Siedziba Gestapo w Warszawie (Al. Szucha 25)/ Źródło: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Szucha_25_Avenue_Warsaw_Headquarters_of_Sicherheitspolizei_(SiPo).jpg

Akcja „Stamm”

Po zamachach na SS-Brigadeführera Franza Kutscherę (1 luty 1944 r.) oraz pułkownika Schutzpolizei Erwina Gressera (26 kwietnia 1944 r.), kolejnym na liście do likwidacji przez Armię Krajową był SS-Sturmbanführer Walter Stamm, który kierował pracami IV Wydziału w Urzędzie Komendanta Policji  Bezpieczeństwa i Sicherheitsdienst na dystrykt warszawski.

Walter Stamm był odpowiedzialny za neutralizowanie działalności polskiego podziemia, aresztowania, egzekucje, tortury, akcje eksterminacyjne. Znienawidzony przez warszawiaków szczególnie dbał o swoje bezpieczeństwo. Zadanie likwidacji esesmana było o tyle trudne, ponieważ Stamm mieszkał w dzielnicy niemieckiej Warszawy, w budynku na Alei Szucha 16. Wywiad Armii Krajowej nie mógł ustalić czy Stamm regularnie opuszcza swoje mieszkanie. Przy Al. Szucha znajdowały się posterunki SS, SA, siedziba Gestapo w Warszawie, a także posterunki Schutzpolizei. W bramie domu, w którym mieszkał zbrodniarz zawsze stał wartownik, a w wejściu była także dyżurka z telefonem. Co gorsza, praktycznie naprzeciwko znajdował się budynek Sicherheitspolizei. Zadanie rozpracowania Stamma, jego zwyczajów otrzymał Zygmunt Kaczyński ?Wesoły?, który jako pracownik ?Wedla? często gościł na Al. Szucha, a pracujący tam Niemcy znali go. W wyniku rozpoznania, zaproponował wykonanie wyroku w mieszkaniu Stamma. Akcję ?Stamm? mieli wykonać żołnierze kompanii ?Pegaz?, nadzorowani przez kapitana Adama Borysa ps. ?Pług?. Tymczasem ?Wesoły? dostarczył informację, że Stamm zachorował i nie opuszcza swojego mieszkania na drugim piętrze kamienicy przy Al. Szucha 16. Dzień przed zaplanowaną akcją, którą ?Pług? wyznaczył na 6 maja 1944 r. ?Wesoły? dostarczył Stammowi zamówione przez niego czekoladki, upewniając się, że w dniu akcji esesman będzie w domu. Oprócz niego, w mieszkaniu przebywała jeszcze jego żona, dwoje dzieci i służąca. Podziemie zaplanowało plan akcji, w kilku wersjach. Dowódcą całości był podchorąży Kazimierz Kardaś ps. ?Orkan?. Grupa szturmowa w sile pięciu ludzi, podzielona na dwie sekcje 2+3. W skład pierwszej wchodzili ?Orkan? i Stefan Królikowski ps. ?Hipek?. Pozostali trzej to ? Jan Wróblewski ps. ?Zabawa?, Tadeusz Chojko ps. ?Bolec? i Tadeusz Kamiński ps. ?Olek?. Osłonę miało zapewnić szesnastu akowców. Odwrót planowano trzema samochodami. W przypadku zatrzymania grupy szturmowej przy posterunku strzegącego wejścia na Al. Szucha od placu Na Rozdrożu, osłona miała zlikwidować Niemców przy szlabanie, a akcja miała zostać odwołana. Jak ustalił wywiad AK, Stamm ma znajomego lekarza w Wiedniu, niejakiego doktora Kocha. Aby mieć jakiś pretekst do wejścia do kamienicy bojowcy spreparowali list od tego doktora. Liczyli na to, że strażnik nie skontroluje ich dokumentów i przepuści na górę. Drugą opcją była próba wejścia z koszem z żywnością, jako ?prezent? dla mieszkającego na trzecim piętrze gestapowca Hoffmana, znanego ze swoich skłonności do przyjmowania tego typu łapówek.

W tym budynku przy Al. Szucha mieszkał SS-Sturmbanf?hrer Walter Stamm/ Źródło: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Kamienica_Sp%C3%B3%C5%82dzielni_Mieszkaniowej_Proporzec_(Aleja_Szucha_16).JPG

W tym budynku przy Al. Szucha mieszkał SS-Sturmbanführer Walter Stamm/ Źródło: www.wikimedia.commons

W przypadku próby zatrzymania przez dyżurującego strażnika, grupa szturmowa miała go po cichu obezwładnić, a czujkę w bramie miał objąć ?Zabawa?. Stamm miał zostać zlikwidowany po cichu, w progu mieszkania, po otrzymaniu listu lub w środku, jeśli drzwi otworzyłaby jego żona lub służąca. W przypadku, gdyby Niemcy podnieśli alarm podczas likwidacji esesmana, ubezpieczenie miało objąć ogniem niemieckie posterunki i osłaniać odwrót całości. Plan wydawał się dość ryzykowny, a szanse powodzenia były niewielkie. Swoje obiekcje przedstawił kapitanowi ?Pługowi??Orkan?. Jednak mimo swoich wątpliwości to poprosił swojego przełożonego o rozkaz do ataku.

