W powszechnej świadomości panuje przekonanie, że ludobójstwo na Kresach Wschodnich II RP rozpoczęło się wraz z rzezią wołyńską. Nic bardziej mylnego. Znawca zagadnień kresowych Stanisław Srokowski w swej najnowszej książce „Widma nocy” wydobywa z mroków przeszłości zbrodnie na Polakach jakich to dopuszczali się Ukraińcy począwszy od września 1939 roku.
Jak już wspomniałem we wstępie autorem książki jest Stanisław Srokowski. Urodził się on w 1936 roku w Hnilczu w ówczesnym województwie tarnopolskim, w wyniku II wojny światowej w 1945 roku wraz z rodziną został z Kresów wysiedlony i osiadł w województwie szczecińskim. Z racji pochodzenia autor posiada dużą wiedzę na temat stosunków polsko – ukraińskich zarówno przed jak i w czasie wojny. W jego dorobku znajduje się blisko 50 tytułów wśród których warto przywołać bestsellerową trylogię kresową: Ukraiński kochanek, Zdrada i Ślepcy czy też Nienawiść.
Prawie pięć lat temu miał swoją premierę film „Wołyń” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Film uznawany przez wielu krytyków za najlepszy polski film historyczny pozwolił przedstawić złożony problem stosunków polsko – ukraińskich osobom na co dzień mało interesujących się historią. Wspominam film nieprzypadkowo, bowiem to książki ale też opowieści Stanisława Srokowskiego stały się inspiracją dla wielu kadrów jakie widzowie mogli oglądać na ekranach. Scena mordu polskich żołnierzy w stodole przez Ukraińców, czy też „pogrzeb Polski” urządzany przez popa to prawdziwe wydarzenia, których świadkami byli rodzice autora, a które pojawiają się również na kartach omawianej książki. To właśnie oddanie głosu świadkom tragicznych wydarzeń jest najmocniejszą cechą książki. Choć zagadnienia stanowiące główną treść narracji wzbudzają wyjątkowe emocje, zapadają na dłuższy czas w pamięci to jednak książkę chce się czytać. Nie chodzi tu absolutnie o uwielbienie w zaczytywaniu się o bestialskich czynach, a po prostu o fakt że książka doskonale oddaje realia arcytrudnego czasu jaki nastał dla Kresowiaków wraz z chwilą wybuchu II wojny światowej.
W raz z lekturą kolejnych rozdziałów poznajemy mapę kresowego cierpienia jakie spotkało Polaków. Sławentyn położony w województwie tarnopolskim zapisał się w historii jako miejsce w którym ukraińscy nacjonaliści pokazali swą prawdziwą twarz. Owocem ich działania było zamordowanie 50 osób polskiego pochodzenia po wcześniejszych wymyślnych torturach i gwałtach. Spalenie wszelkich śladów bytności Polaków na Kresach miało być strategią na zbudowanie państwa ukraińskiego. Kolejne opowieści pojawiające się w książce przynoszą informacje o kolejnych wsiach i ich mieszkańcach zamordowanych za to że byli Polakami. Oprócz znanych wydarzeń jak choćby rozerwanie końmi Zygmunta Rumla, poznajemy historię osób które nie doczekały się godnego pochówku czy innej formy upamiętnienia. Przywołanie ich historii na kartach książki jest zatem pewną formą zachowania o nich pamięci.
Podsumowując książka „Widma nocy” jest dziełem smutnym i przygnębiającym jednak niezwykle potrzebnym, bowiem nie pozwala zapomnieć o Polakach którzy stali się ofiarami zbrodniczej ideologii ukraińskiego nacjonalizmu. Gloryfikowanie zbrodniarzy spod znaku OUN-UPA, wrogie nastawienie do należytego upamiętnienia Polaków zamordowanych na Kresach sprawiają, że jedyną formą zachowania pamięci o Polakach staje się zagłębianie wiedzy na ten trudny temat poprzez lekturę tak wartościowych publikacji jak ta wydana przez wydawnictwo Fronda. Bowiem nie o zemstę, lecz o pamięć wołają ofiary!
Tytuł: Widma nocy
Wydawnictwo: Fronda Wydawnictwo
Oprawa: Miękka
Rok wydania: 2021
ISBN: 9788380796300
Liczba stron: 336
Format: 20,5 x 14,5 cm