„Mała wojna” rosyjskiej Floty Bałtyckiej w roku 1914 – strategia, nosząca znamiona geniuszu wykonawczego wojenno-morskiej sztuki operacyjnej.

Przedwojenny badacz dziejów wojen morskich na akwenie bałtyckim – Witold Hubert, w swej przekrojowej pracy wydanej w 1938 r. nakładem  Wydawnictwa Ligi Morskiej i Kolonialnej, i zatytułowanej „Wojny Bałtyckie”, w rozdziale poświęconym niemiecko – rosyjskiej kampanii wojenno-morskiej na Bałtyku podczas Wielkiej Wojny 1914 – 1918 r. i Traktatowi Wersalskiemu, użył sformułowania „Okres Niemiecki.” Termin ten, wydaje się jednak pustym frazesem w odniesieniu do podsumowania pierwszej kampanii wojennej na Bałtyku w 1914 r., gdy niemieckiej Kaiserliche Marine zdecydowanie daleko było do uzyskania strategicznej i decydującej przewagi na tym akwenie. Na przeszkodzie stała rosyjska Flota Bałtycka, stosunkowo słaba liczebnie i o niewielkim potencjale jakościowym, lecz dowodzona przez energicznego głównodowodzącego tym związkiem operacyjnym – adm. Nikołaja Ottowicza Essena, którego można śmiało postawić w jednym szeregu z najwybitniejszymi admirałami w dziejach Marynarki Wojennej Imperium Rosyjskiego.

Rozgromienie I i II Eskadry Oceanu Spokojnego (tworzących rosyjską Flotę Oceanu Spokojnego) przez japońską Połączoną Flotę (???? Reng? Kantai), stanowiącą trzon Japońskiej Cesarskiej Marynarki Wojennej (???? Nippon Kaigun), podczas wojny rosyjsko – japońskiej w latach 1904 – 1905 , spowodowało zmniejszenie potencjału bojowego Marynarki Wojennej Imperium Rosyjskiego (??????-??????? ???? ?????????? ???????, Wojenno – Morskoj Fłot Rossijskoj Impierii) o około 30%. W klasyfikacji potęg morskich świata, carska Rosja została zepchnięta z trzeciego na szóste miejsce. W 1906 r. cesarską marynarkę rosyjską wyprzedzały floty wojenne Wielkiej Brytanii, Francji, USA, Niemiec oraz Japonii (której flota, w przeciwieństwie do rosyjskiej, została wydatnie wzmocniona po wyremontowaniu zdobycznych okrętów rosyjskich.).

Zasadniczej zmianie uległ także strategiczny układ sił na Bałtyku. W efekcie utraty pancerników, detaszowanych przez rosyjską Flotę Bałtycką na morza dalekowschodnie, niekwestionowane panowanie na akwenie zdobyła niemiecka Cesarska Marynarka Wojenna – Kaiserliche Marine.

Surowa lekcja Cuszimy, pieczętująca klęskę Rosji w wojnie z Japonią, sprawiła, iż nad Newą zaczęto lepiej rozumieć znaczenie – w wymiarze geostrategicznym – swej marynarki wojennej, i roli morskich sił zbrojnych w konfliktach między mocarstwami. Przebieg wojny rosyjsko – japońskiej, w trakcie  której działania na akwenach wodnych prowadzono z niespotykanym dotąd natężeniem, w całej rozciągłości potwierdził teorie wojenno-morskie Mahana i  Colomba.
Poczytne dzienniki petersburskie podgrzewały atmosferę niepokoju, panującą na dworze carskim oraz obawy żywione przez mieszkańców nadbałtyckich prowincji sugestiami, iż Niemcy oraz Szwecja mogą wykorzystać osłabienie Rosji po przegranej wojnie japońskiej do umocnienia swych wpływów politycznych i gospodarczych w basenie Morza Bałtyckiego, a rosnąca w siłę – rozbudowywana ogromnym nakładem sił i środków – Kaiseriche Marine może realnie zagrozić bezpieczeństwu leżącego w głębi Zatoki Fińskiej Sankt Petersburga – stolicy oraz jednego z najważniejszych ośrodków przemysłowych Imperium Rosyjskiego.

Admirał Nikołaj O. Essen - Wybitny dowódca rosyjskiej Floty Bałtyckiej.  Wśród licznych orderów i odznaczeń rosyjskiego admirała znajdował się wśród nich Order Orła Białego (z mieczami) - ustanowiony na zdewaluowanej kapitule zlikwidowanego Orderu Orła Białego Królestwa Polskiego. W rosyjskiej hierarchii odznaczeń order ów posiadał dość negatywny wizerunek, zajmując ostatnie miejsce wśród jednostopniowych orderów. Prestiż tego orderu, ze względu na brak skonkretyzowanych zasług, za które wyróżniano jego nadaniem, czy też brak cech braterstwa odznaczeniowego oraz duchowej jedności kawalerów, był wyjątkowo niski w carskiej Rosji. Wśród wojskowych, nagrodzonych za zasługi na polach bitew dziewiętnastowiecznych wojen toczonych przez Rosję, cesarskim prezentem w postaci Orderu Orła Białego, reakcje był dalekie od zachwytu, biorąc pod uwagę niewielki autorytet tego odznaczenia. Źródło: wikimedia.org

Admirał Nikołaj O. Essen – Wybitny dowódca rosyjskiej Floty Bałtyckiej.
Wśród licznych orderów i odznaczeń rosyjskiego admirała znajdował się wśród nich Order Orła Białego (z mieczami) – ustanowiony na zdewaluowanej kapitule zlikwidowanego Orderu Orła Białego Królestwa Polskiego. W rosyjskiej hierarchii odznaczeń order ów posiadał dość negatywny wizerunek, zajmując ostatnie miejsce wśród jednostopniowych orderów. Prestiż tego orderu, ze względu na brak skonkretyzowanych zasług, za które wyróżniano jego nadaniem, czy też brak cech braterstwa odznaczeniowego oraz duchowej jedności kawalerów, był wyjątkowo niski w carskiej Rosji.
Wśród wojskowych, nagrodzonych za zasługi na polach bitew dziewiętnastowiecznych wojen toczonych przez Rosję, cesarskim prezentem w postaci Orderu Orła Białego, reakcje był dalekie od zachwytu, biorąc pod uwagę niewielki autorytet tego odznaczenia. Źródło: wikimedia.org

W ogólnonarodowej debacie, która rozpoczęła się w Rosji po przegranej wojnie z Japonią, prym wiedli zwolennicy przeprowadzenia gruntownych reform w resorcie marynarki, które ironicznie od tej pory nazywano „resortem cuszimskich” na łamach poczytnej prasy i wśród liberalizującej opinii publicznej. Z inicjatywy przeprowadzenia reformy zmurszałych, i nie przystosowanych do współczesnych realiów, struktur Admiralicji, wystąpili członkowie petersburskiego Kółka Wojennomorskiego, skupiającego najzdolniejszych oficerów marynarki młodego pokolenia.
Dzieła tego podjęli się przede wszystkim ci, którzy zdołali wyjść z portarturskiej próby z honorem: Grigorowicz, Lieven, Essen, Viren i Szczęsnowicz. Pierwszy z nich, był później ministrem marynarki, drugi szefem sztabu generalnego, trzeci – dowodził Flotą Bałtycką. Najbardziej oddanymi ich pomocnikami stali się młodsi oficerowie, którzy również przeżyli hańbę kapitulacji. Warto tu wspomnieć o Michaile Bubnowie, dowódcy szczególnie zasłużonej dla obrony Port Artura kanonierki Bobr, oraz Aleksandrzu Kołczaku, o którym jeszcze opowiemy na łamach tej opowieści.
Nie można również zapomnieć, iż miejsce w Kółku Wojennomorskim, wśród grona oficerów flagowych Marynarki Wojennej Imperium Rosyjskiego, znaleźli również oficerowie narodowości polskiej, którzy mieli osiągnąć godności admiralskie w bliskiej przyszłości. Warto również wyróżnić sylwetki admirałów Edwarda Szczęsnowicza oraz Kazimierza Kietlińskiego. Zarazem wybitnie zasłużonym przedstawicielom korpusu oficerskiego Marynarki Wojennej Imperium Rosyjskiego dla odrodzenia morale bojowego i skuteczności bojowej carskiej floty w okresie przedwojennym, przewyższających innych, wyróżniających się i wybitnych zarazem Polaków, służących we flotach państw zaborczych swymi bojowymi czynami w okresie wojny rosyjsko – japońskiej (1904 – 1905 r.) oraz Wielkiej Wojny (tylko w przypadku Kietlińskiego – Szczęsnowicz zmarł w 1911 r.). Szczególnie Szczęsnowicz w okresie przedwojennym dał się poznać, jako wybitny specjalista orężu minowo – torpedowego Floty Bałtyckiej oraz jeden z głównych inicjatorów podwodnej żeglugi w rosyjskiej flocie, będąc pierwszym szefem broni podwodnej w historii marynarki rosyjskiej.
Postaci te, zasługują na szerszą uwagę, tym bardziej, iż o ile jeden z nich (Szczęsnowicz) nie krył się ze swą polskością, demonstracyjnie ją nieraz okazując na gruncie prywatnym, o tyle drugi (Kietliński) stał na straży nienaruszalności imperium carów, jako zagorzały zwolennik jego dotychczasowej struktury państwowej, ustroju i granic, krytycznie odnosząc się do jakichkolwiek zamiarów przyznania Polsce niepodległości, czy innym narodom zamieszkałym w obrębie Imperium Rosyjskiego.
Założenia reformy opracował lejtienant Aleksandr Szczegłow, wzorując się na rozwiązaniach, zastosowanych w marynarce japońskiej oraz niemieckiej. Istotą jego koncepcji przebudowy strukturalnej, była decentralizacja naczelnych władz marynarki wojennej, polegająca zasadniczo na wprowadzeniu podziału na trzy autonomiczne członu:

– Sztab Generalny (przysłowiowy „mózg floty”) – odpowiedzialny za prace koncepcyjne

– flotę czynną – realizującą zadania bojowe na szczeblu taktycznym, służące wypełnianiu wojennych celów strategicznych państwa w obrębie akwenów, obmywających jego brzegi

– administrację (Ministerstwo Marynarki Wojennej) – odpowiedzialną za wyposażenie i uzbrojenie floty.

Koncepcja Szczegłowa uzyskała poparcie samego cara Mikołaja II, co było atutem rozstrzygających w warunkach ustroju państwa carów opartego na samodzierżawiu władcy. W efekcie, na mocy odpowiedniego reskryptu carskiego, w 1906 r. utworzono Sztab Generalny Marynarki Wojennej – organ planowania strategicznego, odpowiedzialny m.in. za opracowanie planów wojny na morzu oraz programów rozbudowy sił morskich Imperium. W latach 1906 – 1914 w Sztabie Generalnym pracowali najzdolniejsi oficerowie, czego dowodzi fakt, że czterech z nich zostało wyznaczonych w latach Wielkiej Wojny na stanowiska dowódców związków operacyjnych.
Adrian Niepienin dowodził w latach 1916 – 1917 Flotą Bałtycką, Andriej Eberhardt i Aleksandr Kołczak dowodzili kolejno Flotą Czarnomorską, a Ludwig Körber (Korwin) pełnił ważne funkcje sztabowe we Flocie Bałtyckiej: pierwszy z nich, był w latach 1914 – 1916 szefem Wydziału Operacyjnego Sztabu Floty, a drugi – szefem sztabu Floty (1913 – 1915 r.). W wyniku zmian organizacyjnych, wprowadzonych w latach 1906 – 1914, powstała nowa struktura naczelnych władz Marynarki Wojennej Imperium Rosyjskiego, która odpowiadała rozwiązaniom organizacyjnym, przyjętym przez większość nowoczesnych potęg morskich (m.in. przez Kaiserliche Marine, czy Nippon Kaigun.).