6 maja, o godzinie 1200 pięciu członków grupy szturmowej przeszło bezpiecznie przez szlaban od strony placu Na Rozdrożu. Przed kamienicą Stamma parkowała ciężarówka, z której kilku niemieckich żołnierzy wyładowywało jakieś paczki. Akowcy zauważyli, że w rozmowę z nimi wdał się dyżurujący strażnik, który zatrzymał Polaków i polecił im poczekać. ?Orkan? i ?Hipek? po chwili oczekiwania skierowali się do budynku, zatrzymani ponownie przez strażnika, który poprosił ich o przepustki. ?Hipek? odpowiedział po niemiecku, że nie wiedzieli, że taka jest potrzebna, pokazując mu list do Stamma. Strażnik poprosił jednak o ich dokumenty. W tym momencie emocje wzięły górę i ?Hipek? wyjął pistolet, otwierając do niego ogień. W dyżurce znajdował się dodatkowo agent Gestapo, który ostrzelał Polaków, raniąc ?Hipka? i ?Orkana?. Na odgłos strzałów Jerzy Sarnowski ps. ?Polluks?, Jerzy Kozłowski ps. ?Kastor? i Henryk Adamczyk ps. ?Nemo? ostrzelali Niemców przy szlabanie. Z kolei Stanisław Dąbrowski ps. ?Cyklon?, Kazimierz Łukasiak ps. ?Burza? i Zbigniew Kuszner ps. ?Sokół? mijając szlaban i otworzyli ogień w kierunku gmachu Gestapo. Robert Krauze ps. ?Żak? i Zbigniew Gąsior ps. ?Garbaty? biegiem ruszyli w stronę rannych i pomagli im wsiąść do samochodu, który natychmiast odjechał. Niemcy odpowiadali ogniem ze wszystkich stron.

Podchorąży Kazimierz Kardaś - dowódca akcji "Stamm"/ Źródło: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Kazimierz_karda%C5%9B.jpg?uselang=pl

Podchorąży Kazimierz Kardaś – dowódca akcji „Stamm”/ Źródło: www.wikimedia.commons

Ranni zostali kolejni żołnierze AK. Kierowca, Bronisław Hellwig ps. ?Bruno? wiozący rannych dostał postrzał w głowę. Cofający się żołnierze AK skierowali się w stronę pozostałych dwóch samochodów. Kierowcy ruszyli przez miasto w kierunku na Powiśle. Z samochodu ?Bruna? ogień prowadzili ?Cyklon? i ?Garbaty?. W środku znajdowali się ranni: ?Hipek? i ?Orkan? oraz ?Zabawa?, ?Bolec?, ?Olek? i ?Burza?. Drugi pojazd kierowany przez Stanisława Gniado ps. ?Otto? wiózł rannych Lucjana Krawczykiewicza ps. ?Lis? i ?Sokoła?. W ostatnim samochodzie znalazło się sześciu członków ?Pegaza?. Na zderzaku stał Kazimierz Urbański ps. ?Sławomir? ostrzeliwujący w tej pozycji Niemców, którego kule niemieckie trafiły na Agrykoli. Za tym właśnie pojazdem ruszyły w pościg samochody niemieckie. W samochodzie Stefana Santarka ps. ?Kajtek? leżeli ranni: ?Kastor?, ?Nemo?, ?Polluks? oraz dobity w trakcie odskoku ?Nałęcz?. Niemców ostrzeliwali ?Lampart? i ?Żak?. Po dotarciu na ulicę Czerniakowską, czekające łączniczki odebrały od żołnierzy ich broń. Na miejscu czekają także dwaj lekarze – Jan Dworak ps. „dr Maks” i Jan Chomiczewski ps. „Pobożański”. Ranni z dwóch pierwszych samochodów zostali przewiezieni do willi na ulicy Kossaka, gdzie znajdował się szpital ?Pegaza?. Ostatni, przeciążony samochód ostrzeliwany przez Niemców odmówił posłuszeństwa przy domu na ulicy Czerniakowskiej 124. Z pojazdu zdołali się wydostać: ?Kajtek?, ?Lampart? i ?Żak?. Pierwszy z nich dostał jednak i upadł na ziemię. Samochód zaczął płonąć, zginęli w nim ?Kastor?, ?Polluks? i ?Nemo? oraz zabity wcześniej ?Nałęcz?. Całe miasto zostało postawione przez okupanta na nogi. Zamykane były ulice, kontrolowane tramwaje, samochody, riksze i dorożki. W szpitalu na stole operacyjnym zmarli ?Orkan? i ?Hipek?. ?Bruno? w wyniku zapalenia opon mózgowych został częściowo sparaliżowany. Tak zakończyła się jedna z najbardziej nieudanych ataków polskiego podziemia w okupowanej stolicy. W walce i z odniesionych ran poległo ośmiu żołnierzy Armii Krajowej. Cel akcji, SS-Sturmbanf?hrer Walter Stamm przeżył wojnę i zmarł w 1970 w RFN.

Absolwent historii UMCS. Jego zainteresowania to historia XX-lecia międzywojennego, front wschodni podczas II Wojny Światowej, historia wojsk powietrznodesantowych oraz dzieje Waffen SS.