Preludium wojny rosyjsko-japońskiej na wodach redy zewnętrznej Port Artura. Część 1.

Prolog dalekowschodnich mandżurskich wzgórz , w urzeczywistnionej postaci pierwszego walnego starcia rosyjskiej Eskadry Oceanu Spokojnego z japońską Połączoną Flotą, w dniu 9 lutego 1904 roku (wszystkie daty podawane według nowego stylu).

Tym skromnym tekstem, pragnąłbym przybliżyć Czytelnikowi kolejny rozdział starć artylerii okrętowej, z artylerią nadbrzeżną.
Jest to kolejny fragment, wybranych przeze mnie epizodów wojen morskich, w których przedstawiam próby unicestwienia poszczególnych fortyfikacji i nadmorskich rejonów umocnionych samymi okrętami i mocą ich artylerii pokładowej.
Cykl ten, rozpocząłem od tekstu przypominającego bombardowanie sewastopolskich fortyfikacji przez połączoną flotę sprzymierzonych w trakcie wojny krymskiej, cykl ten rozwinąłem w dalszym kierunku w postaci artykułu – który zostanie opublikowany w kwartalniku (dotyczącym Wielkiej Wojny), w którym ukazałem wydzielone losy francuskiej eskadry okrętów liniowych generacji przeddrednotów, podczas prób sforsowania Dardanelskiego Rejonu Umocnionego w 1915 r. Również bombardowanie Cingtao w 1914 roku doczeka się stosownego wspomnienia z mojej strony.
Poniższy tekst o pierwszej bitwie pod Port Arturem, stanowi kolejny element cyklu, który zakończę na poły publicystycznym i polemicznym artykułem, w którym będę chciał poddać ostatecznej weryfikacji jedną z kluczowych tez, jakie powszechnie przyjęły się w toku historii wojen morskich. Brzmiącą i głoszącą mianowicie, iż w swej historii okręty wojenne (i epoki żagla i wieku pary), zawsze wypadały bezbronnie, nie odnosząc przy tym sukcesów, w walnym starciu z nadmorskimi dziełami fortyfikacyjnymi, i umocnionymi bateriami artylerii nadbrzeżnej nadmorskich rejonów umocnionych.
Teraz pora przejść do zasadniczego tematu.

„Wypowiedzenie wojny, jest to kompletnie niepojęty, głupi europejski obyczaj.” – Z odprawy dowódców okrętów Połączonej Floty i wyższych oficerów Japońskiej Cesarskiej Marynarki Wojennej w Sasebo, w nocy 6 lutego 1904 roku.

„Każdy żeglarz, który atakuje fort jest głupcem.” – Admirał Horatio Nelson.

Szyk bojowy Połączonej Floty (Reng? Kantai) podczas ćwiczebnych strzelań artyleryjskich. Źródło: russojapanesewar.com

Szyk bojowy Połączonej Floty (Reng? Kantai) podczas ćwiczebnych strzelań artyleryjskich. Źródło: russojapanesewar.com

O godz. 00.05 w dniu 6 lutego – porze zaiste nietypowej i niespotykanej – na pokładzie Mikasa (flagowego pancernika Połączonej Floty) zwołano pospieszną odprawę dowódców okrętów i zespołów floty (związków taktycznych.).
Zwołana naprędce odprawa ta, była ściśle związana z postanowieniem japońskiego rządu, które zapadło podczas rozszerzonej narady w Tokio, przy współudziale samego cesarza i rady starszych, wieczorem w dniu 4 lutego.
Postanowiono wówczas natychmiast rozpocząć wojnę z Cesarstwem Rosyjskim. Cesarstwo Japonii postanowiło wówczas petersburskim ambicjom dalekowschodnim w postaci rosnących wpływów rosyjskich w Korei i Mandżurii, przeciwstawić się zbrojnie, po fiasku licznych prób, podejmowanych przez stronę japońską w kwestii ewentualnego porozumienia i rozgraniczenia stref wpływów ze swym współzawodnikiem.

Głównodowodzący Połączoną Flotą - wiceadmirał (Kaigun-ch?j?) Heihachir? T?g?. Ochrzczony przydomkiem "The Nelson of the East." Na zdjęciu, datującym się po wojnie rosyjsko - japońskiej, w stopniu pełnego admirała ( Kaigun-taish?) oraz w pełnym umundurowaniu galowym. Na piersi i przewieszone przez szyję, widoczne doskonale m.in.: Kollana z Najwyższym Orderem Chryzantemy (Daikun'i Kikka-sh? Keishoku), Order Złotego Sokoła I Klasy (Kinshi-kunsh?), Wielka Wstęga Orderu Świętego Skarbu I Klasy (Zuih?-sh?), brytyjski Order of Merit oraz  Wielka Wstęga Orderu Kwiatów Paulowni (Kyokujitsu-t?ka-daiju-sh?) - w tym przypadku w postaci Orderu, zawieszonego na czerwonej wstędze z białymi pasami przy krawędziach, stanowiących de facto odwrócone kolory wstęgi Orderu Wschodzącego Słońca. Do tego przypięta kolekcja licznych modeli wojennych za udział w ówcześnie toczonych kampaniach wojennych Cesarstwa. Dziwi mnie nieco brak przypiętej gwiazdy, brytyjskiego Królewskiego Orderu Wiktorii, którego T?g?, był Honorowym Rycerzem Wielkiego Krzyża (Knight Grand Cross - GCVO.). Źródło: anoworld.com

