Oddział AL na Lubelszczyźnie/ Źródło: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Warsaw_Uprising_-_Stolica_006.jpg?uselang=pl

Operacja „Sturmwind I” w Lasach Lipskich i Janowskich 11-15 czerwiec 1944 r.

W czerwcu 1944 r. wojska niemieckie przeprowadziły w Lasach Lipskich i Janowskich a także Puszczy Solskiej – dużych kompleksach leśnych na południowej Lubelszczyźnie dwie szeroko zakrojone akcje przeciwpartyzanckie. Operacje „Sturmwind I” ( z niem. „Wicher”) i „Sturmwind II” miały na celu likwidację znajdujących się na tym terenie oddziałów partyzantki polskiej i radzieckiej. O pierwszej z nich opowiada poniższy artykuł.

Wiosną 1944 r. obszar południowej Lubelszczyzny, która stanowiła zaplecze Frontu Wschodniego, był dla Niemców szczególnie ważny. Armia Czerwona szykowała kolejną ofensywę, dlatego też oczyszczenie „tyłów” Grupy Armii „Północna Ukraina” stało się dla hitlerowców niezbędne. Na omawianym przeze mnie terenie działało wiele polskich oddziałów AK, BCh oraz AL, które sprawiały okupantowi mnóstwo problemów. Ponadto, od początku roku zza Bugu zaczęły przenikać radzieckie oddziały rajdowe rozpoznawczo-dywersyjne, których zadaniem była szeroko rozumiana dywersja na tyłach frontu. Dla Niemców  taki stan rzeczy był niemożliwy do przyjęcia, stąd pojawiły się pomysły na rozwiązanie napiętej sytuacji w rejonie. W połowie maja 1944 r. przygotowania do operacji, której nadano kryptonim „Sturmwind I” ruszyły pełną parą. Przeciwko partyzantom rzucono następujące jednostki: 154. Rezerwową Dywizję Piechoty, 174. Rezerwową Dywizję Piechoty, 213. Dywizję Ochrony, w której składzie działała m.in. brygada kawalerii kałmuckiej dr. Dolla; oddziały naziemne wspierały samoloty rozpoznawcze i bombowe z 4. Floty Powietrznej, a także 115 pułk strzelców krajowych, 965. i 966. bataliony ochrony, pododdziały z 4. Armii Pancernej oraz jednostki policji i żandarmerii. Liczba żołnierzy wyznaczonych do tej operacji wyniosła około 30 tys. Całością dowodził gen. Siegfried Haenicke.

Od początku czerwca wojska niemieckie zaczęły otaczać szczelnym kordonem Lasy Lipskie i Janowskie. W powstałym „kotle” znalazły się następujące jednostki: z Armii Ludowej – brygada im. Wandy Wasilewskiej, cztery kompanie z I brygady im. Ziemi Lubelskiej oraz oddział łącznikowy „Janowskiego”; z radzieckich oddziałów rajdowych rozpoznawczo-dywersyjnych-grupy ppłk. Prokopiuka, mjr. Czepigi, lejtn. Jakowlewa, mjr. Karasiowa, ppłk. Galickiego, kpt. Nadielina, st. lejtn. Sankowa oraz kpt. „Muchy”; formacja BCh por. „Lipy”; oddział NOW-AK „Ojca Jana”, którym pod nieobecność dowódcy mjr. Franciszka Przysiężniaka dowodził por. „Konar”; z AK-Kurs Młodszych Dowódców Piechoty mjr. „Żbika”. Mimo sygnałów dochodzących do partyzantów o planowanej akcji, tylko kilka grup zdołało wcześniej opuścić rejon przyszłych walk. W sumie Niemcy otoczyli około 3-3,5 tysiąca żołnierzy.

