W dniu 9 lutego br., minister obrony narodowej Antoni Macierewicz podpisał wniosek do prezydenta Andrzeja Dudy ws. pośmiertnego awansu płk Ryszarda Kuklińskiego na stopień generała.
Decyzję o awansie płk Ryszarda Kuklińskiego na stopień generała popiera pełnomocnik MON ds. Reformy Archiwów Wojskowych, dr hab. Sławomir Cenckiewicz:
To wielki Polak, który zdał sobie sprawę, że PRL służyła interesom sowieckim, zaś Ludowe Wojsko Polskie było jedynie mięsem armatnim w planach wojennych Moskwy szykującej się do agresji na Zachód. Pułkownikowi należy się nasz wielki szacunek i cześć. Wspaniale, że stały się one udziałem najwyższych władz państwowych RP.
Prof. Zbigniew Brzeziński, który był doradcą do ds. bezpieczeństwa w czasie prezydentury Jimmy?ego Cartera, nazwał pułkownika pierwszym polskim oficerem w NATO. Wielu historyków uważa Kuklińskiego za bohatera, który uratował Polskę. Tak też uzasadniał swój wniosek minister Antoni Macierewicz.
Płk Ryszard Kukliński (1930-2004) był oficerem II Oddziału Sztabu Generalnego, odpowiedzialnym za bezpieczeństwo na terytorium Polski Ludowej. Pozyskane podczas służby informacje przekazywał Stanom Zjednoczonym, posługując się pseudonimem operacyjnym Jack Strong. Przez 10 lat CIA otrzymało od niego prawie 40 tysięcy stron tajnych wojskowych dokumentów, m.in. dotyczących wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, planów ataku Związku Sowieckiego na Europę Zachodnią oraz użycia broni nuklearnej podczas konfliktu zbrojnego z NATO. Płk Kukliński zawsze twierdził, że swoją współpracę z amerykańskim wywiadem nawiązał tylko dlatego, że po analizie sowieckich planów ataku na Zachód, Polska miała paść ofiarą odwetowego ataku nuklearnego ze strony NATO. Wizja zniszczenia Ojczyzny skłoniła go do współpracy z Zachodem, który miał zawczasu pokrzyżować agresywne plany Kremla.
Czytaj także:
Strong. Jack Strong – recenzja filmu o pułkowniku Kuklińskim
Pierwsza lotnicza ucieczka z PRL-u
