Pozycja Marka A. Koprowskiego, Żołnierze Wyklęci, złapali go i dostał czapę, to zbiór dla osób zainteresowanych losami Żołnierzy Niezłomnych, zwłaszcza, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż to właśnie oni swoimi słowami starają się zobrazować te brutalne i często niezrozumiałe realia przez dekady czasu.
Tłem historycznym omawianych opowieści są głównie wspomnienia osób żyjących na Lubelszczyźnie w tzw. okresie ?Wyzwolenia? (i później), którym nie było dane normalnie funkcjonować w stalinowskim komunistycznym reżimie, zaaplikowanym na terenie Polski. Żołnierze Wyklęci to współczesne określenie dla tych osób.
Żołnierze Wyklęci w tej pozycji najczęściej wyjaśniają skąd pochodzą, gdzie się urodzili, jak byli wychowywani, jak funkcjonowali podczas okupacji niemieckiej, czy od początku byli związani z konspiracją czy też nie, oraz jak trafili do II Konspiracji i co było powodem ich chwycenia za broń w walce z UB czy NKWD. Ponadto, autorzy swoich biografii nakreślają nam dalsze losy, kiedy doszło do transformacji ustrojowej po 1989 r., najczęściej w tym wypadku powiązani są teraz współcześnie z ugrupowaniami kombatanckimi.
Każda opowieść biograficzna przedstawia tak naprawdę inną historie, jednak jest tutaj wątek wspólny: okres okupacji niemieckiej i sytuacja po przejęciu władzy przez PKWN. Oprócz tego istnieją we wspomnieniach pewnego rodzaju ciekawostki z różnych miejsc na taśmie chronologicznej czasu. Wydają się one dobrym uzupełnieniem w tematyce Żołnierzy Wyklętych.
Przykładem Marian Sobczyk, który opisuje, iż pochodził z wsi Tatary. W latach ?30 stała się ona częścią składowa miasta Lublin. Ludzie z Tatarów byli bardzo biedni, dlatego też nie mogli często korzystać z drewna albo węgla na opał. W tym wypadku radzili sobie w inny sposób: zbierali wyschnięty krowi gnój i palili w nim w piecu. Informacje takie to doskonałe źródło historyczne w postaci wspomnień. Ukazują nam np. jak żyli i funkcjonowali ludzie z okresu 20-lecia na tych terenach z warstw uboższych.
Najbardziej przypadła mi do gustu, jako czytelnika, opowieść Zbigniewa Matysiaka. Słowa tego Niezłomnego są szczere i bez skrupułów. Odnieść można wrażenie, iż opisuje swoje losy ?tak jak było?. Jego „soczyste” opisy, czasem też przedstawione komiczne sytuacje mogą rozśmieszyć, ale i też zszokować. Oto jeden z przykładów takiej relacji:
?(?) Trochę rozluźniła nas zupa podana przez gospodynię, ale ledwie ją zjedliśmy w pośpiechu, przybiegł do nas kolejarz w mundurze, zdyszany z wywieszonym do pasa językiem. Gdy złapał oddech, od razu powiedział: Chłopaki wypie(?)cie stąd, przed chwilą Sowieci pięciu waszych oficerów pod ścianą magazynu rozstrzelali!. Nam wtedy dopiero włosy dęba stanęły!?
Inna forma ciekawostki to relacja Wiesława Jeżewskiego związanego z Kazimierzem Dolnym i Puławami. Podczas działania w II Konspiracji jego grupa rozwieszała plakaty anty-komunistyczne z napisem:
?PPR – Płatne Pachołki Rosji?.
Żołnierze Wyklęci w tej książce są przedstawieni w dobry sposób. Czytelnik po pewnym czasie może odnieść wrażenie, iż zaczyna się z bohaterami opowieści utożsamiać. Pozycja ta wydaje się być doskonałym źródłem historycznym w postaci wspomnień, nie tylko dla samego historyka. Myślę, iż śmiało może z niej skorzystać dziennikarz, socjolog oraz psycholog. Ten ostatni zwłaszcza w zrozumieniu i zobrazowaniu m.in. jak zachowuje się ludzka psychika w ekstremalnych sytuacjach stresowych, kiedy np. przesłuchiwany jest przez oprawców syn i ojciec naprzeciwko siebie, Wiesław Jeżewski tutaj opisuje:
?(?) Na UB w Puławach strasznie go bili i biedak się załamał. Jak zrobili mi z nim konfrontację, to on powiedział: Synu, oddaj im ten pistolet, bo inaczej mnie tutaj zatłuką! Ja dalej udawałem głupa. Wiedziałem, że jak znajdą broń, to ojciec dostanie czapę! Szukali pistoletu, żeby mieć dowód rzeczowy, że z tej broni wykonywano wyroki na informatorach UB itp.?
Ponadto stwierdzam, jako recenzent, iż ?Żołnierze Wyklęci, złapali go i dostał czapę? może być dobrym uzupełnieniem jako źródło do prac dyplomowych związanych z tematyką Żołnierzy Wyklętych.
Wracając do ogólnej oceny – z książki tej dowiedzieć się można sporo rzeczy w tematyce losów Żołnierzy Wyklętych. Pytania typu: Co było powodem wstąpienia ponownie do partyzantki? Jak wyglądały sowieckie represje? Czy pośród II konspiracji wszyscy byli bez skazy? Jak wyglądały zdrady? Kto był szpiclem i kapusiem i donosił na UB? Jak traktowano milicjantów – podobnie jak Ubeków? Gdzie Żołnierze Wyklęci mieli swoich agentów?. Wyżej przykładowe pytania uzyskują w tym przypadku bardzo szeroką odpowiedź. Tego wszystkiego dowiemy się z recenzowanej pozycji.
Śmiało w skali od 1 do 10 postawić można 8 punktów w tym wypadku. Nie doszukałem się jako recenzent jakiś wielkich animozji. Warto podkreślić jednak, iż zdarzają się czasami nieścisłości faktów np. błędne ustalanie dat. Przypadki takie są znikome i wynikają raczej ze względu na współczesny wiek Niezłomnych. Książka pod względem bazy wspomnieniowej badania losów Żołnierzy Wyklętych jest po prostu dobra.