11 czerwca niemieckie tyraliery ruszyły w Lasy Lipskie. Pierwszym większym starciem, które warto odnotować była walka części oddziału por. „Lipy”, który starł się z Kałmukami pod wsią Graby. W wyniku walki wraz z dowódcą poległo 13. żołnierzy BCh. Następnego dnia podczas narady doszło do powstania jednego zgrupowania partyzantów radzieckich, którym od tej chwili dowodził ppłk Prokopiuk. Jemu to także podporządkowały się pozostające w okrążeniu jednostki AL. Pojawienie się jednego dowództwa sprawiło, że działania poszczególnych grup stały się skoordynowane. Podjęto także decyzję o przejściu całym zgrupowaniem w Lasy Janowskie, a dokładnie na Porytowe Wzgórze, gdzie broniącym się partyzantom sprzyjałyby warunki terenowe. Na miejscu, do Prokopiuka dołączył również oddział „Ojca Jana”. 13 czerwca, już w Lasach Janowskich, Niemcy rozbili Kurs Młodszych Dowódców Piechoty. Tego samego dnia w wyniku zakończonej sukcesem zasadzki pod wsią Szklarnia, w ręce członków I brygady AL im. Ziemi Lubelskiej dostają się niemieckie plany dotyczące działań przeciwko partyzantom. W godzinach wieczornych pierścień okrążenia w Lasach Janowskich zostaje zamknięty.

Pomnik ku czci partyzantów na Porytowym Wzgórzu/Źródło: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Porytowe_Wzg%C3%B3rze_-_Pomnik_(06-06-2009).JPG

Pomnik ku czci partyzantów na Porytowym Wzgórzu/Źródło: http://commons.wikimedia.org/wiki/File:Porytowe_Wzg%C3%B3rze_-_Pomnik_(06-06-2009).JPG

14 czerwca o świcie, przy wsparciu artylerii i samolotów, nieprzyjaciel rozpoczął szturm skierowany na pozycje I brygady AL im. Ziemi Lubelskiej. Wbijając dwa kliny w pozycje broniących się, Niemcy spowodowali częściowe okrążenie aelowców. Do godziny 9. każdy odcinek pierścienia obrony był już atakowany przez wroga. Największe nasilenie odczuwały oddziały „Ojca Jana” oraz Czepigi i Wasilenki. Po obu stronach rosły straty, dochodziło nawet do walki wręcz. Na pozycje broniących się co chwilę spadały pociski artyleryjskie, moździerzowe i bomby lotnicze. W pewnym momencie atakujący przełamali linię obrony na odcinku oddziału „Janowskiego”. Jednak w wyniku kontrataku zarządzonego przez Prokopiuka udało się odrzucić żołnierzy niemieckich i wspierających ich Kałmuków. Od godziny 16. po raz kolejny tego dnia ruszyły oddziały hitlerowskie. Celem tego ataku było zepchnięcie obrońców w kierunku Branwi, co jednak nie udało im się. Najpotężniejsze uderzenie Niemcy przypuścili w okolicach godziny 17. Wskutek liczebnej przewagi hitlerowskiej, partyzanci wycofali się na nowo utworzoną drugą linię obrony na Porytowym Wzgórzu. Wróg kontynuował ataki, rzucając do walki kolejne fale pijanych Kałmuków i w końcu odniósł sukces, zdobywając zachodnią część Porytowego Wzgórza. Dowództwo zgrupowania, znając realne zagrożenie z tej strony nakazało po raz kolejny dokonać kontrataku, który po raz kolejny okazał się skuteczny. Około godziny 21. walki ustały. Bitwa zakończyła się sukcesem partyzantów, którzy ponieśli jednak wysokie straty. Historycy obliczyli, że nad Branwią poległo ich około 150. Śmierć ponieśli m.in. mjr Czepiga i lejtn. Wasilenko. Niemcy stracili przynajmniej 600. żołnierzy, z czego mniej więcej 400. to Kałmucy. Nie udało im się zniszczyć zgrupowania Prokopiuka mimo znaczącej przewagi liczebnej, o wykorzystanej artylerii, czołgach i samolotach nie mowiąc. Nocą z 14/15. czerwca partyzanci opuścili rejon Porytowego Wzgórza i forsownym marszem przedostali się do Puszczy Solskiej, gdzie już za chwilę miała się rozpocząć operacja „Sturmwind II”.

Absolwent historii UMCS. Jego zainteresowania to historia XX-lecia międzywojennego, front wschodni podczas II Wojny Światowej, historia wojsk powietrznodesantowych oraz dzieje Waffen SS.