Głównodowodzący Połączoną Flotą – wiceadmirał (Kaigun-ch?j?) Heihachir? T?g?. Ochrzczony przydomkiem „The Nelson of the East.” Na zdjęciu, datującym się po wojnie rosyjsko – japońskiej, w stopniu pełnego admirała ( Kaigun-taish?) oraz w pełnym umundurowaniu galowym. Na piersi i przewieszone przez szyję, widoczne doskonale m.in.: Kollana z Najwyższym Orderem Chryzantemy (Daikun’i Kikka-sh? Keishoku), Order Złotego Sokoła I Klasy (Kinshi-kunsh?), Wielka Wstęga Orderu Świętego Skarbu I Klasy (Zuih?-sh?), brytyjski Order of Merit oraz Wielka Wstęga Orderu Kwiatów Paulowni (Kyokujitsu-t?ka-daiju-sh?) – w tym przypadku w postaci Orderu, zawieszonego na czerwonej wstędze z białymi pasami przy krawędziach, stanowiących de facto odwrócone kolory wstęgi Orderu Wschodzącego Słońca. Do tego przypięta kolekcja licznych modeli wojennych za udział w ówcześnie toczonych kampaniach wojennych Cesarstwa. Dziwi mnie nieco brak przypiętej gwiazdy, brytyjskiego Królewskiego Orderu Wiktorii, którego T?g?, był Honorowym Rycerzem Wielkiego Krzyża (Knight Grand Cross – GCVO.). Źródło: anoworld.com

Podczas wspomnianej nocy 6 lutego 1904 r., w ulokowanej w rufowej części okrętu, bogato udekorowanej i wystrojonej oficerskiej sali odpraw, wyściełanej czarnym, wełnianym dywanem, na pokładzie Mikasy, wiceadm. Heihachiro Togo (głównodowodzący japońską Połączoną Flotą – głównym związkiem bojowo – operacyjnym Cesarskiej Japońskiej Marynarki Wojennej, grupującym gros jej najwartościowszych okrętów bojowych), przekazał dowódcom okrętów i wyższym oficerom marynarki edykt cesarski o rozpoczęciu działań wojennych, i wydał następujący rozkaz:
„Zamierzam teraz z całą Połączoną Flotą skierować się na Morze Żółte i atakować okręty przeciwnika, stojące w Port Arturze i Czemulpo. Dowódcy 4 dywizjonu krążowników kontradm. Uriu z jego dywizjonem (i przydzielonym krążownikiem pancernym Asama) oraz 9 i 14 dywizjonami torpedowców rozkazuję iść do Czemulpo, atakować okręty przeciwnika i osłonić tam lądowanie wojsk. 1, 2 i 3 dywizjony pójdą prosto do Port Artura. Dywizjony kontrtorpedowców, jako pierwsze, zaatakują tam pod osłoną nocy (stojące) okręty przeciwnika. Następnego dnia rano atak będzie powtórzony przez siły główne Floty. Od skutecznego wykonania tego planu zależy pomyślność lub niedola naszego narodu, niech każdy zatem zrobi wszystko co w jego mocy, aby przyczynić się do powodzenia. Od godziny 9 rano (czasu tokijskiego) Flota znajduje się w stanie wojny i z tą chwilą rozpoczyna działania.”

Rosyjski wiceadmirał Oskar W. Stark - głównodowodzący Eskadrą Oceanu Spokojnego. Widoczny zawieszony na wstędze Krzyż Orderu Świętego Włodzimierza II Klasy oraz jego gwiazdę, noszoną na lewej piersi. Źródło: wikimedia.org

Rosyjski wiceadmirał Oskar W. Stark – głównodowodzący Eskadrą Oceanu Spokojnego. Widoczny zawieszony na wstędze Krzyż Orderu Świętego Włodzimierza II Klasy oraz jego gwiazdę, noszoną na lewej piersi. Źródło: wikimedia.org

6 lutego, o godz 8.05, japońska flota wyruszyła w stronę Półwyspu Liaotuńskiego, nad Morzem Żółtym, gdzie na południowym krańcu wspomnianego półwyspu, w obrębie naturalnej zatoki, znajdował się stosunkowo dogodnie ulokowany port wojenny – Port Artur, jedna z dwóch dalekowschodnich baz rosyjskiej floty (obok Władywostoku, położonego w Zatoce Złoty Róg, na skraju niegościnnych i trudnych nawigacyjnie wód, Morza Japońskiego.).
Również tego dnia, ale już po podniesieniu pary w kotłach, i wypłynięciu okrętów Połączonej Floty, ze swej głównej bazy wypadowej: Sasebo, japoński ambasador w Petersburgu powiadomił rząd rosyjski o zerwaniu stosunków dyplomatycznych między obydwoma krajami.

Strategiczne ujęcie lokalizacji Port Artura. Źródło: cityofart.net

Strategiczne ujęcie lokalizacji Port Artura. Źródło: cityofart.net

Na trawersie wyspy Single, zespół bojowy kontradm. Shigeto Dewy, wysforował i poszedł naprzód o godz. 15, by znaleźć się na wysokości wysp Sanszantao (Wyspy Elliota), celem przeprowadzenia dalekiego rozpoznania, a okręty kontadm. Sotokichi Uriu, odbiły od reszty floty, obierając kurs na Czemulpo. Przez flagową sygnalizację Mikasy nadano meldunek o następującej treści głównodowodzącego: „Dokonać, z pomocą Nieba, wielkiego czynu Połączonej Floty.”
Gros sił Połączonej Floty, podążał wytrwale ku Port Arturowi, gdzie miały rozstrzygnąć się losy Cesarstwa.

