W dniu dzisiejszym miała miejsce dwugodzinna rozmowa telefoniczna między przywódcami państw, które podpisały porozumienie zwane potocznie Mińsk- 2 (było to 12 lutego br.). Rozmawiali ze sobą prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko, kanclerz Niemiec Angela Merkel oraz prezydent Francji Francois Hollande. Uznali oni, że porozumienie dotyczące zaprzestania walk w Donbasie oraz wycofywania sprzętu z tamtego rejonu przez ukraińską armię rządową oraz prorosyjskich separatystów wydaje się być przestrzegane.
Po tej rozmowie ukraiński prezydent odbył także telefoniczną rozmowę z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem.
Oficjalny komunikat głosi: „Prezydent zaapelował do UE o unikanie przedwczesnego optymizmu i o kontynuację polityki wpływania na strony mińskich porozumień w celu pełnej realizacji ich zobowiązań”. Prezydent Ukrainy powiedział także, że w rejonie walk nie można mówić o stałym zawieszeniu broni i szybkim wycofaniu ciężkiego sprzętu, co byłoby monitorowane przez OBWE.
Oficjalny komunikat głosi: „Prezydent zaapelował do UE o unikanie przedwczesnego optymizmu i o kontynuację polityki wpływania na strony mińskich porozumień w celu pełnej realizacji ich zobowiązań”.
Prezydent Ukrainy powiedział także, że w rejonie walk nie można mówić o stałym zawieszeniu broni i szybkim wycofaniu ciężkiego sprzętu, co byłoby monitorowane przez OBWE.
W poniedziałek (2 marca br.) szef MSZ Grzegorz Schetyna podczas wizyty w Kijowie (razem z szefem MSZ Danii) także spotkał się z Poroszenką. W opinii prezydenta Ukrainy ukraińskie siły zbrojne wycofały ciężką artylerię z linii walk, lecz separatyści nie wykonują tych działań stanowiących podstawę mińskiego porozumienia.
Andrij Łysenko, przewodniczący Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony: „W związku z tym, że Ukraina dokonuje tego kroku jako pierwsza i wycofuje ciężkie uzbrojenie w obecności obserwatorów międzynarodowych, oczekujemy, że przeciwnik uczyni to samo”. Podkreślił także, że żołnierze ukraińscy gotowi są do powrotu na front, jeśli separatyści rozpoczną kolejne działania militarne.