Krążownik pancerny Riurik (II) -  był jednym z najlepszych krążowników pancernych świata, o dobrze zbalansowanych charakterystykach Jednocześnie, okres w którym powstał (wodowanie 1906 r., w służbie od 1909 r.), to już schyłkowy okres znaczenia tej klasy okrętów, zastąpionych wkrótce przez ?wielkie krążowniki pancerne?, przemianowane potem na podklasę krążowników liniowych. Źródło: cityofart.net

Krążownik pancerny Riurik (II) – był jednym z najlepszych krążowników pancernych świata, o dobrze zbalansowanych charakterystykach Jednocześnie, okres w którym powstał (wodowanie 1906 r., w służbie od 1909 r.), to już schyłkowy okres znaczenia tej klasy okrętów, zastąpionych wkrótce przez ?wielkie krążowniki pancerne?, przemianowane potem na podklasę krążowników liniowych. Źródło: cityofart.net

Największym wyzwaniem, stojącym przed rosyjską admiralicją w Petersburgu po 1905 r., była szybka odbudowa potencjału bojowego marynarki wojennej. Idea ta, znajdowała pełne zrozumienie na dworze carskim i w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, gdzie pod wpływem doświadczeń, płynących z przegranej wojny z Japonią, zdawano sobie sprawę, iż dalsze prowadzenie przez Rosję ekspansji w wielu wymiarach, wymagać będzie znaczącej rozbudowy i gruntownej modernizacji obydwu rodzajów sił zbrojnych, zarówno wojsk lądowych (Armii Imperium Rosyjskiego – ??????? ????????????? ????? Russkaja Imperatorskaja Armia) jak i marynarki wojennej. Po klęsce na akwenach dalekowschodnich coraz większą popularność zaczęła zdobywać w Rosji teoria „panowania na morzu”, sformułowana na przełomie XIX i XX stulecia przez amerykańskiego kontradmirała Alfreda Thayera Mahana oraz brytyjskiego wiceadmirałą Philipa Howarda Colomba – twórców doktryny Nawalizmu.
Wojna amerykańsko – hiszpańska (1898 r.), Wojna Trypolitańska (1911 – 1912 r.), Pierwsza Wojna Bałkańska (1912 – 1913 r.), które łącznie z konfliktami dalekowschodnimi w postaci wojen: chińsko – japońskiej (1894 – 1895r.), i zwłaszcza rosyjsko – japońskiej (1904 – 1905r.) stanowiły żywy przykład i potwierdzenie akademickich tez Mahana i Colomba oraz rozkwit doktryny Nawalizmu w co poniektórych państwach. Doktryny, która znalazła najbardziej gorączkowe odbicie w społeczeństwach, i uznanie wśród kół rządowych, państw, będących de facto już od długiego czasu bezdyskusyjnymi hegemonami oceanicznymi (Imperium Brytyjskie), tudzież pretendującymi do miana wschodzących mocarstw morskich (Stany Zjednoczone, Cesarstwo Niemieckie), lub lokalnych potęg morskich (Cesarstwo Japonii.).

Nad Newą jej propagatorem był generał major Nikołaj Kłado, znany teoretyk i wykładowca Mikołajewskiej Akademii Morskiej, który zajmował się głównie powtarzaniem i popularyzowaniem tez uznanych na Zachodzie, co wpływało na stosunkowo małą oryginalność rosyjskiej myśli morskiej, wyłączając nowatorskie tezy pioniera nowych rozwiązań taktycznych – adm. Butakowa (które zostały przejęte przez Niemcy, opóźnione w morskim rozwoju i nie posiadające własnych tradycji na tym   polu.).
Kłado, w swych licznych elaboratach, mających na celu przekonanie kręgów opiniotwórczych, oznajmiał celowość, i wręcz żywotną konieczność przekształcenia Rosji w potęgę morską, zdolną wywalczyć panowanie na morzu, i zabezpieczenie rodzimych wybrzeży przed desantem morskim nieprzyjaciela, umożliwiając zarazem realną możliwość desantowania własnych wojsk na jego terytorium. Wywalczone panowanie na morzu, gwarantowało ponadto utrzymanie podczas wojny połączeń komunikacyjnych z całym światem i ze wszystkimi państwami, zarówno sojuszniczymi jak i neutralnymi, pozbawiając równocześnie tej możliwości przeciwnika.

Podejmowane po wojnie z Japonią próby wypracowania jednolitej polityki wojskowej państwa nie przyniosły jednak żadnego efektu. Na posiedzeniach Rady Obrony Państwa dochodziło do bezproduktywnych sporów, mających podłoże czysto ambicjonalne i partykularne, między przedstawicielami admiralicji, forsującymi plany przekształcenia Rosji w potęgę morską, a przedstawicielami kół wojskowych, skupionych wokół osoby wielkiego księcia Mikołaja Mikołajewicza, którzy, jak większość generalicji, byli ignorantami w sprawach morskich i rolę floty podczas wojny pragnęli sprowadzić wyłącznie do obrony wybrzeża i wspierania nadmorskiego skrzydła frontu.

Decydujące okazało się stanowisko cara, który był gorącym orędownikiem przekształcenia Rosji w mocarstwo morskie. Mikołaj II po prostu rozwiązał (wykazując w tym kierunku niespotykany wręcz upór, biorąc pod uwagę chwiejność i niezdecydowanie tego władcy!) w 1909 r. Radę Obrony Państwa – tracącą czas na bezproduktywne i jałowe spory – po czym, car wykorzystując swą szczególną pozycję w systemie państwowym Rosji, doprowadził do wdrożenia pierwszego po wojnie z Japonią programu flotowego (tzw. „Mały Program.”). W efekcie, w latach 1909 – 1914 w stoczniach petersburskich zbudowano cztery nowoczesne okręty liniowe generacji drednotów, typu Gangut, które po wybuchu wojny światowej weszły do służby we Flocie Bałtyckiej.

Wdrożenie „Małego Programu” rozbudowy liczebnego i jakościowego cesarskiej marynarki wojennej, stanowiło w opinii Mikołaja II, zalewie plan minimum, którego wykonanie mogło, co najwyżej, zapewnić bezpieczeństwo nadmorskiej stolicy Imperium Rosyjskiego. Ambicje cara – gorącego miłośnika i orędownika spraw morskich swego państwa – były o wiele większe, gdyż zakładały prowadzenie ekspansywnej polityki globalnej, co zgodnie z doktryną Mahana, wymagało wejścia Rosji do grona mocarstw morskich.
Przychylność monarchy absolutnego, zainspirowała petersburską admiralicję do przygotowania „Ustawy o Rosyjskiej Cesarskiej Marynarce Wojennej” (tzw. „Wielki Program” rozbudowy marynarki wojennej), która określała zarówno tempo budownictwa okrętowego, jak i niezbędne po temu   zaplecze finansowe. Projekt rosyjski wzorowany był na niemieckiej Ustawie Flotowej (Flottengesetze), które admirał Alfred von Tirpitz – sekretarz stanu (ministra) w Urzędzie Marynarki Rzeszy (Statssekretar des Reichsmarineamt), przeforsował w Reichstagu w 1898 r.

Założenia długofalowych programów flotowych zostały przedstawione carowi przez ministra marynarki – admirała Iwana Grigorowicza wiosną 1911 r., spotykając się z entuzjastycznym przyjęciem monarchy. W „Wielkim Programie” nakreślono plany rozwoju sił morskich na Bałtyku, Morzu Czarnym oraz Oceanie Spokojnym w okresie dwudziestu lat. W myśl założeń programu, w 1930 r. Flota Bałtycka miała dysponować dwiema eskadrami czynnymi (podstawowymi jednostkami taktycznymi floty, w skład których wchodziły wysoko standaryzowane i zunifikowane okręty) oraz jedną eskadrą rezerwową. Flota Czarnomorska – jedną eskadrą czynną oraz jedną rezerwową. Z kolei siły Flotylli Syberyjskiej zamierzano natomiast wzmocnić jednostkami lekkimi.

Ujęcie na wieżę dziobową artylerii głównego kalibru 305 mm. okrętu liniowego Andriej Pierwozwannyj. Do momenta wejścia do służby czterech drednotów typu Gangut, były to jednostki pancerne, przedstawiające największą wartość w momencie wybuchu wojny. Okręty te, były budowane według zmodyfikowanego projektu pancerników typu Borodino. Projekt ów został dodatkowo zmieniony na podstawei doświadczeń płynących z wojny rosyjsko - japońskiej Źródło: cityofart.net

Ujęcie na wieżę dziobową artylerii głównego kalibru 305 mm. okrętu liniowego Andriej Pierwozwannyj. Do momenta wejścia do służby czterech drednotów typu Gangut, były to jednostki pancerne, przedstawiające największą wartość w momencie wybuchu wojny. Okręty te, były budowane według zmodyfikowanego projektu pancerników typu Borodino. Projekt ów został dodatkowo zmieniony na podstawei doświadczeń płynących z wojny rosyjsko – japońskiej Źródło: cityofart.net

Analiza założeń „Wielkiego Programu” dowodzi, iż Rosjanie dążyli do zbudowania floty oceanicznej, która miała być ważnym instrumentem, służącym do realizacji polityki zagranicznej Imperium Rosyjskiego. Odpowiednio potężna i nowoczesna Marynarka Wojenna Imperium Rosyjskiego, miała posłużyć przełamaniu izolacji geograficznej Rosji przez wywalczenie dostępu do Atlantyku, Morza Śródziemnego oraz Pacyfiku. Za przykładem Kaiserliche Marine Rosjanie planowali wzmacnianie obu strategicznych flot operacyjnych (Bałtyckiej i Czarnomorskiej) całymi eskadrami (8- lub 4- okrętowymi), których trzon miały naturalnie stanowić ciężkie okręty artyleryjskie o monokalibrowej artylerii głównego kalibru i dużych wypornościach. W myśl założeń niezwykle ambitnego (i co najważniejsze – w pełni wykonalnego!) „Wielkiego Programu”, najsilniejszą z flot miała być Flota Bałtycka. O przyjęciu tego założenia w  odniesieniu do związku taktyczno – operacyjnego marynarki, działającego i operującego na akwenie bałtyckim, zadecydowały dwa czynniki.
Po pierwsze: nad Bałtykiem były usytuowane największe ośrodki przemysłu stoczniowego, metalurgicznego i zbrojeniowego. Ulokowane w Petersburgu, Kronsztadzie, Rewlu (Tallinn.). Oraz kooperujące z nimi zakłady (m.in. Putiłowskie, Iżorskie.).
Po drugie: cieśniny bałtyckie, w przeciwieństwie do cieśnin czarnomorskich, nie zostały zamknięte dla ruchu okrętów traktatami międzynarodowymi. Przypomnijmy, iż zgodnie z postanowieniami Traktatu Berlińskiego z 13 lipca 1878 r., panował formalny zakaz wprowadzania i wyprowadzania przez Cieśninę Dardanelską i Bosfor okrętów rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Zakaz ten nie obejmował okrętów Osmańskiej Marynarki Wojennej (Osmanl? Donanmas? or Donanma-y? Humây?n.). W okresie pokoju mogły przechodzić przez cieśniny jachty cesarskie i królewskie oraz jednostki pomocnicze (nie posiadające wartości bojowej), po uprzednim uzgodnieniu z władzami osmańskimi.