Mapka obrazująca szczegółowe umiejscowienie bazy portarturskiej. Źródło: cityofart.net

Mapka obrazująca szczegółowe umiejscowienie bazy portarturskiej. Źródło: cityofart.net

Rankiem 8 lutego do nakazanego szyku marszowego, powrócił 3 zespół kontradm. Dewy z dalekiego rozpoznania wód rejonu Archipelagu Jamesa Halla. Siły główne wiceadm. Togo kontynuując swój rejs, znalazły się całością posiadanych sił, o godz. 17.05 przy wyspie Round (45 mil morskich od Port Artura.). Wówczas, o tej godzinie, z flagowego pancernika przekazano sygnał dla dziesięciu kontrtorpedowców 1, 2 i 3 dywizjonu oraz ośmiu okrętów – 4 i 5 dywizjonu, o następującej treści: „Zgodnie z wcześniejszym planem płyńcie do ataku. Życzę pełnego sukcesu!”. „Gwarantuję sukces!” – w odpowiedzi przesygnalizował Shirakumo – okręt flagowy dowódcy 1. dywizjonu kontrtorpedowców – kmdr. Shojiro Asai, po czym torpedowce, żegnane gromkimi okrzykami załóg reszty okrętów, udały się w swój legendarny wypad.
1, 2 i 3 dywizjon, przeznaczone były do ataku na okręty, należącego do zasadniczych sił głównych rosyjskiej Eskadry Oceanu Spokojnego, stojącej już piąty dzień na kotwicach, na portarturskiej redzie zewnętrznej.
Dywizjony 4 i 5 miały dokonać rajdu na redę rosyjskiego portu Dalnij, położonego w zatoce Talienwan.
Siły główne Połączonej Floty zawinęły tymczasem i zaszyły się w rejonie Wysp Elliota, zlokalizowanych w pobliżu Port Artura (w odległości 110 kilometrów, w kierunku północno-wschodnim od rosyjskiej bazy), skąd o godz. 9 rano, miały zbliżyć się do portu i dobić osłabioną nocnymi atakami torpedowymi, rosyjską Eskadrę oraz w sprzyjających i dogodnych warunkach taktycznych, po wydaniu walnej bitwy Rosjanom, dokonać zniszczenia jej najsilniejszych okrętów pancernych.

Rosyjska Esadra Oceanu Spokojnego, w wyobrażeniu ówczesnego rysownika z epoki. Źródło: bigredhair.com

Rosyjska Esadra Oceanu Spokojnego, w wyobrażeniu ówczesnego rysownika z epoki. Źródło: bigredhair.com

Wiceadm. Togo mógł tego dokonać dopiero jednak po przeprowadzeniu odpowiedniego zwiadu (w charakterze taktycznym), kotwicowiska przez krążowniki Dewy, gdyż japońskie kontrtorpedowce nie posiadały pokładowej radiostacji i nie mogły poinformować o rzeczywistych skutkach swego niewątpliwie brawurowego ataku. Tak przedstawiało się planowanie japońskiej strategii morskiej na szczeblu taktycznym i wstępne założenia prowadzenia wojennomorskiej sztuki operacyjnej w stosunku do swego kontynentalnego przeciwnika na wodach dalekowschodnich.
Tymczasem, gdy tej bezksiężycowej i nieco mglistej nocy, japońska flota pozostała na kotwicach w rejonie Wysp Elliota (jedynie z częściowo wygaszonymi kotłami – dzięki temu posunięciu, Japończycy w dowolnej chwili mogli odkotwiczyć, podnieść pełną parę i wyruszyć w dowolnym nakazanym kierunku), japońskie torpedowce (nie bezproblemowo i nie bez przeszkód, gdyż okręty podchodziły do redy oddzielnie i atakowały w kompletnym chaosie i zamieszaniu, bez koordynacji celów ataku) dokonały czynu (bez uprzedniego, formalnego wypowiedzenia wojny!), który zasłużenie przeszedł do legendy i annałów historii wojen morskich.

Eskadra, zmierzająca do swej bazy i pokonująca  piętrzące się lody na swej drodze. Na pierwszym planie jeden z trzech pancerników typu Połtawa, bazujących na wodach dalekowschodnich: Połtawa, Sewastopol lub Pietropawłowsk (okręt flagowy Eskadry.). Źródło: wikimedia.org

Eskadra, zmierzająca do swej bazy i pokonująca piętrzące się lody na swej drodze. Na pierwszym planie jeden z trzech pancerników typu Połtawa, bazujących na wodach dalekowschodnich: Połtawa, Sewastopol lub Pietropawłowsk (okręt flagowy Eskadry.). Źródło: wikimedia.org

Bez wdawania się w szczegóły, nie będącymi przedmiotem niniejszego opracowania, przypomnę jedynie dość ogólny zarys przebiegu wypadków na portarturskiej redzie zewnętrznej w nocy 8/9 lutego 1904 r.
Flagowy Shirakumo, po wtargnięciu na redę około godz. 23.30, natychmiast trafił wystrzeloną torpedą, z odległości 700 metrów, w wiązkę światła, a która skrywała potężny kadłub rosyjskiego pancernika Retwizan – tej nocy oświetlającego redę swymi reflektorami.
O godz 23.35, jeden z japońskich torpedowców (prawdopodobnie Asashio lub Kasumi), idący niemal do samobojczego ataku, raz po raz nakrywany fontannami wody gęsto padających wokół niego pocisków rosyjskich kanonierów, trafia swą wyrzuconą torpedą, z odległości 400 metrów, kolejny z rosyjskich pancerników – tym razem Cesariewicz, który po eksplozji u burty Retwizana (którego oświetlenie zgasło na skutek wybuchu torpedy) natychmiast zapalił swe reflektory celem tropienia nieprzyjacielskich torpedowców.
W ostatniej fali japońskiego ataku – Shinonome lub Asagumo – uzyskał kolejny bojowy sukces, zanotowany na konto japońskich torpedowców, trafiając torpedą w rozświetlony (z powodu bunkrowania tej nocy zapasów węgla) krążownik pancernopokładowy Pałłada.

