Helikopter MI-17 / Źródło: Wikimedia Commons

Do zestrzelenia helikoptera z zagranicznymi dyplomatami w Pakistanie przyznali się pakistańscy talibowie

Na pokładzie pakistańskiego, wojskowego helikoptera MI-17 znajdowało się dwóch pilotów oraz siedemnastu pasażerów, w tym jedenaście osób z zagranicy. Katastrofa miała miejsce w piątek na górskim terytorium Gilgit-Baltistan, na zajętej przez Pakistan części Kaszmiru. Pakistańskie wojsko ogłosiło, że zginęło sześć osób: obaj piloci, dwóch ambasadorów oraz dwie żony ambasadorów z zagranicy.

Śmierć poniosło sześć osób

Prócz dwóch pilotów siedzących za sterami helikoptera, zginęło jeszcze dwóch dyplomatów: ambasador Norwegii Leif Larsen oraz ambasador Filipin Domingo Lucenario Jr, a także żona ambasadora Malezji i żona ambasadora Indonezji.

Podczas katastrofy ranni zostali polski ambasador Andrzej Ananicz oraz holenderski ambasador Marcel de Vink. Szef polskiej dyplomacji Grzegorz Schetyna potwierdził informację, że obrażenia ambasadora Ananicza nie zagrażają jego życiu.

Pozostałych trzynastu pasażerów, którzy przeżyli katastrofę, trafiło do oddalonego o 30km od katastrofy szpitala.

Szczegóły katastrofy MI-17

Maszyna była jedną z trzech, które przewoziły zagranicznych dyplomatów. Śmigłowiec rozbił się w dolinie Naltar – znajdującym się na Pakistańskiej części Kaszmiru terytorium Gilgit-Baltistan. Obszar ten znajduje się około 300km na północ od stolicy Pakistanu Islamabadu i jest najbardziej wysuniętym na północ rejonem Pakistanu. Terytorium Gilgit-Baltistan leży u zbiegu trzech głównych pasm górskich: Himalajów, Karakorum i Hindukuszu. Jest otoczony ponad stoma szczytami o wysokości większej, niż 7 000 metrów. Jest to również sporna część rejonów Kaszmiru, który podzielony został między Pakistan a Indie.

Widok miejsca katastrofy helikoptera MI-17, gdy spadł na szkołę w Pakistanie / Źródło: youtube.com

Widok miejsca katastrofy helikoptera MI-17, gdy spadł na szkołę w Pakistanie / Źródło: youtube.com

Według armii pakistańskiej MI-17 spadł na szkołę, która zaczęła płonąć, gdy uczniowie byli jeszcze w środku na zajęciach. Według serwisu Al Jazeera świadkowie z dwóch pozostałych śmigłowców oznajmili, iż helikopter miał kłopoty techniczne. Z kolei serwis prasowy Al Arabiya ogłosił, że do zamachu przyznali się pakistańscy talibowie, a ich głównym celem miał być premier Pakistanu Nawaz Scharif, który miał lecieć w rejon Gilgit-Baltistan. Rzecznik prasowy pakistańskich talibów Muhammad Khorasani przyznał, że helikopter został zestrzelony pociskiem przeciwlotniczym. Władze Pakistanu nie komentują na razie tych oświadczeń ze strony rzekomych terrorystów oraz ogłosiły, że wszczęły śledztwo mające za zadanie ustalić prawdziwą przyczynę katastrofy MI-17.