Korea Południowa odpowiedziała ogniem artyleryjskim na wystrzelenie rakiety z terytorium Korei Północnej, która upadła w pobliżu miasta Yeoncheon, 60 km na północ od Seulu o godzinie 15:52 czasu lokalnego (06:52 GMT).
Z powodu incydentu prezydent Park Geun-Hye zwołała nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego Republiki Korei w celu zbadania incydentu oraz sformułowania dalszych kroków. Brak jest informacji o ewentualnych rannych bądź zniszczeniach w wyniku ataku.
Z kolei Ministerstwo Obrony wydało komunikat, że w odpowiedzi na atak południowokoreańskie siły zbrojne wystrzeliły dziesiątki pocisków artyleryjskich kal. 155 mm, a zaatakowany rejon oraz miasto Paju, wyspa Ganghwa i inne obszary przygraniczne otrzymały rozkaz ewakuacji. Dodano też, że wzmocniono gotowość bojową sił zbrojnych i rozpoczęto uważną obserwację ruchów wojsk Północy.
Napięcie na granicy obu państw wzrosło od czasu incydentu w dniu 11 lipca br., gdy żołnierze północnokoreańscy wtargnęli w strefę zdemilitaryzowaną oraz podłożenia w dniu 4 sierpnia br. ? wg władz w Seulu ? przez żołnierzy z Północy min przeciwpiechotnych w bramie prowadzącej do strefy, w wyniku czego dwóch żołnierzy z Południa zostało ciężko rannych. Dzisiejszy incydent może wynikać z rozpoczęcia przez Seul audycji propagandowych o charakterze anty-północnokoreańskim, odtwarzanych z głośników przy granicy, które zostały wznowione po 11 latach. W zeszłą sobotę Phenian zagroził atakiem, jeśli audycje nie zostaną zaprzestane.
Od 17 sierpnia br. w Korei Południowej trwają ćwiczenia Ulchi Freedom 2015, mające na celu sprawdzenie gotowości sojuszniczej do obrony terytorium kraju. Wśród 80 tys. żołnierzy biorących w nich udział, 30 tys. pochodzi ze Stanów Zjednoczonych.