Przedstawmy zatem teraz skutki ataku, który w pełni zasłużył na swój przydomek: „Pearl Harbor 1904 roku.”

Ciężko uszkodzony od eksplozji japońskiej torpedy w nocnym ataku (8/9 lutego), rosyjski pancernik Retwizan, w malowaniu bojowym - kamuflażowym. Okręt jest obrócony w poprzek toru wodnego wąskiego kanału, łączącego redę zewnętrzną Port Artura z jego basenami wewnętrznymi.  Źródło: wikimedia.org

Ciężko uszkodzony od eksplozji japońskiej torpedy w nocnym ataku (8/9 lutego), rosyjski pancernik Retwizan, w malowaniu bojowym – kamuflażowym. Okręt jest obrócony w poprzek toru wodnego wąskiego kanału, łączącego redę zewnętrzną Port Artura z jego basenami wewnętrznymi. Źródło: wikimedia.org

Retwizan – okręt liniowy generacji przeddrednotów, który wyszedł spod ręki amerykańskich stoczniowców pana Crampa, na zamówienie dla Marynarki Wojennej Imperium Rosyjskiego. Jedna z najbardziej udanych konstrukcji tamtego okresu czasu oraz jeden z dwóch najsilniejszych i najnowocześniejszych pancerników Eskadry Oceanu Spokojnego.
Okręt został trafiony w lewą burtę, na wysokości części dziobowej okrętu. Do wnętrza kadłuba dostało się 2200 ton wody, zalewając m.in. przedział podwodnych wyrzutni torpedowych i powodując awarię okrętowej instalacji elektrycznej i oświetlenia, uszkodzeniu uległa również dziobowa turbina osuszająca. Sytuacja okrętu, z trzema całkowicie zatopionymi przedziałami dziobowymi, przedstawiała się dramatycznie, gdyż woda przedostawała się do wnętrza jednostki m.in. zaworami instalacji wentylacyjnej. Lewoburtowy przechył Retwizana, zmniejszono do ok. 5. st. poprzez zalanie prawoburtowych komór amunicyjnych. Żeby odciążyć dziób pancernika, porzucono kotwicę wraz z łańcuchem kotwicznym, po czym Retwizan (przy wydatnej pomocy portowego holownika), ruszył ku wejściu na redę wewnętrzną, w którym okręt zarył głęboko przeciążonym dziobem w dnie, i osiadł na mieliźnie wąskiego przejścia portowego. Stanął tuż u wejścia do portowego kanału.
Nad ranem, przy próbie holowania, silny prąd odpływu obrócił pancernik w poprzek toru wodnego, zagradzając dodatkowo ów wąskie przejście niemal w połowie.

Piękny malunek pancernika Cesariewicz w jednym z obowiązujących wariantów malowania pokojowego, w Cesarskiej Marynarce Wojennej Imperium Rosyjskiego. Źródło: tonnel.ru

Piękny malunek pancernika Cesariewicz w jednym z obowiązujących wariantów malowania pokojowego, w Cesarskiej Marynarce Wojennej Imperium Rosyjskiego. Źródło: tonnel.ru

Cesariewicz – zwodowany w francuskiej stoczni Forges et Chantiers, w Tulonie. Plany projektowe pancernika oparto na projekcie francuskiego okrętu liniowego – Jauréguiberry, którego projekt miał posłużyć za bazę wyjściową dla rosyjskich stoczni w planach budowy 5 pancerników typu Borodino (osławionych pechowców spod Cuszimy), których konstrukcja, była zaledwie nieznaczną modyfikacją Cesariewicza. Był to jeden z dwóch najpotężniejszych i najnowocześniejszych okrętów liniowych w Eskadrze Portarturskiej.
Japońska torpeda trafiła w cel, którym była lewoburtowa część okrętu na wysokości rufowej, w rejonie wręgów nr. 31-37. Cesariewicz nabrał błyskawicznie niebezpiecznego przechyłu na trafioną burtę, wynoszący 18 stopni. Tylko samozatopienie odpowiednich przedziałów na przeciwległej – prawej burcie, ocaliło okręt przed niechybnym wywróceniem na lewą burtę.
Okręt, przy próbie przecholowania na redę wewnętrzną portu, utknął na mieliźnie w połowie kanału wejściowego.

Pałłada – paradoksalnie ten stosunkowo niewielki (niemal niedozbrojony, nawet w momencie wybuchu wojny rosyjsko – japońskiej), krążownik pancernopokładowy typu Diana, doznał stosunkowo niewielkich uszkodzeń. Jego brat – bliźniak Aurora, odegrał później swą historyczną rolę w trakcie przejęcia dyktatury przez bolszewików – nazywanej, niesłusznie, rewolucją.
Celna torpeda ugodziła okręt w jego lewą burtę na wysokości trzeciego komina (w rejonie śródokręcia) – siłę detonacji torpedy skutecznie zniwelowała wypełniona zasobnia węglowa, której zalanie zapobiegło nadmiernemu przechyłowi i utraty stateczności przez krążownik. Eksplozja doprowadziła również do pożaru komory amunicyjnej dział 75 mm, którą z konieczności zalano.
Dowódca okrętu – komandor (kpt. 1 rangi) P.W. Kossowicz dostał rozkaz zabraniający wchodzenia Pałłady do kanału wejściowego (ze strachu przed jego całkowitym zablokowaniem), dlatego okręt osadzono na przybrzeżnej mieliźnie, tuż przed wejściem do kanału, na redzie zewnętrznej, tuż przy półwyspie Ogon Tygrysi.

