V Wileńska Brygada AK .Źródło: Wikmedia Commons/domena publiczna

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ? o czym należy wiedzieć?

Obchodzony 1 marca Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych pomimo swej krótkiej historii cieszy się sporym zainteresowaniem społecznym, a obchodzone uroczystości przyciągają tysiące uczestników. W ostatnim czasie wokół wspominanych żołnierzy wyklętych pojawia się wiele niepotrzebnych kontrowersji i emocji natury politycznej, które przykrywają warstwę historyczną. Dlatego niniejszy artykuł nie będzie o polityce, ale wyłącznie o historii.

Podpułkownik Łukasz Ciepliński. Źródło: Wikimedia Commons.

Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych został ustanowiony ustawą przez Sejm 3 lutego 2011 na dzień 1 marca ? rocznicę egzekucji 7 członków zarządu  zrzeszenia ?Wolność i Niezawisłość?. 1 marca 1951 około godziny 20 stracono: ppłk Łukasza Cieplińskiego, mjr Adama Lazarowicza, mjr Mieczysława Kawalca, kpt. Józefa Rzepkę, kpt. Józefa Batorego, por. Franciszka Błażeja i por. Karola Chmiela

Mianem ?żołnierzy wyklętych? (określenie to pojawiło się i zostało rozpowszechnione w latach 90.) określa się żołnierzy i formacje zbrojne podziemia niepodległościowego po 1944 roku, gdy kontrolę nad ziemiami polskimi przejmowała Armia Czerwona i podporządkowani ZSRR polscy komuniści (Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego). Z jednej strony był to koniec zbrodniczej okupacji niemieckiej i początek względnej stabilizacji, z drugiej początek okresu komunistycznego terroru wymierzonego przeciwko realnym i potencjalnym przeciwnikom komunistycznych porządków. Dużym ciosem dla niepodległościowych dążeń Polaków w kraju i na wygnaniu było uznanie przez mocarstwa zachodniego komunistycznego rządu w Warszawie za legalne władze polskie. Pewne pozory stwarzała działalność Polskiego Stronnictwa Ludowego Stanisława Mikołajczyka, które jednak po ?wyborach? ze stycznia 1947 roku zostało de facto podporządkowane komunistom, a sam Mikołajczyk musiał opuścić kraj. Część środowiska niepodległościowego nie widząc szans na zmianę sytuacji Polski włączyło się w działalność wojska i administracji tworzonej przez władze komunistyczne, jednak także ich spotkały prześladowania i represje. Jedną z najbardziej znanych ofiar prześladowań jest generał Emil Fieldorf ?Nil?, który po 1945 roku nie przyłączył się do działalności konspiracyjnej.

Tak naszkicowany obraz sytuacji jest konieczny dla zrozumienia kim byli żołnierze wyklęci. Działali oni w bardzo trudnych warunkach bezwzględnych represji, ale też dezorientacji i dezintegracji środowisk niepodległościowych. Dodatkowo społeczeństwo zmęczone kilkuletnią okupacją (ale też i zastraszone represyjną polityką komunistów) trudniej było zachęcić do współpracy i wsparcia działalności konspiracyjnej.

Mówiąc o żołnierzach wyklętych należy podkreślić, że powojenne podziemie zbrojne było kontynuacją konspiracji okresu okupacji. Większość wyklętych wywodziła z rozwiązanej w styczniu 1945 roku ? Armii Krajowej, a także podziemia narodowego i Batalionów Chłopskich. Na bazie AK powstało zrzeszenie ?Wolność i Niezawisłość?. Doświadczenie likwidacji oddziałów konspiracyjnych i represji już w pierwszych chwilach ?wyzwolenia? skłaniało bądź zmuszało do pozostania w podziemiu ? często była to konieczność, a nie wybór. Do początku 1947 roku podziemie niepodległościowe miało charakter masowy, równolegle istniała konspiracja polityczna składająca się z różnych nurtów politycznych. W wyniku amnestii ujawniło się ponad 70 tysięcy żołnierzy. Do 1948 zlikwidowano większe, ponadregionalne ośrodki konspiracji. Pozostały tylko nieliczne oddziały i pojedynczy żołnierze. Po 1953 roku opór praktycznie zanikł. Ostatni oddział partyzancki (Komenda NZW Bielsk Podlaski) ujawnił się w 1956 roku. 21 października1963 w obławie zginął ostatni wyklęty ? Józef Franczak ?Lalek?.

W historii wyklętych były też karty niechlubne wynikające m.in. z dezorganizacji i braku dyscypliny. Wymagają one rzetelnego zbadania i nie można ich pomijać. Dojrzałe podejście do historii i  patriotyzm wymaga pochylenia się nad tymi faktami. Zarazem nie można przypisywać całemu podziemiu zbrodni pojedynczych oddziałów czy żołnierzy, którzy (zwłaszcza po 1947 roku) nie stanowili jednej, zwartej organizacji. To władze komunistyczne prowadziły politykę represji i zastraszania społeczeństwa, a formacje podziemia stawały przeciwko tej władzy.

Pojęcie żołnierzy wyklętych w doniesieniach prasowych bywa źle rozumiane. Niewłaściwe jest rozszerzanie tej kategorii o postać wspomnianego gen. Fieldorfa ?Nila? czy inne ofiary represji stalinowskich (o nich oczywiście też należy pamiętać!). Jeszcze większym nieporozumieniem jest traktowanie Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych za formację ?wyklętych?. Brygada ta opuściła terytorium kraju na początku 1945 roku ? co prawda było to możliwe dzięki współpracy ze stroną niemiecką, ale zarazem to żołnierze brygady wyzwolili obóz koncentracyjny w Holiszowie, następnie przeszli na stronę aliantów i zostali przez nich pozytywnie zweryfikowani. Zatem oceny z góry potępiające działalność tej formacji  jako kolaborantów są niewłaściwe. Warto zwrócić uwagę, że dzięki takiemu rozwiązaniu żołnierze Brygady Świętokrzyskiej NSZ nie podzielili tragicznego losu wyklętych w kraju. To jest jednak zagadnienie wymagające odrębnego omówienia.

1 marca warto wyciszyć polityczne i ideologiczne podziały, aby wspólnie uczcić dzień pamięci i poznawać tę część historii naszego narodu – bez upiększającej mitologizacji, ale też bez pochopnych osądów i ocen.