Zasadniczym i ogromnym problemem – przysłowiową tamą, o którą mogły rozbić się ambitne plany admiralicji, była niechęć Dumy Państwowej do wydatkowania gigantycznych nakładów na budowę odpowiednio silnej marynarki wojennej.
Przeszkodę tę, udało się pokonać dzięki zręcznej taktyce rządu, który zdecydował, że „Wielki Program” rozbudowy marynarki realizowany będzie etapami. Szalę przeważyły ostatecznie – niespotykany upór Mikołaja II („Cesarz, zawsze taki dobry i uległy, przy każdej próbie wypowiedzenia słówka przeciwko flocie dosłownie wścieka się, waląc pięścią w stół” – notował jeden z rosyjskich generałów), zrozumienie, jakie wykazywał dla sprawy, przewyższający monarchę pod każdym względem, premier Piotr Stołypin, oraz energia ministra marynarki adm. Grigorowicza.
Przed wybuchem Wielkiej Wojny, Duma uchwaliła dwa programy flotowe (dla Floty Bałtyckiej – w 1912 r., dla Floty Czarnomorskiej – w 1914 r.), stanowiące integralną część „Wielkiego Programu” rozbudowy floty. Zgodnie z przemyślaną taktyką rządu, projekt „Ustawy o Rosyjskiej Cesarskiej Marynarce Wojennej” miał zostać złożony w Dumie pod koniec 1914 r., gdy prace nad realizacją „Programu Przyspieszonej Rozbudowy Floty Bałtyckiej” na lata 1912 – 1916, będą już na tyle zaawansowane, iż dadzą petersburskiej admiralicji ważki argument nie do przebicia, przemawiający za kontynuacją rozpoczętego dzieła. Tę misterną taktykę rządu rozbił wybuch Wielkiej Wojny w sierpniu 1914 r., która uniemożliwiła Rosji kontynuowanie zakrojonych na szeroką skalę swych zbrojeń flotowych.
Po wybuchu wojny rosyjski przemysł okrętowy przeżywał poważne trudności w związku z zerwaniem kooperacji z niemieckimi firmami stoczniowymi   oraz ograniczeniem współpracy z firmami brytyjskimi i francuskimi.
Rosja izolowana od kontaktów z Zachodem na Bałtyku i Morzu Czarnym, zmuszona była  utrzymywać połączenia morskie poprzez akweny dość odległe od swojego centrum stoczniowego (Morze Białe, akweny dalekowschodnie), co powodowało dodatkowe komplikacje i opóźnienia w pracach stoczni.

Na pierwszym planie okręt podwodny Akuła (francuskiej budowy i konstrukcji), w centrum - krążownik pancerny Riurik (II), w głębi za Riurikiem widoczne maaszty i kominy pancernika Impierator Pawieł I (typ Andriej Pierwozwannyj), z lewej strony w oddali krążowniki pancerne Bajan i Pałłada (obydwa typu Bajan.). Warto zaznaczyć, iż do momentu rozpoczęcia drugiej kampanii wojennej na Bałtyku wiosną i latem 1915 r., Flota Bałtycka nie dysponowała nowoczesnymi okrętami podwodnymi, nadającymi się do realizacji zadań ofensywnych. Do momentu zwodowania pełnowartościowych bojowo okrętów podwodnych typu Bars, które wcielano do służby altem 1915 r. Źródło: wikimedia.org

Na pierwszym planie okręt podwodny Akuła (francuskiej budowy i konstrukcji), w centrum – krążownik pancerny Riurik (II), w głębi za Riurikiem widoczne maaszty i kominy pancernika Impierator Pawieł I (typ Andriej Pierwozwannyj), z lewej strony w oddali krążowniki pancerne Bajan i Pałłada (obydwa typu Bajan.). Warto zaznaczyć, iż do momentu rozpoczęcia drugiej kampanii wojennej na Bałtyku wiosną i latem 1915 r., Flota Bałtycka nie dysponowała nowoczesnymi okrętami podwodnymi, nadającymi się do realizacji zadań ofensywnych. Do momentu zwodowania pełnowartościowych bojowo okrętów podwodnych typu Bars, które wcielano do służby altem 1915 r. Źródło: wikimedia.org

Po wybuchu Wielkiej Wojny plany cara i admiralicji rosyjskiej, dotyczące wykorzystania marynarki wojennej do realizacji celów imperialnych na morzach i oceanach, odłożyć trzeba było na bliżej nieokreślony czas.
Silne eskadry rosyjskiej Floty Bałtyckiej istniały w 1914 r. jedynie na papierze. W dniu wybuchu wojny, w stoczniach bałtyckich trwały dopiero prace wykończeniowe na czterech drednotach typu Gangut, które budowano w ramach „Małego Programu.” Realizacja „Wielkiego Programu” rozbudowy marynarki wojennej, weszła natomiast jedynie we wstępną fazę realizacji. Plany admiralicji zakładały, iż Flota Bałtycka dysponować będzie pełną eskadrą nowoczesnych okrętów dopiero w roku 1918 bądź 1919. W momencie wybuchu wojny Rosjanie posiadali na Bałtyku zaledwie jedną słabą eskadrę, której jądro stanowiły cztery pancerniki eskadrowe generacji predrednotów.

Tymczasem siły przeciwnika musiały budzić oczywisty respekt. W lipcu 1914 r. niemiecka Kaiserliche Marine dysponowała bowiem potężną i nowoczesną flotą liniową, której trzon zgrupowano w ramach głównego związku operacyjnego – Floty Pełnomorskiej (Hochseeflotte.). Zasadniczy trzon Hochseeflotte tworzyło 13 drednotów, 5 krążowników liniowych oraz 22 predrednoty, znajdujące się w pełnej gotowości operacyjnej do natychmiastowego wyjścia w morze. Siły te, skoncentrowane były, co prawda, w bazach nad Morzem Północnym, gdyż dowództwo Kaiserliche Marine i Cesarska Admiralicja w Berlinie, uznawały za głównego przeciwnika brytyjską Royal Navy. Jednakże dzięki przekopaniu Kanału Cesarza Wilhelma (Kaiser Wilhelm Kanal, Kanał Kiloński), Niemcy dysponowali możliwością szybkiego i swobodnego przerzucenia i przebazowania na Bałtyk poważnych związków taktyczno – operacyjnych, wydzielonych z sił głównych Hochseeflotte.
Niektórzy historycy byli później skłonni łączyć te dwa fakty – w lecie 1914 roku ukończono pogłębianie kanału, i w lecie 1914 r. dojdzie do europejskiego kataklizmu i hekatomby.

Sytuacja strategiczna wojsk lądowych – Armii Imperium Rosyjskiego oraz Marynarki Wojennej Imperium Rosyjskiego, po wybuchu wojny była nader ciężka. Część silnych jednostek, wydzielonych ze struktur wojsk lądowych, których miało zabraknąć na pozostałych teatrach działań europejskiego frontu wschodniego, po wybuchu wojny zabezpieczały wybrzeże Bałtyku. Rosjanie liczyli się bowiem z możliwością niemieckiej inwazji lub poważnych działań dywersyjnych od strony morza. Niemcy posiadali bowiem przewagę nad flotą rosyjską, a po oddaniu zaledwie kilka tygodni wcześniej pogłębionego Kanału Cesarza Wilhelma (Kanał Kiloński), mogli bez zakłóceń przerzucać na Bałtyk swą Hochseeflotte z baz położonych nad Morzem Północnym.
Niewiadomą była również postawa Szwecji, która dzięki silnym wpływom niemieckim (ekonomicznym i gospodarczym w tym kraju), mogła przyłączyć się do bloku Państw Centralnych, aby odzyskać utraconą w 1815 r. na rzecz Rosji, Finlandię.
Z kolei, z powodu zamknięcia przez Duńczyków cieśnin bałtyckich, Brytyjczycy nie mogli wysłać Rosjanom jakiegokolwiek wsparcia materialnego i zaopatrzeniowego.

Miażdżąca przewaga Kaiserliche Marine w klasie ciężkich okrętów artyleryjskich, które przed wybuchem Wielkiej Wojny, uznawane były powszechnie za predestynowane do odgrywania dominującej i strategicznej roli w walce o panowaniu na morzu, a konkretniej na danym akwenie, rzutowała na rosyjskie plany prowadzenia wojny na Bałtyckim Teatrze Działań Wojennych.
Rosyjski Sztab Generalny Marynarki Wojennej, uwzględniając poważną dysproporcję sił między Flotą Bałtycką, a zbrojnymi siłami morskimi potencjalnych przeciwników (Cesarstwo Niemieckie, Szwecja), opracował plan stoczenia bitwy obronnej na wodach Zatoki Fińskiej, na przygotowanej wcześniej pozycji minowo – artyleryjskiej. Celem zasadniczym było zapewnienie bezpieczeństwa stolicy przed atakiem od strony morza.

Po wybuchu wojny rosyjskie przygotowania do obrony Zatoki Fińskiej nabrały tempa.
Główna linia obrony została zbudowana w najwęższej części zatoki, między półwyspem Porkkala, a wyspą Nargon (centralna pozycja minowo – artyleryjska.).
Aby utrudnić flocie przeciwnika podejście do pozycji centralnej, Rosjanie zbudowali w latach 1914 – 1917 kilka dodatkowych pozycji umocnionych: flankowo – szkierową, wysuniętą, ?bo – alandzką oraz moonsundzką.
Każda z nich stanowiła kombinację zagród minowych oraz baterii artylerii nadbrzeżnej, chronionych przez siły nawodne i podwodne floty, oddziały lądowej obrony wybrzeża oraz lotnictwo morskie.
Utworzony w latach wojny zintegrowany system obrony skutecznie strzegł dostępu do stolicy oraz poszerzył znacznie podstawę operacyjną rosyjskiej Floty Bałtyckiej, umożliwiając jej prowadzenie operacji minowych na Południowym Bałtyku.