Krążownik pancerny Bajan, wychodzący na pełne morze prędkości ekonomiczną. Najsilniejszy krążownik w rosyjskiej Eskadrze Oceanu Spokojnego. W tle widoczna reszta ciężkich i gęsto dymiących, okrętów pancernych Eskadry. Źródło: cityofart.net

Krążownik pancerny Bajan, wychodzący na pełne morze prędkości ekonomiczną. Najsilniejszy krążownik w rosyjskiej Eskadrze Oceanu Spokojnego. W tle widoczna reszta ciężkich i gęsto dymiących, okrętów pancernych Eskadry. Źródło: cityofart.net

Straty rosyjskie w jej stanie osobowym zamknęły się liczbą 15 zabitych i rannych (w tym 5 utopionych marynarzy, którzy w przypływie paniki wyskoczyli za burtę pancernika Retwizan.).
Japońscy torpedyści w tym nocnym starciu, mimo iż szkoleni byli do prowadzenia działań zespołowych i nocnych, nie popisali się i nie wykazali sukcesem o przełomowym znaczeniu, gdyż na 16 wystrzelonych torped, uzyskano tylko trzy trafienia.
Niespodziewany nocny atak na zakotwiczone i stojące bez ruchu pancerniki i krążowniki (stojące w dodatku bez opuszczonych sieci przeciwtorpedowych!), z załogami nie spodziewającymi się ataku, i częściowo oświetlone, powinien przynieść niemal pogrom zakotwiczonej bez ruchu, Eskadry Oceanu Spokojnego.
Niemniej, nocny atak, przyniósł Japończykom i tak spory sukces o wymiarze strategicznym. Nie tylko taktycznym (i to pomimo faktu, iż rosyjska Eskadra, mimo znacznego i długotrwałego uszczerbku jej potencjału ilościowego, nadal zachowała swą realną siłę bojową.). Od tej pory osłabiona rosyjska Eskadra, musiała unikać konfrontacji z japońską Połączoną Flotą do czasu, aż jej dwie remontowane najcenniejsze jednostki: pancerniki Retwizan i Cesariewicz, nie odzyskają na powrót swej pełnej sprawności bojowej, co miało potrwać miesiącami.

Wiceadm. Togo przed uderzeniem na portarturską redę, wysłał 3. Dywizjon Dewy dla dokonania rozpoznania redy zewnętrznej. Japoński głównodowodzący nie znał wyników nocnego starcia swych okrętów torpedowych z zakotwiczonymi krążownikami i pancernikami rosyjskiej Eskadry, oczekując zdecydowanego zwycięstwa w postaci ogromnego sukcesu bojowego, odznaczającego się pewną liczbą okrętów przeciwnika, umiejscowionych na głębokości 18 metrów, na dnie redy zewnętrznej.

Reda wewnętrzna Port Artura. Źródło: wikimedia.org

Reda wewnętrzna Port Artura. Źródło: wikimedia.org

Krążowniki Dewy odkotwiczyły i wyruszyły, celem przeprowadzenia swego historycznego rozpoznania. Przyjrzyjmy się zatem bliżej jednostkom, wchodzącym w skład tego dywizjonu.
3. Dywizjon Krążowników Pancernopokładowych kontradm. Shigeto Dewy składał się z następujących jednostek: Chitose (flagowy), Takasagi, Kasagi, Yoshino.
W jego skład wchodziły okręty starszej generacji. 3. Dywizjon nominalnie wchodził, jako związek taktyczny w skład  większego związku operacyjnego: 1. Eskadry Połączonej Floty.
Obydwa krążowniki typu Kasagi: Chitose i Kasagi, były standardowymi krążownikami pancernopokładowymi, charakterystycznymi dla tej podklasy krążowników, wybudowanymi w latach ’90tych XIX wieku w Stanach Zjednoczonych (Kasagi – w filadelfijskiej stoczni William Cramp and Sons, Chitose – w zakładach Union and Iron Works w San Francisco.). Stosunkowo silnie uzbrojone, noszące opancerzenie jedynie w postaci wypukłego pokładu pancernego, pokrywającego komory amunicyjne i najżywotniejsze mechanizmy okrętowe, co w nowej epoce zaczęło stanowić swego rodzaju anachronizm w dziedzinie opancerzenia okrętów.
Z kolei krążowniki pancernopokładowe: Yoshino i Takasago zostały zamówiony przez Japonię w brytyjskiej stoczni Armstrong w Elswick (Newcastle upon Tyne.). Obydwie jednostki były reprezentantem licznej i popularnej serii, budowanej na eksport, tzw. „elswickich” krążowników – jednostek średniej wielkości, lecz szybkich i uzbrojonych w działa mniejszego kalibru, odznaczające się za to większą szybkostrzelnością. Także w ich przypadku, opancerzony był zaledwie pokład, i jednostki te nie posiadały stosownych pasów pancernych, pokrywających burty.
Mimo iż były to jednostki generalnie starsze, sprawdzały się wybornie jako przysłowiowa „para oczu” floty.
Służąc do dalekich rekonesansów i prowadzenia rozpoznania oraz jako okręty łącznikowe, to do nich należało zawsze, zawiązanie boju spotkaniowego z lekkimi siłami rozpoznawczymi floty przeciwnika. Również dzięki posiadanej radiostacji, to od ich dalekiego rozpoznania, zależała w dużej mierze dalsza koncentracja reszty floty oraz planowanie dalszych posunięć taktycznych i operacyjnych siłami głównymi.
Krążowniki Dewy napotkały około godz. 8. idący z Port Artura brytyjski statek Columbia z japońskim konsulem Mizuno na pokładzie, który po nocnym ataku natychmiast opuścił rosyjską bazę.
Było to swoisty efekt rosyjskiej niefrasobliwości i kompletnego chaosu panującego w bazie po nocnym ataku torpedowców japońskich.
Brak stosownego (i koniecznego w wypadku rozpoczęcia działań wojennych) wystosowania wobec japońskiego konsula zakazu opuszczania portu, było również skutkiem dotychczas zerowego przykładania do kwestii konieczności zachowania jakże kluczowej tajemnicy wojskowej przez Rosjan, którzy w początkowej fazie konfliktu (do momentu przybycia wiceadm. Makarowa), nie przykładali do tego zbyt wielkiej uwagi, co sprzyjało panoszeniu się szpiegów w Port Arturze, zasypujących japońskiego głównodowodzącego – wiceadm. Tog,o licznymi i cennymi informacjami na temat stanu obronnego twierdzy, i stopnia zaawansowania remontu, przeprowadzanego na obydwu rosyjskich pancernikach.

