W dniu 8 stycznia br. rozpędzona ciężarówka, kierowana przez Palestyńczyka, wjechała w grupę izraelskich żołnierzy na promenadzie w Jerozolimie. Sprawca został zastrzelony, lecz wcześniej zabił czterech i ranił trzynastu Izraelczyków.
W niedzielę, 8 stycznia br.m jak poinformowało Radio Izrael, Palestyńczyk, kierujący samochodem ciężarowym wjechał z impetem w grupę izraelskich żołnierzy, stojących na popularnej promenadzie Armon Hanetziv, wychodzącej w skład Starego Miasta Jerozolimy i czekających na autobus.
W ataku zginęło czterech wojskowych, w tym trzy kobiety, a 13 innych żołnierzy zostało rannych, w tym trzech pozostają w ciężkim stanie. Ofiary były w wieku od 20 d0 30 lat. Zamachowiec został niemal natychmiast zastrzelony przez pozostałych żołnierzy, będących świadkami ataku. Sam przebieg zamachu został uchwycony przez kamerę:
Jak powiedział rozmówca Radia Izrael, będący świadkiem zamachu, kierowca wjechał rozpędzoną ciężarówką w grupę stojących przy ulicy żołnierzy. Wojskowi otworzyli wówczas do niego ogień, nim jednak napastnik został zastrzelony, zdołał jeszcze zawrócić i ponownie wjechać w grupę. Według informacji jerozolimskiej policji, sprawca był Palestyńczykiem, mieszkańcem wschodniej Jerozolimy, a rzecznika nazwała zdarzenie atakiem terrorystycznym.
Na miejsce zamachu udał się premier Izraela, Benjamin Natenjahu. Szef jerozolimskiej policji, Roni Alsheich powiedział, że nie trzeba więcej niż 2-3 sekund, aby zlokalizować cel terrorystyczny. Żołnierze, którzy byli świadkami, zareagowali natychmiast i zabili napastnika.
#BREAKING cctv video of moment of the #attack in #Jerusalem. *graphic video* no available credit. pic.twitter.com/41DSE5p3s3 — Yonat Friling (@Foxyonat) January 8, 2017
#BREAKING cctv video of moment of the #attack in #Jerusalem. *graphic video* no available credit. pic.twitter.com/41DSE5p3s3
— Yonat Friling (@Foxyonat) January 8, 2017
Ofiary ataku oczekiwały na autobus, który miał zabrać je na wycieczkę edukacyjną. Leah Schreiber, jedna z instruktorek, tak opisała zdarzenie:
Wsiedliśmy do autobusu na ?International Convention Center? i to był nasz pierwszy przystanek. Kilka minut po przyjeździe, podczas gdy mówiłam o krajobrazie Jerozolimy, usłyszałem krzyki za sobą. Odwróciłem się i zobaczyłem ciężarówkę, jadącą chodnikiem. Żołnierze, którzy byli w pobliżu zaczęli strzelać do samochodu. Na początku nie mogli go zabić. Kierowca zaczął cofać. W tym momencie młodzi ludzie krzyczeli i instruktorzy kazał im schować się za kamiennymi ścianami. Po unieszkodliwieniu napastnika, przyjechali sanitariusze.
Warto zauważyć, że sposób działania terrorysty był identyczny jak niedawny atak w Berlinie z 19 grudnia ub. r., gdy 24-letni tunezyjski uchodźca Anis Amri porwał polską ciężarówkę, zabijając wcześniej jej kierowcę i wjechał w tłum ludzi podczas jarmarku bożonarodzeniowego na placu Breitscheidplatz w dzielnicy Charlottenburg, zabijając 12 osób i raniąc 56 kolejnych czy podobny atak z Nicei, w dniu 14 lipca ub. r., gdy podczas obchodów Dnia Bastylii, również Tunezyjczyk Mohamed Lahouaiej Bouhlel, zabił 87 osób i ranił 202 kolejne (czytaj więcej: Tragiczny bilans zamachu w Nicei). Jednak w tych przypadkach, odpowiedzialność za ataki wzięło na siebie Państwo Islamskie (ISIS).
Źródło: haaretz.com: Jerusalem Attack: 4 Soldiers Killed After Truck Rams Into Pedestrians
Czytaj także:
Casus ostatnich zamachów ? jak walczyć z nową falą terroryzmu? [WYWIAD]
MSWiA: Żandarmeria Wojskowa wesprze działania Policji