Okręt liniowy (drednot) Siewastopol (typ Gangut) na próbach prędkościowych w Zatoce Fińskiej w 1914 r. Wejście tych okrętów do służby podczas przebiegu drugiej kampanii wojennej na Bałtyku w 1915 r., gdyby żył admirał Essen. mogło naruszyć strategiczny układ sił Bałtyckiego TDW. Źródło: cityofart.net

Okręt liniowy (drednot) Siewastopol (typ Gangut) na próbach prędkościowych w Zatoce Fińskiej w 1914 r. Wejście tych okrętów do służby podczas przebiegu drugiej kampanii wojennej na Bałtyku w 1915 r., gdyby żył admirał Essen. mogło naruszyć strategiczny układ sił Bałtyckiego TDW. Źródło: cityofart.net

Analiza planu strategiczno – operacyjnego dla Floty Bałtyckiej, opracowanego przed wybuchem Wielkiej Wojny, a następnie już stale dopracowywanego w jej toku wraz z rokrocznym upływem kolejnych kampanii wojennych na Bałtyckim TDW, niestety wymusza wniosek, iż jeden z dwóch głównych (obok Floty Czarnomorskiej), strategicznych związków operacyjnych Marynarki Wojennej Imperium Rosyjskiego, zmuszony był realizować  na Bałtyku zadania charakterystyczne dla floty obrony wybrzeża. Zadecydowały o tym dwa główne czynniki.
Po pierwsze, na dworze carskim wprost panicznie obawiano się ataku floty niemieckiej lub niemiecko – szwedzkiej, przypominającego szeroko zakrojoną napaść bez formalnego wypowiedzenia wojny na bazę portarturską w lutym 1904 r. Groźbę owego hipotetycznego ataku, wiązano dodatkowo z groźbą wysadzenia desantów taktycznych  na brzegach Zatoki Fińskiej.
Stąd decyzja o pozostawieniu wydzielonej 6. Armii do obrony Piotrogrodu (na wskroś słowiańskobrzmiąca nazwa stolicy, którą przemianowano po wybuchu wojny) oraz operacyjne podporządkowanie jej Floty Bałtyckiej, i dodatkowo uzależnienie operacyjnego wykorzystania rosyjskich drednotów na tym akwenie od osobistej zgody cara.
Podporządkowanie Floty Bałtyckiej – jednego z dwóch głównych związków taktyczno – operacyjnych Marynarki Wojennej Imperium Rosyjskiego (łącznie z organami dowodzenia tym związkiem operacyjnym), de facto  Sztabowi Generalnemu Wojsk Lądowych oraz  operacyjnie – dowódcy. 6. Armii, broniącej stolicy Imperium Rosyjskiego, było jednym z największych rosyjskich błędów w skali strategicznej, popełnionych we początkowym okresie Wielkiej Wojny 1914 – 1918 r.

Po drugie, aż do lutego 1916 r. marynarka wojenna nie posiadała w Kwaterze Głównej Naczelnego Wodza stałego organu w postaci sztabu polowego. Sztab Naczelnego Wodza był zdominowany przez oficerów wojsk lądowych, zaś siły morskie cesarstwa, były jedynie „reprezentowane” przez jeden z zarządów (Zarząd Marynarki Wojennej.). Wielki książę Mikołaj Mikołajewicz, sprawujący w latach 1914 – 1915 funkcję Naczelnego Wodza Sił Zbrojnych Cesarstwa Rosyjskiego, będąc zasadniczym ignorantem w sprawach morskich, starał się ograniczyć rolę Flot na akwenach operacyjnych (Bałtyk, Morze Czarne) wyłącznie do wykonywania zadań pomocniczych, wspomagających działania wojsk lądowych.

Ograniczenia nałożone przez Kwaterę Główną, zmusiły dowództwo Floty Bałtyckiej do prowadzenia „małej wojny.” Przed 1914 r. koncepcja ta, nie cieszyła się popularnością wśród oficerów Wydziału Operacyjnego Sztabu Generalnego Marynarki Wojennej, odpowiedzialnych za planowanie strategiczno – operacyjne.
W dużym stopniu wynikało to z faktu, iż Sztab Generalny opowiedział się za opcją podjęcia przygotowań do „dużej wojny”, co znalazło odbicie w programach flotowych, zakładających zbudowanie na Bałtyku relatywnie silniej – liczebnie i jakościowo – floty liniowej.
Nie brano pod uwagę również realizowania obu koncepcji, gdyż rosyjski przemysł stoczniowy nie byłby w stanie zbudować jednocześnie ciężkich okrętów artyleryjskich oraz wielkiej liczby nowoczesnych krążowników lekkich, kontrtorpedowców i okrętów podwodnych, niezbędnych do skutecznego prowadzenia „małej wojny.”

Zasadnicze założenia prowadzenia „małej wojny” w morskim wydaniu, zostały zdefiniowane i zweryfikowane podczas wojny rosyjsko – japońskiej. Mimo, iż Cuszima doprowadziła do pewnego zastoju w stosowanych doktrynach wojenno-morskich, sugerując, że rozstrzygnięć należy szukać nadal, mimo rozwoju nowych środków walki, w bitwach generalnych i dalekiej blokadzie baz przeciwnika, to w tej materii obydwaj – przyszli współzawodnicy na Bałtyku – Niemcy i Rosjanie, poszli tu na pewne modyfikacje.
Koncepcja niemiecka – najpierw osłabić flotę przeciwnika atakami torpedowców i okrętów podwodnych, potem zmusić do bitwy generalnej.
Koncepcja rosyjska – przyjąć bój na pozycji minowo – artyleryjskiej i dopiero po osłabieniu przeciwnika przyjąć bitwę generalną.
Wojna rosyjsko – japońska wykazała też ogromne znaczenie broni minowej w obronie baz morskich (pozycje minowo – artyleryjskie.). Doświadczenia wyniesione z tej kampanii, mieli Rosjanie z pełnym powodzeniem zastosować na znacznie szerszą skalę na Bałtyckim TDW w latach 1914 – 1917, a także podczas interwencji British Baltic Force na Bałtyku w latach 1918 – 1919, wymierzonej w Bałtycką Flotę Czerwoną, w okresie, gdy Rosja pogrążała się apokaliptycznej wojnie domowej.
Rosjanie, dzięki doświadczeniom z poniesionej klęski w wojnie z Japonią, uświadomili sobie, iż o panowaniu na morzu decyduje codzienna działalność bojowa flot, w której (wraz z rozwojem nowych środków walki, jaki zaistniał w międzyczasie), w której harmonijnie z sobą współpracują siły nawodne, podwodne, artyleria nadbrzeżna i, coraz więcej znaczące na akwenach morskich, lotnictwo.

Zaprzestano więc budowy torpedowców jako jednostek zbyt małych na rzecz kontrtorpedowców, które z okrętów przeznaczonych do zwalczania torpedowców przez wzrost tonażu, prędkości i uzbrojenia stały się jednostkami uniwersalnymi.  Krążownik pancernopokładowy, po zwiększeniu tonażu i prędkości przekształcił się w krążownik lekki – okręt przeznaczony do prowadzenia rozpoznania, ochrony własnych sił głównych floty przed siłami torpedowymi przeciwnika, osłony własnych kontrtorpedowców w czasie ataku torpedowego oraz działań na na nieprzyjacielskich liniach komunikacyjnych.
Jeszcze przed wybuchem Wielkiej Wojny systematycznie rosło znaczenie wielozadaniowych jednostek jakimi stawały się kontrtorpedowce wraz z dalszym rozwojem tej klasy okrętów. Ilość zadań, jakie we wszystkich marynarkach wojennych ówczesnego świata stawiano przed tymi jednostkami, była imponująca, czego dowiodła chociażby wojna rosyjsko – japońska.
Kontrtorpedowce były wykorzystywane do zwalczania mniejszych torpedowców i okrętów podwodnych nieprzyjaciela, minowania szlaków wodnych, pozorowanego ostrzeliwania wybrzeży, prowadzenia działań rozpoznawczych, przeprowadzania ataków na zespoły bojowe potencjalnego wroga, eskortowania własnych transportowców z wojskiem i statków handlowych oraz zwalczania żeglugi handlowej nieprzyjaciela.
Doświadczenia płynące z pierwszej kampanii wojennej na Bałtyku skłoniły admiralicję rosyjską do wywierania nacisku na firmy stoczniowe, by wywiązały się one przynajmniej z tej części zobowiązań, która przewidywała m.in. zbudowanie 36 kontrtorpedowców – „nowików.” Jednostki te miały zostać zbudowane w ramach „Programy przyspieszonej rozbudowy Floty Bałtyckiej”, przewidzianego do realizacji w latach 1912 – 1916. Problemy zaopatrzeniowo – techniczne rosyjskich firm stoczniowych postawiły pod wielkim znakiem zapytania na dotrzymanie zaciągniętych przed wojną zobowiązań.
W trakcie rosyjskich operacji minowych na wodach Południowego Bałtyku w latach 1914 – 1917, formalnie opanowanych przez Kaiserliche Marine, dość dużą i czynną rolę w przerywaniu niemieckich linii komunikacyjnych, przy zaminowywaniu wód w południowo – wschodniej części akwenu, odgrywały siły lekkie rosyjskiej Floty Bałtyckiej – w tym nowoczesne kontrtorpedowce, tzw. „nowiki.”
„Nowiki” mogły posiadać na swych pokładach 50 min. Zabranie maksymalnej ilości min, uniemożliwiało jednak im prowadzenie ognia z zainstalowanej na rufie armaty 102 mm oraz odpalanie torped z wyrzutni rufowych. Z uwagi na fakt, iż prowadzenie ognia z armaty zainstalowanej w części dziobowej rosyjskich kontrtorpedowców, było nocą mało efektywne, gdyż płomień wybuchu u wylotu lufy działowej oślepiał artylerzystów i obserwatorów artyleryjskich, znajdujących się na otwartym pomoście nawigacyjnym w części dziobowej jednostki, kontrtorpedowce były praktycznie bezbronne w przypadku napotkania okrętu nieprzyjaciela w nocnych ciemnościach. Do tego dochodziły przypadki zabierania ponadnormatywnych zapasów min na pokłady kontrtorpedowców wyruszających na operacje minowe, co doprowadzało do ich przeciążenia, i ryzyka utraty stateczności na wysokiej fali nawet przy średnim stanie

Urokliwe dla oka, eleganckie i dostojne zarazem ujęcie Nowika - protoplasty całej serii niemal bliźniaczych jednostek o zbliżonych wypornościach, charakterystyce taktyczno - technicznej i uzbrojeniu, cumującego na Newie przy Angielskim Nabrzeżu (Petersburg.). Wrzesień 1913 r. Źródło: oldsp.ru

Urokliwe dla oka, eleganckie i dostojne zarazem ujęcie Nowika – protoplasty całej serii niemal bliźniaczych jednostek o zbliżonych wypornościach, charakterystyce taktyczno – technicznej i uzbrojeniu, cumującego na Newie przy Angielskim Nabrzeżu (Petersburg.). Wrzesień 1913 r. Źródło: oldsp.ru

W efekcie, po rozpoczęciu działań wojennych Rosjanie dysponowali na Bałtyku zaledwie jednym nowoczesnym kontrtorpedowcem (Nowik) w pełni przystosowanym do skutecznego prowadzenia „małej wojny.” Sytuacja ta, uległa pewnej poprawie dopiero w 1915 r., gdy do służby zaczęły wchodzić nowoczesne kontrtorpedowce („nowiki”) oraz okręty podwodne typu Bars.