Pancernik Połtawa w "wiktoriańskim" malowaniu pokojowym. W tle widoczny okręt liniowy Pietropawłowsk: flagowa jednostka wiceadm. Starka. Zbliżony widok miał ujrzeć w szkłach swej lornetki kontradm. Dewa, ku swemu utrapieniu, gdyż spodziewał się zastać gros okrętów liniowych Eskadry, spoczywających na dnie. Źródło: cityofart.net

Pancernik Połtawa w „wiktoriańskim” malowaniu pokojowym. W tle widoczny okręt liniowy Pietropawłowsk: flagowa jednostka wiceadm. Starka. Zbliżony widok miał ujrzeć w szkłach swej lornetki kontradm. Dewa, ku swemu utrapieniu, gdyż spodziewał się zastać gros okrętów liniowych Eskadry, spoczywających na dnie. Źródło: cityofart.net

W tym przypadku wspomniany konsul japoński,zaokrętowany na Columbii poinformował Dewę o rezultatach nocnego ataku.
Okręty Dewy zbliżyły się na odległość ok. 7000 metrów od redy zewnętrznej, i krążąc wokół, poczęły wypatrywać uszkodzone jednostki rosyjskiej Eskadry.
Wówczas Dewa, po otrzymaniu informacji od swych obserwatorów, w szkłach swych lornetek, z pomostu swego okrętu flagowego, dostrzegł tkwiące na mieliznach okręty. Po tym fakcie natychmiast nadał stosowny meldunek radiowy głównodowodzącemu.
Następnie widząc kłęby dymów, pochodzących niewątpliwie z podnoszonej naprędce pary na rosyjskich jednostkach, domyślił się, że gros sił Eskadry Oceanu Spokojnego lada chwila odkotwiczy.
Dewa postanowił zawrócić do swych głównych sił na pełnych obrotach maszyn.
Po drodze powrotnej krążowniki Dewy przechwyciły po drodze transprotowiec rosyjski Mandżżurija (przewożący składowane pod pokładem zapasy amunicji i park balonowy dla twierdzy portarturskiej), natomiast drugi dostrzeżony statek rosyjski – Ninguta, zdołał uciec przed Japończykami, obierając kurs przeciwny do ruchów 3. Dywizjonu.

Rosyjski torpedowce pod banderą Św. Andrzeja, stojące zakotwiczone przy nabrzeżu portowym Port Artura. Źródło: wikimedia.org

Rosyjski torpedowce pod banderą Św. Andrzeja, stojące zakotwiczone przy nabrzeżu portowym Port Artura. Źródło: wikimedia.org

Gdy rozgrywały się wspomniane sceny, na wodach obmywających Wyspy Elliota, podnosiły kotwice i przygotowywały się do walki siły główne Połączonej Floty.  Dany dotyczące uzbrojenia okrętów japońskiej Połączonej Floty i rosyjskiej Eskadry Oceanu Spokojnego, uczestniczących w akcji na wodach portarturskch 9 lutego 1904 r., zamieszczę, w formie aneksu, w drugiej części tekstu.

1. Dywizjon Pancerników (wchodzący w skład 1. Eskadry Połączonej Floty) – grupujący jej najwartościowsze jednostki w przybranym kształcie okrętów liniowych, noszących nazwy osobiście zatwierdzone przez Cesarza, pochodzące od nazw japońskich prefektur – prowincji: Mikasa (okręt flagowy dowodcy Połączonej Floty: wiceadm. Heihachiro Togo oraz dowódcy 1. Dywizjonu Pancerników: kontradm. Tokioki Nashiba, szef sztabu kmdr. Hayao Schimamura), Asahi, Fuji, Yashima, Shikishima, Hatsuse (flagowy dowódcy dywizjonu.).
2. Dywizjon Krążowników Pancernych – bez krążownika pancernego Asama, oddetaszowanego do eskadry kontradm. Uriu – (wchodzący nominalnie w skład 2. Eskadry Połączonej Floty pod dowództwem wiceadm. Hikonojo Kamimury, szef sztabu kmdr. Tamosaburo Kato): Izumo (flagowy dowódcy 2. Eskadry), Azuma, Yakumo, Tokiwa, Iwate (flagowy 2. Dywizjonu Krążowników Pancernych – kontradm. Sotaro Misu.).

