Barack Obama / Źródło: Wikimedia Commons
Barack Obama / Źródło: Wikimedia Commons

Co sądzi Barack Obama o interwencji wojskowej Rosji w Syrii? Opinia i zakładane działania amerykańskiego przywódcy

Wydarzenia ostatnich dni w Syrii spowodowały, że sytuacja w tym kraju zmieniła się w dużym stopniu. Obecność wojskowa USA i Rosji w tym państwie powoduje przeobrażenia w globalnej polityce i wzajemnych stosunkach na linii Wschód- Zachód. Prezydent USA Barack Obama wyraził swoje zdanie na temat najbliższych wydarzeń oraz zakładanych działań w Syrii.

  • Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama podczas konferencji prasowej w Białym Domu, że „podjęta przez Rosję i Iran próba, by wesprzeć (prezydenta Baszara) el-Asada i spacyfikować ludność nie zadziała, a jedynie wepchnie ich w bagno, z którego długo się nie wydostaną”.

Z tej wypowiedzi można wywnioskować, że Amerykanie prorokują porażkę polityczno- wojskową tych dwóch państw- interwencja w Syrii będzie miała dla nich tylko negatywne efekty. Ponadto dodał, że dla Rosjan bojownicy tzw. Państwa Islamskiego oraz syryjscy umiarkowani opozycjoniści to terroryści, których w działaniach militarnych traktują jednakowo- a to zwiastuje tylko katastrofę.

  • Amerykański prezydent wspomniał, że podczas poniedziałkowego spotkania na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ zaproponował Putinowi współpracę, aby wspólnie przyczynić się do transformacji w Syrii, w wyniku której syryjski przywódca el- Asad odejdzie od władzy.

Obama argumentował to faktem, iż nie da się doprowadzić do sytuacji sprzed wojny domowej w Syrii, gdyż wśród ludności tego kraju odzyskanie dobrej opinii dla człowieka, który użył broni chemicznej przeciwko cywilom, jest niemożliwe.

  • Barack Obama potwierdził, że wojska USA wciąż będą prowadzić uderzenia z powietrza na pozycje tzw. Państwa Islamskiego oraz wspierać umiarkowaną syryjską opozycję, która chce obalenia reżimu el- Asada.

Przy okazji tej wypowiedzi zabrakło jednak szczegółów, w jaki sposób USA chcą wspierać atakowanych przez Rosjan opozycjonistów. Ta kwestia niewątpliwie stanowi wyzwanie dla administracji amerykańskiego prezydenta.

  • W czasie konferencji w Białym Domu z ust Obamy padło stwierdzenie, że w Syrii rosyjskie siły powietrzne postrzegane są jego wroga, gdyż wspierają one reżim el- Asada. Zaznaczył jednocześnie, że takie działania wkrótce przyczynią się do wrogości ze strony bliskowschodnich sunnitów, którzy także zamieszkują Rosję.

Wobec tej sytuacji Amerykanie mają nadzieję, że Rosjanie zrezygnują wkrótce z tej strategii oraz że będą działać na rzecz politycznego rozwiązania sytuacji w Syrii. Jednakże do tego czasu napięcia na linii USA- Rosja będą miały miejsce.

  • Traktowanie z Syrii wojny zastępczej na linii USA- Rosja nie będzie mieć miejsca. USA walczą z tzw. Państwem Islamskim, zaś Rosja, Asad oraz Iran z syryjską opozycją, a więc zdecydowaną większością Syryjczyków.

Tu sytuacja wydaje się być oczywista, jednakże obecność militarna dwóch mocarstw- Rosji oraz Stanów Zjednoczonych- w jednym państwie nie wróży nic dobrego. Ponadto Rosja i USA mają w Syrii sprzeczne interesy. Co prawda, na platformie dyplomatycznej próbuje się nawiązać współpracę między tymi krajami, jednakże jeden błąd w Syrii, jedna nieprzemyślana decyzja którejś ze stron może doprowadzić do otwartej wojny na wielką skalę. Oby te słowa nie stały się prorocze.

A o samej strategii walki USA z IS (z lipca 2015 r.) można przeczytać tutaj: Barack Obama o dalszej walce z Państwem Islamskim