Przechodząc zaś do sedna i meritum niniejszego tekstu.
Mimo prezentowanych trudności rosyjska Flota Bałtycka, dowodzona na początku wojny przez energicznego admirała Nikołaja Essena, podjęła pod koniec pierwszej kampanii wojennej operacje minowe na wodach kontrolowanych przez Kaiserliche Marine. W latach 1914 – 1916 Rosjanie przeprowadzili na Południowym i Środkowym Bałtyku kilkanaście udanych operacji minowych, podczas których postawiono ogółem 4186 min. Skutkiem ofensywy minowej było ograniczenie akwenu działań bojowych przeciwnika oraz stworzenie stałego zagrożenia na jego liniach transportowych, zwłaszcza na podejściach do baz i portów.
Nikołaj Essen doskonale rozumiał, iż wojna wykaże zasadniczą zmianę roli i zadań sił głównych floty wobec nowych warunków prowadzenia działań na morzu (użycie na masową skalę, zwłaszcza przez Cesarstwo Niemieckie, okrętów podwodnych, szerokie stosowanie ulepszonych rodzajów broni minowej, wykorzystanie lotnictwa i kutrów torpedowych do ataków na duże okręty wojenne oraz zastąpienie bitew generalnych przez codzienną działalność bojową flot. Co oznaczało systematyczne wykonywanie szeregu zadań o charakterze zaczepnym lub obronnym oraz przedsięwzięć zabezpieczających (organizowanie obrony, prowadzenie codziennego rozpoznania, pełnienie służby dozorowej, organizowanie obserwacji i łączności, itp.), mających na celu stworzenie dogodnych warunków dla działań sił marynarki wojennej w przybrzeżnej części strefy operacyjnej.
Rosyjski dowodzący Flotą Bałtycką w swych preferowanych poglądach prowadzenia współczesnej wojny morskiej, daleki był od ślepego hołdowania i wyznawania doktryn morskich, które preferowały okręty liniowe jako najbardziej aktywną i wartościową bojowo część floty oraz stosowanej w czasie wojny światowej strategii „fleet in being”, oznaczającą dosłownie „flotę w istnieniu.” Czyli flotę liniową (okręty liniowe i krążowniki liniowe) danego państwa, która samym swym istnieniem (stojąc w bazach) może wpływać na przebieg działań bojowych, a także być źródłem nacisku politycznego w czasie pokoju.
Broń minowa okazała się niezwykle efektywnym środkiem bojowym. Na rosyjskich zagrodach minowych (zaczepnych i obronnych) zatonęło bądź doznało ciężkich uszkodzeń kilkadziesiąt niemieckich okrętów bojowych  i jednostek pomocniczych.
Broń minowa była orężem, gęsto i często wykorzystywanym na Bałtyckim TDW przez obie walczące strony. W altach 1914 – 1917 rosyjska Flota Bałtycka postawiła ogółem 38 932 miny, w tym 34 746 w zagrodach obronnych oraz 4186 w zagrodach ofensywnych – zaczepnych. Ilość min, użytych przez niemieckie siły morskie, była niemal trzykrotnie mniejsza (13 964 miny.).
Wielkim orędownikiem tej broni i jej ofensywnego użycia na Bałtyckim TDW podczas pierwszej kampanii wojennej, był dowodzący Flotą Bałtycką – adm. Nikołaj Essen. Przypomnijmy więc sylwetkę tej niezwykłej postaci w dziejach rosyjskiej marynarki.

Nikołaj Ottowicz von Essen (1860 – 1915 r.), absolwent uprzywilejowanego Korpusu Morskiego (1880 r.) i Mikołajewskiej Akademii Morskiej (1886 r.). Uczestnik wojny rosyjsko – japońskiej (1904 – 1905 r.).
Essen należał do stosunkowo młodego grona oficerów starszych, którym przyszło wyjść z hańby kapitulacji Port Artura w trakcie wojny rosyjsko – japońskiej (1904 – 1905 r.), z twarzą i honorem.
Essenowi przypadła smutna rola – de facto – dowódcy Eskadry (której resztami formalnie dowodził kontradm. Robert Viren) w ostatnich tygodniach oblężenia rosyjskiej twierdzy dalekowschodniej. Między 7, a 9 grudnia 1904 r., ciężka artyleria japońska natychmiast rozpoczęła bombardowanie portu z dogodnie ulokowanych pozycji na lądzie, umiejscowionych na przedpolu rosyjskiej twierdzy. Ofiarą padły niemal wszystkie okręty pancerne rosyjskiej Eskadry Oceanu Spokojnego.
Jedyną sprawną wielką jednostką, był jeszcze pancernik eskadrowy Siewastopol (typ Połtawa.). Essen – osobiście dowodzący ocalałym okrętem – postanowił wyprowadzić pancernik z portu, i tym samym wyrwać się z portarturskiej matni. Zakotwiczony na redzie zewnętrznej stał się przedmiotem zaciekłych szturmów torpedowców japońskich, które między 9 a 16 grudnia wystrzeliły doń 96 torped (!). Ostatecznie ciężko uszkodzony, czterokrotnie trafiony pancernik został puszczony na dno przez własną załogę. Próbując go zatopić Japończycy utracili 2 torpedowce. Tak wyglądał ostatni bój rosyjskiej Eskadry Oceanu Spokojnego, bazującą w Port Arturze z japońską Połączoną Flotą.
Za wykazane męstwo i udział w obronie Port Artura, odznaczony Złotą szablą „Za Dzielność” (??????? ?????? ??? ??????????), w latach 1913 – 1917 nazywanej Szablą Świętego Jerzego,  stanowiącą jeden ze stopni kapituły Orderu Świętego Jerzego.
Po zakończeniu wojny szef sekcji strategii morskiej Wydziału Szkolenia Sztabu Głównego Marynarki Wojennej (1905 r.). Od 1905 r. we Flocie Bałtyckiej, akurat w momencie postępujących wypadków rewolucyjnych na Bałtyku. Rewoltę we Flocie Bałtyckiej rozpoczęły bunty marynarzy w Libawie (28 VI – 29 VII 1905 r.), a kilka miesięcy później w Kronsztadzie (8 – 9 X 1905 r.). Przyczyny ówczesnego buntu marynarzy we Flocie Bałtyckiej, trafnie wskazał obecny dowódca 20. Ekipażu Floty (skoszarowanych załóg okrętów na lądzie) – kpt. 1 rangi (komandor) Nikołaj Essen. W swym raporcie do ministra marynarki wiceadm. Aleskieja Birilewa – Essen trafnie wykazał następujące czynniki buntów we flocie.
Wskazywał m.in. niezadowolenie marynarzy, wynikające z niedbalstwa służb, odpowiedzialnych za zaprowiantowanie i umundurowanie załóg.  Jego zdaniem, błędem było też nadmierne obarczanie marynarzy służbami na lądzie (przy ochronie baz) oraz praktykowany od lat brak nadzoru nad przebywającymi na przepustkach  w mieście, co wykształciło w nich pełne poczucie bezkarności. Kumulacja tych czynników czyniła marynarzy podatnymi na agitację rewolucyjną. W dalszej części raportu, Essen wskazywał na metody pacyfikacji buntowniczych nastrojów wśród załóg. Jego zdaniem, droga do przywrócenia dyscypliny we flocie wiodła przez skrócenie zasadniczego okresu służby wojskowej z 7 do 5 lat. W związku z tym proponował zwolnienie do cywila marynarzy roczników 1900 i 1901, co doprowadziłoby do zmniejszenia ich liczby o około jedną trzecią. Następnie, mając na uwadze liczbę będących do dyspozycji oficerów marynarki, należałoby, w jego opinii, wyselekcjonować ich na okręty, które pozostaną w służbie czynnej, a pozostałe przesunąć do rezerwy.

Riurik (II) na przedwojennych manewrach zespołowych z obydwoma pancernikami eskadrowymi typu Andriej Pierwozwannyj (generacji predrednotów.). Źródło: cityofart.net

Riurik (II) na przedwojennych manewrach zespołowych z obydwoma pancernikami eskadrowymi typu Andriej Pierwozwannyj (generacji predrednotów.). Źródło: cityofart.net

Część oficerów miała być skierowana do szkolenia rekrutów oraz do nadzorowania marynarzy skoszarowanych na lądzie, którzy stanowić mieli rezerwę dla załóg floty czynnej. Obie te grupy miały być poddane surowej dyscyplinie, co było jedyną drogą do przezwyciężenia panującego rozprzężenia. Essen postulował ponadto, aby nie rekrutować załóg okrętowych spośród marynarzy wracających z niewoli japońskiej lub internowanych podczas wojny w portach neutralnych. Jego postulaty obejmowały także izolowanie rekrutów od marynarzy starszych roczników oraz wyznaczenie do ich szkolenia najlepszych, najbardziej doświadczonych oficerów i marynarzy.
Listopadowy bunt marynarzy w Kronsztadzie został bardzo szybko stłumiony przez wierne rządowi oddziały Petersburskiego Okręgu Wojskowego.

Kmdr. Essen został wyznaczony na dowodzącego nowo budowanego krążownika pancernego Ruryk (II) w roku 1906, który był budowany w brytyjskiej stoczni Vickersa Barrow-in-Furness. Plany te miały jednak ulec zmianie. W tym samym roku dowodził zespołem krążowników torpedowych, następnie dywizją kontrtorpedowców (1906 – 1908 r.), po czym pełnił funkcję Naczelnika Sił Morskich na Bałtyku (1908 – 1909 r.), i Naczelnika Floty Czynnej Morza Bałtyckiego (1909 – 1911 r.).
Dowódca Sił Morskich Morza Bałtyckiego (1911 – 1914 r.), i głównodowodzący całości Floty Bałtyckiej (1914 – 1915 r.). Godność admiralską, i rangę pełnego admirała osiągnął 27 kwietnia 1913 r.

Po wojnie rosyjsko – japońskiej, od lutego 1906 r. w Libawie bazował Szkolny Zespół Obrony Wybrzeża Morza Bałtyckiego pod dowództwem kontradm. wielkiego księcia Aleksandra Michajłowicza. 11 października 1906 r. na jego bazie sformowano Samodzielny Zespół Kontrtorpedowców (kilka tygodni później przemianowany na 1. Zespół Kontrtorpedowców) Morza Bałtyckiego, którego dowódcą został wyznaczony kmdr. – kpt. 1 rangi Nikołaj Essen. W dniu 14 kwietnia 1908 r. 1. Zespół Kontrtorpedowców został przemianowany na Dywizję Kontrtorpedowców (od 25 marca 1909 r. 1. Dywizję Kontrtorpedowców) Morza Bałtyckiego. W ej skład wchodziły 4 dywizjony kontrtorpedowców (każdy po 8 jednostek), 3 kontrtorpedowce pozostające w dyspozycji dowódcy Dywizji oraz jednostki pomocnicze. 25 marca 1909 r. Dywizja Kontrtorpedowców Morza Bałtyckiego została przemianowana na 1. Dywizję Kontrtorpedowców Mora Bałtyckiego. Do 7 grudnia 1908 r. Dywizją dowodził – awansowany w międzyczasie do godności admiralskiej – w stopniu kontradm. Nikołaj Essen, który dał się poznać jako utalentowany organizator i wybitny oficer liniowy. Dzięki jego wysiłkom na rzecz sformowania Dywizji, i jego staraniom w zakresie szkoleniowym, doszło następnie do przekształcenia jej w dobrze wyszkolony związek taktyczny.
Okręty Dywizji Kontrtorpedowców dowodzonej przez kontradm. Nikołaja Essena , wykazywały już podczas manewrów przedwojennych doskonałe wyszkolenie w bezpilotowym nawigowaniu po trudnych nawigacyjnie szkierach i w gęstej mgle, oraz w dziennym i nocnym manewrowaniu zespołowym na pełnym morzu bez świateł pozycyjnych, zdradzających swą pozycję. Było to swoiste novum w marynarce rosyjskiej, w której szkolenie dywizjonów kontrtorpedowców do działań zespołowych i nocnych, było wcześniej praktyką nieznaną.
W praktyce Dywizja ta, jako doskonale wyszkolony związek taktyczny, miała pełnić w trakcie kolejnych kampanii wojennych na Bałtyckim TDW w latach 1914 – 1917, rolę przysłowiowych koni roboczych Floty Bałtyckiej.

Dnia 7 grudnia 1908 r. na stanowisku Naczelnika Sił Morskich na Bałtyku został wyznaczony kontradm. Nikołaj Essen, który zastąpił kontradm. Szczęsnowicza.

Do obowiązków Naczelnika Sił Morskich należało m.in. opracowanie szczegółowego planu rozwinięcia floty na wypadek wybuchu wojny. 7 marca 1909 r. kontradm. Essen przedłożył Sztabowi Generalnemu Marynarki Wojennej tzw. „Wariant Zimowy” planu strategiczno – operacyjnego sił morskich Morza Bałtyckiego. Zakładał on, iż w przypadku wybuchu wojny europejskiej, główne siły Kaiserliche Marine zostaną skoncentrowane na Morzu Północnym przeciwko Royal Navy, w efekcie czego przeciwnikiem floty rosyjskiej na Bałyku będzie jedynie flota niemiecka drugiej linii, oraz – w ewentualnym wypadku – flota szwedzka.
Najważniejsze było, iż nowatorski plan Essena przewidywał odrzucenie koncepcji głębokiej obrony biernej i zastąpienie jej obroną aktywną!
W tym celu główne siły Floty Bałtyckiej, jeszcze w czasie pokoju (bez formalnego wypowiedzenia wojny), miały zostać skoncentrowane w niezamarzającym porcie w Libawie, aby natychmiast po wybuchu wojny przejąć inicjatywę strategiczną i postawić aktywne zagrody minowe na podejściach do baz niemieckich oraz szlakach komunikacyjnych na wodach Południowego Bałtyku, pomiędzy Gdańskiem a Kilonii (w linii prostej.).
Równocześnie, oprócz śmiałych koncepcji ofensywnych operacji minowych na wodach terytorialnych przeciwnika, Essen proponował i sugerował przeprowadzenie w pierwszych dniach konfliktu wymowną demonstrację dział okrętowych pod Karlskroną, aby zniechęcić Szwecję do udziału w wojnie, pod groźbą ostrzelania portu ogniem armat okrętowych oraz zniszczenia bazujących tam jednostek.
Nie trzeba dodawać, iż brawurowa koncepcja czynnego wystąpienia zbrojnego przeciw flocie niemieckiej, i ewentualnie, szwedzkiej nie zyskała uznania w Sztabie Generalnym Marynarki Wojennej, który lekkomyślnie  uznał, iż przy aktualnym układzie sił na spodziewanym i przewidywanym Bałtyckim TDW plan jest zbyt ryzykowny.

Dnia 10 stycznia 1910 r. kontradm. Essen przedłożył szefowi Sztabu Generalnego nowy plan strategiczno – operacyjny dla Floty Bałtyckiej. Tym razem nowością planu Essena, była propozycja utworzenia nie jednej, ale dwóch obronnych pozycji minowo -artyleryjskich w Zatoce Fińskiej. Naczelnik Floty Czynnej zakładał, iż należy podjąć próbę zatrzymania floty nieprzyjaciela już w zachodniej części Zatoki Fińskiej ( w tym celu zastrzegł sobie prawo do użycia pancerników.).
Plan kontradm. Essena z 10 stycznia 1910 r., podobnie jak poprzedni, nie znalazł jednakże uznania w ocenach – nastawionego skrajnie defensywnie, Sztabu Generalnego Marynarki Wojennej.

Pancernik (predrednot) Sława (typ Borodino) na postoju zimowym w Helsingforsie 1911 - 1912 r. Ostatni z nieszczęsnych pechowców typu Borodino spod Cuszimy. Jego epopeja w Zatoce Ryskiej na przełomie obydwu kampanii wojennych 1915 i 1916 r., przeszła zasłużenie do annałów wojenno-morskich. Źródło: wikimedia.org

Pancernik (predrednot) Sława (typ Borodino) na postoju zimowym w Helsingforsie 1911 – 1912 r. Ostatni z nieszczęsnych pechowców typu Borodino spod Cuszimy. Jego epopeja w Zatoce Ryskiej na przełomie obydwu kampanii wojennych 1915 i 1916 r., przeszła zasłużenie do annałów wojenno-morskich. Źródło: wikimedia.org

Mobilizację rosyjskiej Floty Bałtyckiej zarządzono już o północy 30 lipca 1914 r. Przygotowania obronne trwały jednak już od kilku dni, a miały na celu przede wszystkim zabezpieczenie wejścia do Zatoki Fińskiej, w której głębi leżała stolica Rosji – Petersburg (Piotrogród.).

Początek i sam przebieg pierwszej kampanii wojennej na Morzu Bałtyckim, nie był szczególnie pomyślny dla niemieckiej Kaiserliche Marine. Nie udało jej się zablokować znacznie słabszej rosyjskiej Floty Bałtyckiej w Zatoce Fińskiej – co gorsza, utracono najnowszy z krążowników jakim dysponowano na Bałtyku (mowa tu o krążowniku lekkim Magdeburg), wraz z którym przepadły wszystkie tajne dokumenty, które weszły w posiadanie Rosjan, a później również Brytyjczyków.
Nie powiodły się także akcje demonstracyjne, jakie kilkukrotnie podejmowały eskadry starszych pancerników (generacji predrednotów) Hochseeflotte, gdyż nie były one w stanie powstrzymać rosyjskich okrętów, wybornie dowodzonych przez adm. Nikołaja Ottowicza Essena, przed wypadami na Środkowy i Południowy Bałtyk, gdzie stawiały ofensywne i zaczepne łachy – zapory minowe.
Potwierdzeniem inicjatywy, zręczności, i ofensywnego ducha myślenia, jakie przejawiał rosyjski głównodowodzący, niech będzie zdarzenie drobnego starcia na podejściu do Zatoki Fińskiej w pierwszych miesiącach wojny, w rejonie Ławicy Głotowa oraz następująca po tym zdarzeniu skromna potyczka ogniowa na wodach Zatoki Fińskiej w dniu 6 września 1914 r, która mogła przynieść ciekawe konsekwencje dla dalszego rozwoju sytuacji na Bałtyckim Teatrze Działań Wojennych.

Oręż minowy Foty Bałtyckiej. Źródło: vk.me

Oręż minowy Foty Bałtyckiej. Źródło: vk.me

Wówczas dozorujący ujście wód Zatoki Fińskiej w rejonie Ławicy Głotowa, rosyjski dywizjon krążowników pancernych (wydzielony z 1. Brygady Floty Bałtyckiej), składający się z dwóch jednostek typu Bajan: Bajan (komandor – kpt. 1 rangi Aleksandr Weiss) oraz Pałłada (komandor – kpt. 1 rangi Siergiej Magnus), po kontakcie wzrokowym z niemieckim krążownikiem pancernym Blücher (jednostki wysokiej wartości bojowej oraz niewątpliwie sporych walorów taktyczno – technicznych, wysłanej tam celowo wraz z lekkim krążownikiem Strassburg – celem zniszczenia dozorujących jednostek rosyjskich), wówczas obydwaj rosyjscy komandorzy – kapitanowie 1 rangi, natychmiast podjęli decyzję o wycofaniu się na wody Zatoki Fińskiej w kierunku Rewla na wysokości centralnej pozycji minowo – artyleryjskiej, zza której osłoną mieli jedyne realne szanse podjęcia skutecznej wymiany ognia z niemieckim krążownikiem pancernym.
Wówczas dowódca Blüchera – Komandor (Kapitän zur See) Erdmann (ten sam, który poległ w angielskiej niewoli po zagładzie swej jednostki na wodach Ławicy Dogger w styczniu 1915 roku, po nabawieniu się ciężkiego zapalenia płuc w wyniku pobytu w lodowatej wodzie), podjął decyzję o pościgu i nawiązaniu kontaktu bojowego z rosyjskimi jednostkami, wbrew planom(!), zamierzeniom i intencjom Wielkiego Admirała (Grossadmirala) Księcia Henryka Pruskiego (notabene ciekawej postaci w dziejach kajzerowskiej floty) – głównodowodzącego niemieckich sił morskich na Bałtyku, stojącego jak wryty na pomoście nawigacyjnym Blüchera, widząc niemalże niesubordynację dowódcy podległego mu okrętu i zarazem swego podwładnego!
Wówczas Blücher, po ponownym dostrzeżeniu obydwu rosyjskich krążowników pancernych, otworzył ogień ze swej artylerii głównej z odległości 14 500 – 15 000 metrów, co musiało wprawić w osłupienie dowódców Bajana i Pałłady, jednostek uzbrojonych łącznie w: 4 działa 203 mm, 16 armat 152 mm (po cztery na burtę) oraz 22 działa 75 mm. Wobec uzbrojenia Blüchera w postaci: 12 dział 210 mm rozmieszczonych w sześciu dwudziałowych wieżach (salwę mogło oddawać w rejonie burt jednocześnie osiem dział głównego kalibru, zaś w kierunku dziobu lub rufy odpowiednio sześć luf mogło prowadzić ogień), 8 armat 152 mm (po cztery na burtę) oraz 15 dział 88 mm.
Przewaga Blüchera w salwie ciężkiej artylerii (powyżej kalibru 200 mm) w stosunku do rosyjskich krążowników pancernych, była znaczna jak widać, więc gdy tylko w pobliżu burt obydwu rosyjskich okrętów, wytrysnęły olbrzymie gejzery wody na wysokość niemal masztów jednostek rosyjskich, znaczące miejsca upadku niemieckich granatów, obydwu dowódcom nie pozostało nic innego jak dokonywanie zręcznych i gwałtownych manewrów na pełnej prędkości oraz wysforowanie do przodu i ucieczka do Rewla (Tallinn.).
Tylko rozkaz odwrotu zarządzony przez adm. księcia Henryka Pruskiego, połączony wraz ze zgrupowaniem jednostek na wysokości ławicy Kopparstenarna, w ujściu Zatoki Fińskiej, wybawił wówczas rosyjskie krążowniki z większych opresji.
Pojawienie się u wejścia do Zatoki Fińskiej silnego zespołu floty niemieckiej w postaci eskadry, składającej się z Blüchera, i ponadto krążowników lekkich kontradm. Behringa: Augsburg, Strassburg, Gazelle oraz kontrtorpedowca V25, oraz niemal równoczesne pojawienie się na wodach Środkowego Bałtyku 4. Eskadry Pancerników, składającej się z następujących predrednotów: Wittelsbach, Wettin, Mecklenburg, Schwaben, Braunschweig, Elsass, Zahringen, pod dowództwem wiceadm. Schmidta, mającego ponadto do dyspozycji dwie flotylle kontrtorpedowców, postawiło na nogi i całkowicie zaskoczyło dowództwo rosyjskie.
Admirał Nikołaj Essen – jeden z najwybitniejszych i najbardziej bojowych oficerów w historii Marynarki Wojennej Imperium Rosyjskiego, stanął niemal na głowie, mobilizując podległe mu siły i widząc koncentrację tak silnych związków taktycznych Kaiserliche Marine, w tym jednego, u wejścia do samej Zatoki Fińskiej!
Już po 24 godzinach w morze wyszedł silny zespół Floty Bałtyckiej z jednym z najbardziej zaawansowanych technicznie tworów podklasy krążowników pancernych – Riurik (II), jako jednostką flagową, zdolnym do stoczenia równorzędnego boju z Blücherem.
Rewel opuściła również 1. Brygada Pancerników w sile predrednotów: Imperator Pawieł I, Andriej Pierwozwannyj (obydwa należące do typu Andriej Pierwozwannyj), Cesariewicz, Sława (typ Borodino – ostatni „żyjącego” reprezentant nieszczęsnych – bliźniaczych okrętów spod Cuszimy.). Oraz kontrtorpedowiec Nowik, dywizjon krążowników pancernych (ponownie Bajan i Pałłada), wspomagane dodatkowo przez dwa dywizjony kontrtorpedowców (2. i 5.).
Nowik, mający niespotykaną dotychczas przewagę posiadanej prędkości, osiągając ponad 37 węzłów(!), dokonał dalekiego rozpoznania wód aż do samego ujścia Zatoki Botnickiej, nie odnajdując żadnych niemieckich okrętów.
Widząc, iż flota niemiecka się wycofała – na rozkaz księcia Henryka Pruskiego, któremu bynajmniej nie zależało na wciąganiu własnych okrętów do starcia z całą Flotą Bałtycką, w dodatku, prawdopodobnie na jej warunkach: w oparciu i pod osłoną własnej centralnej pozycji minowo – artyleryjskiej, adm. Essen zarządził powrót naprędce sformowanej eskadry Floty Bałtyckiej do Rewla.