6 nowoczesnych pancerników eskadrowych i 6 krążowników pancernych, stanowiących mobilne wsparcie ogniowe dla okrętów liniowych, było owocem konsekwentnie rozwijanej rodzimej doktryny taktycznej w postaci planu „6+6”, opracowanego w roku 1898 przez stojącego na czele ministerstwa marynarki, wiceadm. Gombei Yamamoto.
Zakładał on zwiększenie do sześciu (dwa już powstawały w Wielkiej Brytanii jako element przeciwwagi dla potencjału morskiego Cesarstwa Chińskiego: były to okręty liniowe typu Fuji – Fuji i Yashima) liczby nowoczesnych pancerników oraz uzupełnienie ich sześcioma krążownikami pancernymi. Zdaniem japońskiego wiceadmirała, flota o takim kształcie, miała szansę na równorzędne starcie z każdą, możliwą do skierowania na wody azjatyckie, eskadrą europejskiego mocarstwa.
Na staranny rozwój swej floty, Japonia wyasygnowała w latach 1896 – 1904, olbrzymią sumę 118 milionów jenów, zebraną częściowo wśród swych poddanych na mocy specjalnego edyktu cesarskiego.
Specjalny podatek morski i konieczność jego płacenia, był skierowany do wszystkich obywateli Cesarstwa, których dochód miesięczny przekraczał 7 jenów. Musieli oni płacić 10% od tej sumy na rzecz kolejnych programów rozbudowy marynarki, przyporządkowanych na poszczególne lata.

Widok na Port Artur z perspektywy jednego z otaczających wzgórz. Źródło: wikimedia.org

Widok na Port Artur z perspektywy jednego z otaczających wzgórz. Źródło: wikimedia.org

O ile dla dwóch pierwszych pancerników (typu Fuji) wzorcem projektowym były brytyjskie okręty typu Royal Sovereign, pozostałe (pancerniki typu Shikishima: Hatsuse i Shikishima oraz pojedyncze jednostki – Asahi i Mikasa), budowano według ścisłe zmodernizowanych, do japońskich wymagań operacyjnych i taktycznych, planów brytyjskich pancerników typu Majestic (niemal wzorcowej i długiej serii okrętów liniowych generacji predrednotów.). Również pozostałe wymienione cztery jednostki, zbudowano w Wielkiej Brytanii, co było owocem zbliżenia dyplomatycznego Kraju Kwitnącej Wiśni z Londynem, które zrodziło formalny sojusz wojskowy (obronny), pomiędzy Cesarstwem i Imperium Brytyjskim, zawarty w roku 1902.

Japońskie pancerniki cechował niski zasięg i małe rejony pływania, co zostało uzyskane znaczną redukcją powierzchni zasobni węglowych (niemal o 50%!), celem z kolei jak najdoskonalszego podziału wewnętrznego kadłuba, zapewniającego sporą niezatapialność i ochronę przed eksplozjami pocisków i niebezpiecznymi pożarami, trawiącymi wnętrza okrętowych kadłubów.
Dzięki nowatorskiemu rozplanowaniu pomieszczeń wewnętrznych, ograniczając przy tym do niezbędnego minimum powierzchnię socjalną dla załóg, można było na japońskich okrętach zastosować równie nowatorskie rozmieszczenie wyższego pokładu pancernego, który na cesarskich jednostkach, załamywał się przed opancerzoną powierzchnią burtowego pasa pancernego, i następnie biegł od jego górnej do dolnej krawędzi, utrudniając  dodatkowo penetrację pociskom, lecącymi płaskim torem lotu.
Również ciasne, skromne i niemal nieumeblowane (w grę wchodziły wyłącznie metalowe szafki, co miało swą logikę), pomieszczenia okrętowe, swą ciasnotą i spartańskimi warunkami bytowymi, nie ułatwiały wyczerpującej służby na morzu swym załogom.
Przykładowo, na pancernikach typu Shikishima dla niemal 700 osobowej załogi, znajdował się tylko jeden prysznic i dwie toalety.
Z drugiej strony, ograniczenie do minimum wygód załóg i związanego z tym przestronnego rozplanowania pomieszczeń, sprzyjał samej odporności okrętów, nawet w przypadku bezpośrednich trafień penetrujących tzw. „witalia” okrętowe. Ogromne znaczenie miała tutaj niska możliwość rozprzestrzeniania się trudnych do ugaszenia i groźnych pożarów, powstających w efekcie eksplozji nieprzyjacielskich granatów artyleryjskich, zwłaszcza tych największego kalibru.

Marynarze oraz oficerowie, zgromadzeni na głównym pokładzie krążownika pancernego Asama. Jednostki tej, miało zabraknąć w pierwszym starciu flot na redzie zewnętrznej Port Artura, lecz miała do spełnienia swą misję o historycznym charakterze, pod Czemulpo. Misję, która przeszła zasłużenie do legendy dziejów wojen morskich. Źródło: russojapanesewar.com

Marynarze oraz oficerowie, zgromadzeni na głównym pokładzie krążownika pancernego Asama. Jednostki tej, miało zabraknąć w pierwszym starciu flot na redzie zewnętrznej Port Artura, lecz miała do spełnienia swą misję o historycznym charakterze, pod Czemulpo. Misję, która przeszła zasłużenie do legendy dziejów wojen morskich. Źródło: russojapanesewar.com

