Jak donoszą światowe media, w Turcji najprawdopodobniej doszło do zamachu stanu. Potwierdza to Premier Turcji Binali Yildirim. W Ankarze na ulicach pojawiły się czołgi, a w wielu miastach słychać strzały. W samym tylko Stambule wojsko zamknęło dwa mosty nad cieśniną Bosfor. W całym kraju zablokowano także dostęp do portali społecznościowych.
Obecnie z uwagi na panujący chaos medialny ciężko zaprezentować wiarygodne i zweryfikowane informacje. Według premiera Turcji akcja części wojskowych została przeprowadzona bez rozkazów ze sztabu generalnego. Jak podkreślił, siły bezpieczeństwa podjęły kroki konieczne do opanowania sytuacji. Dodał także, iż legalny rząd może ustąpić jedynie w wyniku demokratycznej decyzji całego społeczeństwa, a grupa wojskowych odpowiedzialnych za całą sytuację zostaną surowo ukarane. O 22:30 przedstawiciele sił zbrojnych Turcji wydali oświadczenie, iż wojsko przejęła władzę nad krajem i zamierza bronić demokracji. Źródła Amerykańskie potwierdzają, iż w Turcji mogło dojść do zamachu stanu. Legalne władze dementują jednak te doniesienia i zaznaczają, iż urząd Prezydenta Recepa Tayyipa Erdo?ana jest bezpieczny. Sytuacja jest rozwojowa i należy oczekiwać dalszych doniesień.