Wojna minowa Rosjan, której gorącym orędownikiem, był Essen, uczyniła w ostatnich miesiącach pierwszej kampanii wojennej na Bałtyckim TDW panowanie nad tym akwenem, bezsporne dla Rosjan.
Ani jedna duża jednostka ze składu niemieckiej Dywizji Obrony Wybrzeża oraz Kilońskiej Flotylli Portowej – wydzielonych sił ze struktur Kaiserliche Marine do prowadzenia działań na tym akwenie – nie wyszła w morze.
Energiczny dowódca rosyjskiej Floty Bałtykiej, którym był adm. Essen dopiero jesienią 1914 r. zdołał uzyskać zezwolenie władz zwierzchnich na przystąpienie do aktywnej obrony, ograniczonej jednakże do operacji minowych, ponieważ nie kolidowały one z zamiarami obrony Zatoki Fińskiej, a wręcz przeciwnie – ograniczały możliwość swobodnego poruszania się floty niemieckiej, a ponadto mogły znacznie utrudnić żeglugę niemiecką, co potrafił z maksymalnym rezultatem, wyzyskać rosyjski głównodowodzący.
Do operacji minowych na większą skalę, Flota Bałtycka, przystąpiła w październiku 1914 r. Były to już działania aktywne, przeprowadzano je bowiem na wodach kontrolowanych dotąd przez siły wydzielonych związków taktycznych Kaiserliche Marine, operujących na Bałtyckim TDW.
Miały także większe znaczenie, w porównaniu z niemieckimi działaniami demonstracyjnymi, przyniosły też Rosjanom efektywniejsze sukcesy. Łącznie okręty rosyjskie od października 1914 r. do połowy lutego 1915 r., przeprowadziły cztery duże operacje minowe, a ponadto kilka mniejszych.
Ogółem postawiły 1598 min, z tego 640 min postawiły kontrtorpedowce, 480 – specjalne stawiacze min, 478 – krążowniki.
Postawione zagrody sparaliżowały niemal działalność niemieckiej Dywizji Obrony Wybrzeża. Na minach rosyjskich zatonął 1 krążownik pancerny, 4 trałowce i 3 okręty patrolowe oraz 14 statków marynarki handlowej. Wiele jednostek zostało ponadto uszkodzonych, a wśród nich 2 krążowniki, 3 kontrtorpedowce i 2 trałowce. Straty te, były tak poważne, że niemiecka Dywizja Obrony Wybrzeża pod koniec 1914 r., właściwie nie była zdolna do wykonywania stawianych przed nią zadań obrony wybrzeży pomorskich i żeglugi na Południowym Bałtyku.
Nawet ograniczona aktywność admirała Essena i podległych mu sił, zdołała wyrwać inicjatywę z rąk Niemców. Bilans kampanii 1914 r. wypadł na zdecydowaną niekorzyść dla niemieckiej strony konfliktu.
Niestety, dowództwo Floty Bałtyckiej, ograniczone decyzjami i dyrektywami 6. Armii, nie skorzystało ze sprzyjającej i korzystnej sytuacji taktycznej na Bałtyckim TDW i nie zastosowało innych form działań ofensywnych na wodach Południowego i Środkowego Bałtyku. Głównie ograniczenie samodzielności dowództwa Floty Bałtyckiej dyrektywami dowódcy 6. Armii, Niemcy mogli zawdzięczać to, że nie ponieśli wówczas ciężkiej porażki, nim wraz z nadejściem zimy lody skuły Zatokę Fińską na długie tygodnie, wymuszając pauzę operacyjną między kampaniami wojennymi.

Bliźniacze krążowniki pancerne typu Bajan: Bajan (II), Admirał Makarow i Pałłada. Niezbyt udane jednostki pod wzlędem walorów bojowych, nad którymi analogiczne krążowniki pancerne Kaiserliche Marine posiadały wyraźną przewagę taktyczną. Źródło: wikimedia.org

Bliźniacze krążowniki pancerne typu Bajan: Bajan (II), Admirał Makarow i Pałłada. Niezbyt udane jednostki pod wzlędem walorów bojowych, nad którymi analogiczne krążowniki pancerne Kaiserliche Marine posiadały wyraźną przewagę taktyczną. Źródło: wikimedia.org

Głównodowodzący Floty Bałtyckiej, adm. Nikołaj Essen realnie odpowiada za strategię aktywnej obrony u wybrzeży nieprzyjaciela. Efektem zainicjowanej przez adm. Essena strategii aktywnej obrony, było przeprowadzanie przez Rosjan śmiałych operacji minowych na wodach kontrolowanych przez Kaiserliche Marine. Oręż minowo – torpedowy rosyjskiej Floty Bałtyckiej, był de facto jedynym elementem (obok stale rozbudowywanej i poszerzanej centralnej pozycji minowo – artyleryjskiej w Zatoce Fińskiej), jaki Rosjanie (wobec słabości sił tego związku operacyjnego odpowiedzialnego za Bałtycki TDW), mogli przeciwstawić wobec potęgi Hochseeflotte, której związki taktyczne mogły być w dowolnym momencie przerzucane z Morza Północnego na Bałtyk – Kanałem Kilońskim.
Rosyjskie zaczepne zagrody minowe, postawione na podejściach do wysuniętych niemieckich baz operacyjnych, a także na podejściach do Zatoki Gdańskiej, czy na wodach Południowego Bałtyku, poważnie ograniczały i zawężały akwen działań bojowych przeciwnika oraz stwarzały stan stałego zagrożenia dla jego żeglugi, zwłaszcza na podejściach do wysuniętych baz operacyjnych i portów.
Systematycznie rosły też straty floty wojennej i  handlowej.
Dodatkowo zapory minowe były postawione w zupełnej tajemnicy dla Niemców – miejsca na postawienie ofensywnych zagród i łach minowych, były obrane tak doskonale, że wkrótce wszystkie większe jednostki niemieckiej Dywizji Obrony Wybrzeża, doznały ciężkich uszkodzeń i zmuszone były do porzucenia Bałtyku na dłuższy okres czasu, celem wykonania stosownych napraw.
Dodatkowo, Nikołaj Ottowicz, jako człowiek impulsywny, bezpośredni i nader gwałtowny, zaciekle ścierał się w Stawce, z uporem maniaka, forsując kolejne koncepcje coraz śmielszych operacji Floty na wodach akwenu bałtyckiego, formalnie opanowanych przez Kaiserliche Marine. Otwarcie chciał się pojedynkować z kilkoma generałami lądowych sił zbrojnych, którzy w Kwaterze Głównej posiadali szczególne wpływy nacisku na wodza naczelnego, a którzy usiłowali narzucić Flocie Bałtyckiej zadania czysto defensywne, o wybitnie ograniczonym charakterze.
Podczas kampanii 1914 r., kompetencyjny spór i ostre kłótnie pomiędzy przedstawicielami psychologicznych czynników systemu czynnej i biernej obrony wybrzeża, były widokiem często spotykanym, okresowo niemal powszechnym.
Walka ta, pod koniec roku przybrała postać ostrego zatargu pomiędzy admirałem, a Naczelnym Dowództwem.
Naczelne Dowództwo, i dowództwo 6. Armii, były stale pod wrażeniem wyimaginowanego ataku niemieckiej Hochseeflotte na Zatokę Fińską. Obydwa organy dowodzenia uważały Flotę Bałtycką, wyłącznie za nadmorskie skrzydło 6. Armii, i nie mogły sobie wyobrazić działalności sił morskich niezależnie od armii lądowej, co miało przynieść opłakany i katastrofalny wręcz skutek dla losów całego kraju w szerszym wymiarze geostrategicznym i perspektywie czasowej.
Admirał Essen, korzystając z posiadanej przewagi i siły swego charakteru i nader żywego umysłu,  będąc w stanowczej opozycji do takich poglądów, wziął na swoje barki ciężką odpowiedzialność. Admirał śmiało stawiał otwarcie czoła niemal defetystycznym prądom zasadniczych ignorantów w sprawach morskich, z Naczelnego Dowództwa, i z nadzwyczajną energią usiłował wyrwać Flotę, za którą był w pełni odpowiedzialny, z wąskich ram biernej obrony, które mu był narzucone.
Rok 1914, dla rosyjskiej Floty Bałtyckiej, był nie tylko rokiem walki z nieprzyjacielem, lecz w znacznej mierze admirała Essena z Naczelnym Dowództwem, o sposoby realnego użycia owej Floty.
Konflikty personalne i zacięta dyskusja akademicka, prowadzona przed, i w trakcie Wielkiej Wojny, pomiędzy przedstawicielami kół armii lądowej, a marynarki wojennej, przerodziła się w swego rodzaju otwarty antagonizm, jaki wytworzył się pomiędzy korpusem oficerskim obydwu sił zbrojnych po tym, gdy Flota Bałtycka (łącznie z organami dowodzenia tym związkiem operacyjnym) została de facto podporządkowana Sztabowi Generalnemu Wojsk Lądowych oraz – operacyjnie – dowódcy. 6. Armii, broniącej stolicy Imperium Rosyjskiego.

