Meteoryt, który zaobserwowano nad południowym Uralem, 15 lutego 2013 roku. Źródło: domena publiczna
Meteoryt, który zaobserwowano nad południowym Uralem, 15 lutego 2013 roku. Źródło: domena publiczna

Rosja chce niszczyć lecące ku Ziemi asteroidy

Federacja Rosyjska planuje dostosować część swojego arsenału balistycznego tak, by mógł zostać wykorzystany do zniszczenia potencjalnych asteroid zagrażających Ziemi.

Międzykontynentalne rakiety balistyczne R-36M Wojewoda (w kodzie DIA/NATO: SS-18 Satan; indeks GRAU: 15A18M) pamiętające jeszcze czasy zimnej wojny mają zostać poddane modernizacji tak, aby mogły sprostać nowemu zadaniu ? niszczeniu obiektów zmierzających w stronę Ziemi, a których średnica jest większa niż 20 metrów.

Rosyjscy naukowcy i same siły zbrojne Rosji będą miały okazję do przetestowania odświeżonych rakiet jeszcze w 2036 roku, kiedy niebezpiecznie blisko naszej planety przeleci planetoida Apophis (99942) o średnicy około 390 metrów. Pierwotnie jednak rakiety mają niszczyć obiekty podobne do meteoru czelabińskiego (20 metrów średnicy), którego części uderzyły w dniu 15 lutego 2013 roku na terytorium Federacji Rosyjskiej. Meteoryt nie został odpowiednio szybko wykryty przez żadną agencję kosmiczną, co spowodowało liczne uszkodzenia budynków i setki rannych ofiar, które zostały rażone odłamkami.

Według przedstawicieli NASA, średnio jedynie 1% obiektów podobnych do meteoru czelabińskiego jest odpowiednio wcześnie wykrywana ? powodem tak niskiej wykrywalności są względnie niewielkie wymiary. Przystosowanie rakiet do osiągnięcia zdolności operacyjnych w przestrzeni kosmicznej wiąże się z wielomilionowym programem modernizacyjnym, który niekoniecznie może zostać uruchomiony lub uzyskać odpowiedni priorytet w obliczu innych potrzeb rosyjskiego sektora zbrojeniowego.

Pod znakiem zapytania pozostaje również kwestia zasadności utrzymania w gotowości „kosmicznych” rakiet, których utrzymanie będzie wiązało się z kolejnymi kosztami. Biorąc pod uwagę bardzo niewielkie prawdopodobieństwo pojawienia się obiektów większych, niż meteor czelabiński, można przypuszczać, że rosyjskie deklaracje są jedynie przykrywką pod przystosowanie pocisków balistycznych do niszczenia całkiem ziemskiego pochodzenia sztucznych satelitów należących do innych państw.

Federacja Rosyjska jest jednym z krajów dla których przestrzeń kosmiczna to kolejne miejsce starć żywotnych interesów mocarstw ale i źródło zagrożeń. W 2015 roku powstały Siły Powietrzno-Kosmiczne, które stały się jednym z trzech podstawowych rodzajów Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej (czytaj więcej: Siły Powietrzno-Kosmiczne Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej).

Kwestiami bezpieczeństwa w kosmosie zajmuje się również NASA, która w styczniu 2016 roku ogłosiła powstanie programu Planetary Defense Coordination Office, w ramach którego mają powstać rozwiązania na wypadek różnych sytuacji kryzysowych w przestrzeni kosmicznej. Organ działający w ramach amerykańskiej agencji rządowej ma zajmować się również koordynacją działań w przypadku pojawienia się bezpośredniego zagrożenia ze strony konkretnej asteroidy.

Czytaj także:

Rakiety Wojewoda zakończą swoją służbę jako Dniepry

Rozwój oraz dalsze perspektywy dla rosyjskich strategicznych systemów balistycznych po rozpadzie ZSRR