Japońskie krążowniki pancerne cechowało kompletne novum, w podejściu do taktycznego wykorzystania jednostek tej klasy na współczesnym morskim akwenie boju.
Krążowniki pancerne Połączonej Floty (typu Asama: Asama i Tokiwa oraz typu Izumo: Izumo i Iwate, wybudowane przez stocznię Armstrong Whitworth w Elswick, a także Yakumo, zbudowany przez niemiecką stocznię Vulcan w Szczecinie i Azuma, powstały we francuskich zakładach Ateliers et Chantiers de la Loire w Saint – Nazaire), zostały zbudowane jako szybkie skrzydło ogniowe własnej floty liniowej, operującej wespół z nią na morskim akwenie operacyjnym.
Ich zadaniem, jako szybkiego ramienia ogniowego floty liniowej, było przechwytywanie oraz osaczanie awangardy i ariergardy wrogiego szyku liniowego przeciwnika, dzięki posiadanej przewadze prędkości nad potencjalnymi okrętami liniowymi, wodowanymi w ówczesnym okresie czasu. A następnie zawiązywanie boju z daną eskadrą okrętów liniowych przeciwnika, do momentu nadejścia własnych okrętów liniowych.
Stąd też  wynikły w ich konstrukcji, pewne specyficzne właściwości taktyczno – techniczne krążowników pancernych Cesarskiej Japońskiej Marynarki Wojennej.
Okręty te, na tle krążowników innych flot, posiadały stosunkowo słabszą manewrowość i zwrotność (co było bezpośrednio związane z podejmowaniem przez ich eskadrę inicjatywy taktycznej w manewrowaniu), stawiając na siłę ognia i bardzo solidne opancerzenie na tle ówcześnie wodowanych krążowników pancernych innych flot. Również nie najlepsza dzielność morska, spowodowana niskimi wolnymi burtami, predestynowała te okręty do wspólnego operowania z flotą liniową, niż prowadzenia tradycyjnych operacji krążowniczych w szerokim rozumieniu tego pojęcia.
Dzięki swym cechom, krążowniki pancerne typu Asama i Izumo (a także pojedyncze jednostki, zwodowane we Francji i Niemczech), doprowadziły do swoistej ewolucji na niespotykaną do tej pory skalę, podklasy krążowników pancernych, które z tradycyjnie pojmowanych charakterystyk tych okrętów, wyewoluowały w jednostki pośrednie między krążownikami a okrętami linioymi (generacji przeddrednotów.).
Od tej pory, w wielu marynarkach wojennych świata zaczęto projektować i budować krążowniki pancerne, z myślą ich zasadniczego wykorzystania jako realnego wsparcia ogniowego własnej floty liniowej, co doprowadziło do tego, iż niektóre jednostki zaczęły zrównywać się wypornością z dotychczas budowanymi pancernikami eskadrowymi, czy nawet dorównywać ich kalibrem uzbrojenia, tudzież liczbą samych dział najcięższego kalibru!
Koncepcja ta (już w dobie drednotów), miała ostatecznie zrodzić najbardziej specyficzną koncepcję podklasy okrętowej w dziejach wojen morskich wieku pary: miała to być podklasa krążowników liniowych, której rozwój był jednym z najbardziej dramatycznych epizodów historii wojen morskich wieku pary.

Obydwa opisywane powyżej zespoły bojowe Połączonej Floty, tworzyły w istocie jednorodny zespół taktyczny, o niewątpliwie bardzo poważnym potencjale bojowym i dużej mobilności własnej oraz ogromnej możliwości manewrowej, a także wyróżniające się w dziedzinie wysoce zaawansowanych cech standaryzacji okrętowej, i unifikacji ich właściwości taktyczno – technicznych.
A właśnie manewr i umiejętne wykorzystywanie czynnika manewru, w dobie pary oraz chwiejnych środków w postaci natarcia i obrony: dział i pancerza, na polu walki miały okazać się kluczem do uzyskiwania sukcesu we współczesnej wojnie morskiej. Sztuka opanowania niemal do wirtuozerii, konieczności niemal nieustannego manewrowania jednorodnymi eskadrami (podstawowymi jednostkami taktycznymi współczesnych flot wojennych), oraz umiejętność formowania i przeformowywania naprędce własnego szyku bojowego/ marszowego, miały okazać się podstawą wykładni współczesnej, morskiej sztuki wojennej.

Pancernik Retwizan w stoczni New York Navy Yard, w roku 1901. Źródło: russojapanesewar.com

Pancernik Retwizan w stoczni New York Navy Yard, w roku 1901. Źródło: russojapanesewar.com

Wróćmy zatem do Połączonej Floty, wytrwale zmierzającej pod kłębami czarnego i gęstego dymu, ku zewnętrznej redzie portarturskiej, i podążającej zawzięcie ku, stojącej tam, rosyjskiej Eskadrze Oceanu Spokojnego.

Na okrętach japońskich panował nastrój nerwowego napięcia i wyczekiwania przedbitewnego, zmieszane z ostatnimi przygotowaniami bojowymi załóg. Napięcie i stan charakterystycznego uniesienia, panował również i wśród oficerów sztabu wiceadm. Togo, i wśród dowodzących poszczególnymi dywizjonami i okrętami.
Od momentu opuszczenia Sasebo i Kure (japońskich potów – baz wojenomorskich), znikło gdzieś nieco zmodyfikowane malowanie „wiktoriańskie” japońskich okrętów pancernych (czarne kadłuby, białe nadbudówki i czarne kominy, przeplatane białymi pasami.). Przecinając wody Morza Żółtego – obecnie japońskie pancerniki i krążowniki wymalowane były w całości, w kolor szarooliwkowy – barwę szczególnie dobrze zlewającą się z wodami Morza Żółtego i Cieśniny Koreańskiej.

Marynarze i oficerowie na pokładzie dziobowym pancernika Retwizan. Źródło: cityofart.net

Marynarze i oficerowie na pokładzie dziobowym pancernika Retwizan. Źródło: cityofart.net

Lecz jak przedstawia się przeciwnik Połączonej Floty? Cdn.

Wyznawca teorii wojennomorskich Mahana, Colomba i Corbetta. Gorący orędownik propagowania doktryny Nawalizmu na gruncie medialnym i społecznym w naszym kraju. Zainteresowania: wszystko co związane z budownictwem okrętowym oraz strategią i taktyką wojen morskich wieku pary, od okresu wojny krymskiej do okresu interwencji British Baltic Force w trakcie rosyjskiej wojny domowej włącznie. Dla stosownej przeciwwagi umysłowej, pochłania go również tematyka alianckich bombardowań powietrznych na niemieckie ośrodki miejskie w toku II WŚ oraz historia i rozwój "skrzydła bombowego" Rządu JKM - RAF Bomber Command.