Armia USA nakazała wszystkim stacjonującym w Iraku oddziałom przygotowanie kombinezonów ochronnych ze względu na dowody, wskazujące na to, że Państwo Islamskiej zdobyło kontrolę nad bronią chemiczną i użyło jej już wielokrotnie. Równocześnie władze USA podjęły decyzję o ewakuacji rodzin amerykańskich wojskowych i dyplomatów z Turcji.
?Jest to środek zapobiegawczy? powiedział jeden z urzędników w wywiadzie dla Fox News.
Podczas czwartkowego briefingu, Pentagon nie potwierdził wydania rozkazu, ale zapewnił dziennikarzy, że wojsko jest przygotowane na atak chemiczny przez ISIS.
?Dowódcy w terenie, upewniają się, że ich oddziały są odpowiednio przygotowane na zagrożenia, jakie mogą napotkać,? powiedział Peter Cook sekretarz prasowy Pentagonu zapytana o przygotowania.
Urzędnicy ostatnio potwierdzili przypuszczenia o użyciu przez ISIS gazu musztardowego na siłach kurdyjskich peszmergów w ataku moździerzowym z 11 sierpnia w Makhmurna położonym na południowy zachód od Erbil.
Urzędnicy potwierdzili przypuszczenia o użyciu przez ISIS gazu musztardowego na siłach kurdyjskich w ataku moździerzowym z 11 sierpnia w Makhmurna położonym na południowy zachód od Erbil.
?Zdołaliśmy zebrać niektóre fragmenty tych pocisków moździerzowych i przeprowadzić badania w terenie. Badania polowe na tych fragmentach wykazały obecność HD, znanego także pod nazwą Iperyt siarkowy…? powiedział gen. bryg. Kevin J. Killea, szef sztabu, Połączonych Sił Zadaniowych-Operacji Inherent Resolve, w Pentagonie podczas wideo telekonferencji z dziennikarzami ze swojej bazy w południowo-zachodniej Azji pod koniec ubiegłego miesiąca.
W ciągu ostatnich kilku dni pojawiło się coraz więcej dowodów na użycie broni chemicznej przez ISIS w Syrii i Iraku.
Według doniesień kurdyjskiej agencji prasowa Rudaw w poniedziałek, rakieta z potencjalnym ładunkiem zawierającym broń chemiczną została wystrzelona przez bojowników Państwa Islamskiego na pozycje sił kurdyjskich peszmergów broniących tamy w Mosulu.
Jak wynika z raportu w wyniku ataku, pojawił się ?żółty dym?, nie stwierdzono jednak wzrostu zgłoszeń urazów.
W środę agencja prasowa Rudaw podała do wiadomości o kolejnym rzekomym użyciu broni chemicznej, tym razem w Syrii przeciw Powszechnym Jednostkom Ochrony (YPG) w prowincji Hasaka.
Ewakuacja rodzin z Turcji
Władze USA podjęły decyzję o ewakuacji rodzin amerykańskich wojskowych służących w bazie lotniczej Incirlik, z której prowadzone są ataki lotnicze na cele ISIS i rodzin pracowników amerykańskiej dyplomacji w Turcji.
W zeszłym miesiącu armia Stanów Zjednoczonych rozpoczęła kampanię nalotów załogowych, jak i bezzałogowych na pozycje Państwa Islamskiego w Syrii z bazy lotniczej Incirlik w pobliżu południowego miasta Adana w Turcji.
Opcja relokacji dotyczy bazy lotniczej w Incirlik i konsulatu USA w Adana, powiedzieli przedstawiciele Departament Stanu i Departament Obrony.
?Decyzja ta została podjęta z dużą ostrożnością?, powiedział w oświadczeniu Mark Toner, rzecznik Departamentu Stanu.
Jeden z amerykańskich urzędników zajmujących się sprawami obronności, zastrzegając sobie prawo do pozostania anonimowym, powiedział, że baza jest bezpieczna, ale przyznał również, że poziom zagrożenia wzrósł w związku z rozpoczęciem operacji lotniczych w sierpniu. Środki bezpieczeństwa zostały zaostrzone, sprawiając, że życie rodzin personelu wojskowego USA stanie się mniej wygodne. Według urzędników w Turcji znajduje się ponad 900 osób, które zgłosiły się dobrowolnie do opuszczenia kraju w związku ze zwiększeniem poziomu zagrożenia.
?Bezpieczeństwo i ochrona obywateli amerykańskich mieszkających za granicą jest jednym z naszych priorytetów, a my traktujemy poważnie odpowiedzialność za zapewnienie bezpieczeństwa członkom całej oficjalnej społeczności amerykańskiej.?
Rzecznik Pentagonu, Peter Cook podczas briefingu powiedział, że rodziny amerykańskiego personelu wojskowego zostały poinformowane o możliwości opuszczenia, nie podał jednak informacji, na temat tego ile osób zdecydowało się na dobrowolne przeniesienie.
W dniu 24 lipca tureckie samoloty bojowe zaatakowały pozycje islamistów w Syrii, ale nie jako część operacji koalicyjnej. W dniu 29 sierpnia tureckie samoloty bojowe pierwszy raz wzięły udział w nalotach w ramach operacji koalicji ze Stanami Zjednoczonymi Ameryki na czele.
Departament Stanu wydał również ostrzeżenie przed podróżami po Turcji, doradzając obywatelom USA bycie czujnym w obliczu potencjalnego ataku. Oświadczenie skupia uwagę na amerykańskich placówkach w Turcji, ale i na atrakcjach turystycznych, zachęca zwiedzających do unikania demonstracji i dużych zgromadzeń ludzkich.
Czytaj także: