Samolot Rosyjskich Sił Powietrznych Su-24M2 biorący udział w operacji w Syrii / Źródło: Wikimedia Commons
Samolot Rosyjskich Sił Powietrznych Su-24M2 biorący udział w operacji w Syrii / Źródło: Wikimedia Commons

Co jest celem rosyjskich nalotów w Syrii? Brak jednoznacznych informacji w tej sprawie

Wczoraj, dnia 30 września 2015 r., wojska Federacji Rosyjskiej przeprowadziły pierwsze uderzenia bojowe z powietrza na terytorium Syrii- kilka godzin po tym, jak prezydent Putin uzyskał od parlamentu zgodę na użycie sił zbrojnych poza granicami kraju. Jednakże jeśli chodzi o kwestię celów tych nalotów, to mamy tutaj do czynienia z rozbieżnością informacji.

Rosyjski MON oświadcza, iż wojska przeprowadziły 20 lotów nad terytorium Syrii, atakując 8 obiektów należących do tzw. Państwa Islamskiego- były to takie obiekty, jak m.in. centrum operacyjne oraz stanowisko dowódcze. Ponadto Rosjanie zapewnili, że cywilne cele nie były bombardowane. Siergiej Szojgu, szef rosyjskiego MON, wcześniej mówił, iż celami ataków będą pozycje, w których znajduje się sprzęt islamistów oraz wszelka infrastruktura należąca do nich.

Syryjska opozycja twierdzi, że Rosjanie atakowali cywilne pozycje, a w wyniku nalotów zginęło około 30 cywilów, w tym także dzieci.

Stany Zjednoczone są bardzo zaniepokojone rosyjskimi nalotami, gdyż te nie zostały skonsultowane z Amerykanami na jakiejkolwiek platformie rozmów. Zastępca Szefa Departamentu USA Robert Work stwierdził, że jest to krok „agresywny i sprzeczny z uzgodnieniami prezydentów Stanów Zjednoczonych i Rosji”. W Radzie Bezpieczeństwa ONZ amerykański polityk oznajmił, że USA będą kontynuować naloty w Syrii na pozycje tzw. Państwa Islamskiego, mimo obecności w tamtym regionie samolotów Federacji Rosyjskiej. Waszyngton pozostanie „poważnie zaniepokojony”, jeśli okaże się, że rosyjskie naloty nie są skierowane na pozycje islamistów.

NATO na czele z Sekretarzem Generalnym Jensem Stoltenbergiem także bierze pod uwagę możliwość, iż celami rosyjskich nalotów nie są pozycje IS.

Jens Stoltenberg: „Jestem szczególnie zaniepokojony, ponieważ ze strony Rosji nie było żadnych poważnych wysiłków, aby usunąć zagrożenie, że rosyjskie ataki w Syrii będą kolidować z trwającymi walkami dowodzonej przez USA koalicji z IS”.

Szef Pentagonu oświadczył, że celami rosyjskich nalotów prawdopodobnie są obszary, gdzie nie ma sił IS. Biały Dom jednakże tonuje nieco Ashtona Cartera mówiąc, iż jest zbyt wcześnie, aby sprecyzować, co Rosjanie rzeczywiście zbombardowali w Syrii. Zatem w niedługiej perspektywie czasu opinia publiczna powinna dowiedzieć się, z jakimi skutkami rozpoczęła się wczoraj rosyjska interwencja powietrzna w Syrii.