Recenzja Książki T.C. MacCarthy, Podziemna Wojna: Genoboty, Tom I.

Książka Podziemna Wojna: Genoboty jest pierwszą z trzech części cyklu, który opisuje działania wojenne toczące się w niedalekiej przyszłości na terenach takich państw jak Kazachstan, Iran. Walka toczy się o surowce naturalne leżące głęboko pod powierzchnią, które są jedynym naprawdę ważnym elementem wojny. Tak ważnym, że wszystko inne w tym ludzkie życie jest w ogóle niewarte złamanego grosza. Pośród żołnierzy odzianych w futurystyczne pancerze, walczą także oddziały wychorowanych genetycznie genobotów. Kobiety-żołnierze poddane ostremu szkoleniu, które wieżą w śmierć.

Autor przedstawia wizję wojny w której, dwa mocarstwa czyli USA i Rosja walczą o pozornie bezwartościowe pustkowia. Ale to nie jest tak do końca prawda, bo nieraz całe armie walczą głęboko pod powierzchnią, tam gdzie są ukryte skarby tych ziem.

Pokazuje on nam, że pomiędzy sobą walczą nie tylko zwykli żołnierze starający się przeżyć chociażby jeszcze jeden dzień, ale także genoboty genetycznie wyhodowane kobiety-żołnierze, które mają zastąpić na polu walki naturalnych wojowników nie zawsze zgadzają się na los jaki może je spotkać po przekroczeniu daty przydatności. Pomimo trudności i niebezpieczeństw starają się wyrwać z matni tego szaleństwa.

Do tego obydwie walczące strony używają w służbie śmierci i zniszczenia, nowoczesnych technologii, które nie znają litości dla nikogo. Od dronów bojowych, aż po miotające plazmą czołgi. Niestety strona przeciwna, także dysponuje podobnym wyposażeniem i jest równie bezwzględna co strona po której stoi główny bohater.

W podziemiach dochodzi do ataków za pomocą plazmowych świdrów, by odzyskać pozycje stracone podczas wrogiego ataku. Ale najgorsze są starcia w kopalniach metali rzadkich, których nie wolno wysadzać. Toczą się one na wyciągnięcie ręki, gdy żołnierze widzą białka swoich oczu. Albo raczej, w zasięgów systemów wizyjnych skafandrów w jakie ci wojownicy przyszłości są odziani.

Do tego dochodzi ukazanie ludzkich słabości, które powodują że tą jatkę mogą przeżyć tylko najsprytniejsi i najsilniejsi. Wszyscy inny mogą się załamać, zostać ranni lub zginąć zarówno od ostrzału plazmowego do zmiażdżenia przez ciężki czołg.

Wszystko to widziane oczami reportera wojennego, który nigdy wcześniej nie trzymał w swoich rękach broni. Lecz wraz z upływem czasu zmienia się w zawodowego zabójcę, który przechodzi przez niejedno piekło wojny w miejscu zapomnianym zarówno przez Boga jak i cały świat.

Ale na tej wojnie ten człowiek odnajdzie, coś czego na pewno się nie spodziewał. Coś co jest kompletnie wariackie wobec śmierci i zniszczenia panującego wokół? uczucie, które go połączy z jednym z genobotów. I które niemalże doprowadzi go na skraj szaleństwa.

Książka wywiera wpływ na każdego, kto ją czytał i zmusza do zadawania sobie pytania: Ile życie ludzkie warte jest wobec interesów państwa i na wojnie?

Zachęcam do lektury tej wciągającej powieści.

Student Instytutu Historycznego UW. Interesuję się historią wojskowości oraz techniką wojskową, w szczególności okres od początku II wojny światowej aż do dnia współczesnego.