatrzymanego znaleziono dowody świadczące o planowaniu przez niego zamachu terrorystycznego z użyciem materiałów wybuchowych. Dziennik Łódzki twierdzi, że policyjny pies wykrył ślady materiałów wybuchowych (C4) w ubraniach podejrzanego. W niedzielę sąd rejonowy w Łodzi zdecydował o dwumiesięcznym areszcie dla podejrzanego.
Rzecznik prasowy łódzkiej delegatury ABW, mjr Mariusz Stępień powiedział mediom, że:
W czwartek prowadziliśmy w Łodzi pewne czynności na zlecenie Prokuratury Krajowej. Więcej w tej sprawie nie mogę powiedzieć.
Z kolei rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi, st. sekc. Łukasz Górczyński, poinformował, że:
Zostaliśmy poproszeni w czwartek po godz. 22 przez policję o zabezpieczenie ich działań przy ulicy Okopowej w Łodzi.
ABW bada teraz, czy 48-letni Irakijczyk działał sam, czy może jest członkiem większej grupy. Zgodnie z zeznaniami złożonymi przez niego w prokuraturze, przyjechał do Polski na kilka dni, a wcześniej przebywał w Szwajcarii i Szwecji, skąd został wydalony.
Według nieoficjalnych informacji, na trop podejrzanego trafiła policja w Krakowie, która badała po raz kolejny trasę przejazdu Ojca Świętego, papieża Franciszka podczas Światowych Dni Młodzieży, które odbędą się w dniach 26-31 lipca br. Sprawę skomentował rzecznik małopolskiego komendanta wojewódzkiego policji w Krakowie, kom. Grzegorz Gubała:
W zakresie całej historii związanej z terroryzmem wypowiadać się może tylko ABW, które w tych działaniach było formacją przewodnią. Informuję, że policja cały czas współpracuje ze wszystkimi służbami na terenie Polski w zakresie pełnego zabezpieczenia Światowych Dni Młodzieży, a jeśli dochodzi do incydentów, siły i środki używane są w zależności od okoliczności.
Szef MSWiA Mariusz Błaszczak zapytany o komentarz w tej sprawie powiedział dziennikarzom, że:
Przywróciliśmy kontrolę graniczną. Dziś rano otrzymałem informację, że na polskiej granicy zatrzymano około 200 osób z różnych powodów. Służby nie raportują zagrożenia w Polsce. Dmuchamy na zimne w związku z tym został wprowadzony pierwszy stopień alarmowy, którego zdaniem jest wzmożenie czujności służb.
Źródło: Polsat News; Dziennik Łódzki.
Czytaj także:
Szczyt NATO i Światowe Dni Młodzieży jako przykład imprez masowych najwyższego ryzyka [WYWIAD]
Olsztyn: Zatrzymano 4 osoby podejrzane o terroryzm