Jak podaje Xinhuanet.com, w dniu 8 marca br. amerykański dowódca powiedział, że Pentagon poprosił o pozwolenie od administracji prezydenta Baracka Obamy na ponowne uruchomienie programu szkolenia i wyposażania syryjskich rebeliantów walczących z ISIS.
Wart 500 mln USD program szkolenia i wyposażania rebeliantów w Syrii okazał się wielką katastrofą w lipcu ubiegłego roku, gdy to 54 członków pierwszej partii szkolonych sił zostało zabitych lub wziętych do niewoli przez powiązaną z bojownikami Al-Kaidy grupą Dżabhat an-Nusra jeszcze przed nawiązaniem walki z ISIS. Reszta rebeliantów zdezerterowała.
?Poprosiłem o zgodę na ponowne uruchomienie wysiłku poprzez użycie innego podejścia? powiedział dowódca CENTCOM, generał Lloyd Austin ? dowódca sił USA na Bliskim Wschodzie ? dodając, że ?szkolenie będzie krótsze?, ale wyraził nadzieję, że byłby by one skuteczne.
Wówczas administracja Obamy, ogłosiła w październiku ubiegłego roku, że zamierza wstrzymać program szkolenia i wyposażania rebeliantów oraz że od teraz amerykanie skupią się na wspieraniu sil już zaangażowanych w walkę z ISIS. Wstrzymanie szkoleń uznano za porażkę administracji Obamy a właściwie jej programu walki z ISIS, który zakładał rekrutacje 5 400 syryjskich rebeliantów każdego roku przez okres trzech lat.
We wtorek podczas przemówienia, generał Lloyd Austin powiedział, że nowy program uwzględni wnioski wyciągnięte z poprzedniego nieudanego programu.