Po tureckim proteście, USA zabroniły swoim żołnierzom sił specjalnych w Syrii noszenia na mundurach emblematów kurdyjskich Powszechnych Jednostkek Ochrony (YPG), razem z którymi walczą przeciwko islamistom z ISIS.
Inna naszywka YPG w powiększeniu. / fot. Delil Souleiman/AFP/Getty Images.
Dowództwo koalicji, dowodzącej operacją Inherent Resolve na polecenie Pentagonu zabroniło swoim żołnierzom w Syrii noszenia emblematów kurdyjskich Powszechnych Jednostek Ochrony (YPG), razem z którymi walczą przeciwko islamistom z ISIS. Rozkaz wydano po tym, jak w czwartek, 26 maja br. ujawniono zdjęcia przedstawiające brodatego operatora amerykańskich sił specjalnych, noszącego zarówno amerykańską flagę, jak i naszywkę YPG. Zdjęcie to wywołało stanowczy protest ze strony tureckiego MSZ, według którego YPG jest uznawana przez Ankarę za organizację terrorystyczną.
W piątek, 27 maja br. minister spraw zagranicznych Turcji, Mevlüt Çavuşo?lu nazwał ?hipokryzją? i stosowaniem ?podwójnych standardów? przez Amerykanów względem różnych grup terrorystycznych:
Zalecamy [wojskom amerykańskim] noszenie odznaczeń ugrupowań [Państwa Islamskiego] albo Frontu Al-Nusra (powiązanego z Al-Kaidą ? przyp. red.), gdy udają się do innych części Syrii oraz odznak Boko Haram, gdy udają się do Afryki (Boko Haram prowadzi działalność terrorystyczną w Nigerii ? przyp. red.).
Tego samego dnia, rzecznik koalicji, płk Steve Warren poinformował na konferencji prasowej w Bagdadzie o wydaniu rozkazu z góry o zakazie noszenia kurdyjskich emblematów:
Noszenie tych naszywek YPG było nieautoryzowane oraz niewłaściwe, dlatego zostały podjęte działania korekcyjne. Przekazaliśmy to także naszym partnerom i sojusznikom militarnym w regionie.
Dodał jednak, że naszym celem jest zapewnienie wsparcia i pomocy dla syryjskich sił demokratycznych, w tym frakcji arabskich, które stanowią ich część składową.
Piątkowy rozkaz był sprzeczny ze stanowiskiem Pentagonu jeszcze dzień wcześniej tuż po ujawnieniu zdjęć, gdy rzecznik prasowy Peter Cook, powiedział, że standardowym działaniem w czasie operacji specjalnych jest noszenie naszywek lokalnych grup, celem wymieszania się z nimi, co ma zwiększyć bezpieczeństwo żołnierzy amerykańskich.
Regulaminy poszczególnych sił zbrojnych USA nie zabraniają noszenia obcych emblematów, o ile są to siły sojusznicze. Wszędzie, gdzie amerykańskie siły specjalne prowadziły szkolenia, ich żołnierze nosili naszywki swoich lokalnych partnerów, w celu zwiększenia poczucia jedności w czasie wspólnych działań. Pomimo braku formalnych regulacji prawnych, zwyczaj ten ma długą tradycję w wojsku.
Fotografie ujawnione w czwartek są pierwszymi, ukazującymi amerykańskich żołnierzy sił specjalnych w Syrii. Obecnie jest ich na miejscu około dwustu, a następnych stu przygotowywanych jest do rychłego wysłania. Zdjęcia zostały wykonane nieco ponad 60 km (40 mil) od stolicy Państwa Islamskiego, Ar-Rakki, do szturmu generalnego której przygotowują się Kurdowie z YPG. Amerykanie zadeklarowali wsparcie powietrzne oraz doradztwo taktyczne ze strony sił specjalnych podczas tej operacji.
Czytaj także:
GoPro Wideo: Brytyjczyk walczy na ochotnika z Kurdami przeciwko ISIS
Walki w Syrii z perspektywy drona [WIDEO]
Kurdowie zestrzelili turecką Cobrę [WIDEO]
Pluton tureckiej armii przekroczył granicę z Syrią?