W kolejnym roku fiskalnym, kończącym się w marcu 2016 roku, Japonia wyda na zbrojenia 4,98 bilionów jenów (równowartość około 42 miliardów dolarów amerykańskich). Budżet obronny tego kraju, rosnący od trzech lat, będzie stanowił ponad pięć procent wszystkich wydatków (najwięcej od czasu zakończenia II Wojny Światowej).
Mimo niezmiennie pacyfistycznego wydźwięku japońskiej konstytucji, celem premiera Shinzo Abe stało się stworzenie sił zbrojnych, zdolnych do aktywnego przeciwstawiania się zagrożeniom w regionie. Tak jak kilka innych krajów w Azji Wschodniej, Japonia zaniepokojona jest coraz bardziej agresywnymi posunięciami Chin w sprawach terytoriów spornych – w tym wypadku chodzi o wyspy Senkaku na Morzu Wschodnio – Chińskim.
W nowym budżecie, na liście zakupów Japońskich Sił Samoobrony znalazły się między innymi: 20 morskich samolotów patrolowych P-1, pięć wielozadaniowych samolotów V-22 Osprey, sześć myśliwców F-35A, samolot wczesnego ostrzegania E-2D Hawkeye oraz 30 pojazdów amfibijnych. Japończycy planują też zaopatrzyć się w ciągu pięciu najbliższych lat we flotę dronów Global Hawk. Kolejnymi celami są konstrukcja niszczyciela zaopatrzonego w System Walki Aegis oraz utworzenie jednostek obserwacyjnych na Okinawie oraz Amami.
Oprócz tego, celem Abe jest także praca nad umacnianiem sojuszu ze Stanami Zjednoczonymi.