Jeden z nigdy nie ukończonych krążowników liniowych typu Izmaił, mających stanowić szybkie skrzydło eskadry drednotów na Bałtyku. Ich budowę rozpoczęto w grudniu 1913 r. - ostateczna wersja "Wielkiego Programu"przewidziana do realizacji w latach 1912 - 1916, zakładała zbudowanie dla Floty Bałtyckiej szybkiego skrzydła ogniowego floty liniowej - 4 krążowników liniowych typu Izmaił, które początkowo miały posiadać słabszą od drednotów artylerię główną oraz opancerzenie, ale za to większą prędkość (średnio o 25 %.). Plany te jednak zmieniano, i okręty były na papierze stale przezbrajane. Autor Ilustracji: W. S. Emyszew. Źródło: korabli.eu

Jeden z nigdy nie ukończonych krążowników liniowych typu Izmaił, mających stanowić szybkie skrzydło eskadry drednotów na Bałtyku. Ich budowę rozpoczęto w grudniu 1913 r. – ostateczna wersja „Wielkiego Programu”przewidziana do realizacji w latach 1912 – 1916, zakładała zbudowanie dla Floty Bałtyckiej szybkiego skrzydła ogniowego floty liniowej – 4 krążowników liniowych typu Izmaił, które początkowo miały posiadać słabszą od drednotów artylerię główną oraz opancerzenie, ale za to większą prędkość (średnio o 25 %.). Plany te jednak zmieniano, i okręty były na papierze stale przezbrajane. Autor Ilustracji: W. S. Emyszew. Źródło: korabli.eu

W toku pierwszej kampanii wojennej na Bałtyku, adm. Essen systematycznie powiadamiany meldunkami wywiadu i raportami Służby Łączności, a z których jasno wynikało, iż niewielkie zespoły floty niemieckiej ograniczają się wyłącznie do prowadzenia działań demonstracyjnych, uznając, iż przed podległym mu związkiem operacyjnym otwierają się nowe możliwości prowadzenia działań ofensywnych na wodach Południowego Bałtyku, zwrócił się z prośbą do władz zwierzchnich (dowództwo 6. Armii, Kwatera Główna Naczelnego Wodza) o wyrażenie zgody na prowadzenie operacji u wybrzeży niemieckich.
Koncepcja przejęcia inicjatywy strategicznej na akwenie napotkała jednak na mur niechęci, zarówno ze strony Kwatery Głównej Naczelnego Wodza, jak i dowództwa 6. Armii.  Dawał się odczuć brak Sztabu Polowego Marynarki Wojennej przy Naczelnym Wodzu, w związku z czym możliwości operacyjne floty był otwarcie kwestionowane i lekceważone przez Kwaterę Główną, zdominowaną przez koła reprezentujące interesy wojsk lądowych. We wrześniu 1914 r. admirał Essen, nie przestając wytrwale forsować swej koncepcji działań ofensywnych, zarządził przeprowadzenie prac fortyfikacyjnych na Wyspach Moonsundzkich i Alandzkich. W połowie października 1914 r. oba archipelagi zostały włączone do strefy operacyjnej Floty Bałtyckiej. Zapewniło to Flocie  pełną kontrolę nad zachodnią częścią Zatoki Fińskiej, co automatycznie zmniejszało coraz bardziej hipotetyczne zagrożenie dla stolicy Imperium.
W efekcie, admirał Essen – za pośrednictwem Stawki – otrzymał zgodę dowództwa 6. Armii na przeprowadzenie operacji minowych na Południowym Bałtyku, których skutki w szerszej perspektywie omówiono powyżej.

Zasadniczym problemem, poważnie ograniczającym gotowość bojową Floty Bałtyckiej, co uwidoczniło się w pierwszej połowie kampanii, był fakt iż flota rosyjska zanadto zachowywała się biernie.
We wszystkich spotkaniach z nieprzyjacielem, taktykę jednostek rosyjskich  cechowała nadmierna ostrożność, czasem granicząca z kunktatorstwem i zwykłym brakiem odwagi. Admirał Essen energicznie walczył z tym złem, usuwając niezdolnych lub zbyt słabych psychicznie dowódców.
Tak został usunięty głównodowodzący 1. Brygady Krążowników, dowódca krążownika pancernego Admirała Makarow (typ Bajan), czy wreszcie oficer flagowy, komenderujący jednym z Dywizjonów Kontrtorpedowców.
Stanowiska starszych dowódców (oficerów flagowych i wyższych rangą oficerów starszych ) na początku wojny w Marynarce Wojennej Imperium Rosyjskiego, zajmowali przeważnie nominalni karierowicze reprezentujący blisko powiązaną z kołami petersburskiej arystokracji, przedstawiciele uprzywilejowanej kasty korpusu oficerskiego, w których żywe były jeszcze fatalne tradycje wojny rosyjsko – japońskiej. Ci oficerowie nie odznaczali się ani energią dowódczą, samodzielnością myślenia, śmiałością w podejmowaniu decyzji na akwenie walki, czy nawet specjalistyczną wiedzą techniczną, tak niezbędną we współczesnej wojnie morskiej i codziennej – ciągłej aktywności bojowej flot.
Admirał Essen stopniowo ich zastępował oficerami młodszego pokolenia własnej, brawurowej szkoły dowodzenia, stawiającej na inicjatywę, i odpowiadającymi warunkom wojny morskiej we współczesnym wydaniu.
Najwięcej oficerów tej szkoły i o zbliżonych kwalifikacjach,  znajdowało się wśród dowódców kontrtorpedowców i ich związków taktycznych, grupujących jednostki tej klasy. Można tym właśnie tłumaczyć, niejednokrotnie, śmiałą taktykę tych jednostek, która miała się uwidocznić w przebiegu poszczególnych kampanii wojennych na Bałtyckim TDW w latach 1914 – 1917.
Admirał Essen, swymi nieszablonowymi decyzjami, gwałcącymi służbową prerogatywę, był raczej źle przyjmowany w kręgach dworskich, których przedstawiciele wywierali duży wpływ na decyzje cara. Głównodowodzący Floty Bałtyckiej nie przepadał za atmosferą panującą w Petersburgu (Piotrogrodzie), która kojarzyła mu się ze zbędnym drylem i sformalizowanym blichtrem zewnętrznym, którymi pogardzał jako oficer wybitnie liniowy.
Nie bez znaczenia był również fakt, iż właśnie w Piotrogrodzie wybuchła po wybuchu wojny bardzo ostra – antyniemiecka nagonka prasowa i publiczna, która dotknęła również osoby tak nieskazitelnej, którą był Essen – z pochodzenia Niemiec bałtycki.
Wśród oficerów Marynarki Wojennej Imperium Rosyjskiego (szczególnie we Flocie Bałtyckiej), było stosunkowo wielu tzw. Bałtów – ziemian pochodzenia przeważnie niemieckiego, osiadłych na terenach dzisiejszej Łotwy i Estonii.
W trakcie zimowej pauzy operacyjnej po zakończeniu pierwszej kampanii wojennej na Bałtyku, rosyjski admirał – głównodowodzący Floty Bałtyckiej, spotykał się z coraz chłodniejszym przyjęciem u cara, co było powodem torpedowania i hamowania wielu inicjatyw i zaplanowanych decyzji dowodzącego podległą mu Flotą Bałtycką, a które próbował osobiście przeforsować na audiencjach u Mikołaja II, jako element nacisku na Stawkę. Czym była spowodowana wstrzemięźliwość wykazywana przez rosyjskiego władcę w kierunku tak wybitnej persony? Możemy tylko domniemywać i przypuszczać, lecz faktem bezspornym jest, iż Essen otwarcie nienawidził Rasputina, i wpływu, wywieranego przez tę personę na carskim dworze. Miał otwarcie i publicznie powiedzieć, iż jak tylko kiedykolwiek ów mnich o wątpliwej reputacji pojawi się w Kronsztadzie, Rewlu (Tallinn), czy Helsingforsie (Helsinki), to osobiście się zjawi w jednym z wymienionych miejsc i go własnoręcznie utopi lub przeciągnie pod kilem.

Los admirała Nikołaja Essena, miał się niejako spleść z losem wiceadm. Kołczaka.
Obydwaj byli jednymi z najbardziej bojowych i najwybitniejszych oficerów w dziejach Marynarki Wojennej Imperium Rosyjskiego.

Obydwaj należeli do stosunkowo młodego grona oficerów starszych, którym przyszło wyjść z hańby kapitulacji Port Artura w trakcie wojny rosyjsko – japońskiej (1904 – 1905 r.), z twarzą i honorem.
Kołczak dał się poznać jako niezwykle odważny i uzdolniony oficer flagowy, sprawnie dowodzący powierzonym mu kontrtorpedowcem Sierdityj, a następnie komenderując baterią dział lądowych w kolejnych fazach oblężenia bazy portarturskiej.

Przerażająca klęska, poniesiona przez Rosjan w wojnie rosyjsko – japońskiej (1904 – 1905 r.) kosztowała ich utratę gros sił Floty Bałtyckiej, natomiast Flota Oceanu Spokojnego de facto przestała istnieć.
Rosjanie potrafili jednak wyciągnąć wnioski z owej przerażającej klęski, poniesionej w wojnie japońskiej na morzu. Nie bez trudności, wynikających zarówno z ignorancji sfer politycznych, sytuacji ekonomicznej kraju oraz sporów resortowych (jakikolwiek rozwój marynarki usiłowali zaciekle torpedować krótkowzroczni przedstawiciele armii lądowej – zasadniczy ignoranci w sprawach morskich), przystąpiono do mozolnej odbudowy potęgi morskiej oraz odtwarzania od podstaw Floty Bałtyckiej.

Los nie miał okazać się łaskawy dla wybitnych personaliów Imperium Rosyjskiego. Pech i ponure zrządzenie losu, chciały, iż Nikołaj Essen zmarł w Rewlu (Tallinn) 20 maja 1915 r., po krótkiej zaledwie chorobie (komplikacje po przebytej niedawno anginie, która przerodziła się w przewlekłe zapalenie płuc), zaledwie na początku drugiej kampanii wojennej na Bałtyckim Teatrze Działań Wojennych w latach 1914 – 1917 …

Razem z nim zszedł do grobu duch inicjatywy, który dotychczas ożywiał flotę. Essen umarł w najgorszym możliwym okresie czasu gdy akurat Flota Bałtycka otrzymała znaczny przyrost siły bojowej w postaci wchodzących do służy czterech drednotów typu Gangut, i wobec tego otwierały się nowe – zdecydowanie bardziej perspektywiczne i  szerokie widoki działań w wymiarze strategicznym.
Ale nie było wodza, który byłby godnym następcą Essena: gwiazda Kołczaka jeszcze wówczas nie zabłysła.  W dniu 21 maja zwłoki wielkiego admirała, zostały przewiezione na ulubionym przez niego okręcie podległej mu Floty – kontrtorpedowcu Pogranicznik do Piotrogrodu.
Myśl czynnych wystąpień Floty Bałtyckiej umarła razem z admirałem.

Śmierć admirała Essena przypadła w najgorszym możliwym momencie, który miał wywrzeć istotny wpływ na działania obu flot na Bałtyku. Wówczas nowym czynnikiem była zmiana niemieckich planów wojennych. Wobec pata strategicznego, który  zaznaczył się na froncie zachodnim, w niemieckim naczelnym dowództwie zapadła decyzja o przeniesieniu głównego ciężaru działań wojennych na front wschodni w celu odniesienia decydującego zwycięstwa i wyeliminowania Rosji z wojny. Wiosną 1915 r. w niemieckim naczelnym dowództwie zapadła decyzja o przeniesieniu głównego ciężaru działań wojennych na front wschodni. W ocenie Kwatery Głównej, decydujące zwycięstwo na Wschodzie miało zlikwidować groźbę ofensywy rosyjskiej, zagrażającej zarówno Rzeszy jak i Austro – Węgrom, a w sprzyjających okolicznościach doprowadzić do wyeliminowania Rosji z wojny. Główne uderzenie zaplanowano na froncie pod Gorlicami, natomiast uderzenie pomocnicze, którego celem było związanie sił rosyjskich na północy, miało zostać przeprowadzone na skrajnym północnym skrzydle frontu wschodniego – znad dolnego Niemna w kierunku na Szawle oraz Libawę. Potencjalny sukces niemieckich oddziałów operujących na flance nadmorskiej, mógł umożliwić flocie niemieckiej wejście na wody Zatoki Ryskiej przez Cieśninę Irbeńską. Rozpoczęta w końcu kwietnia ofensywa wojsk lądowych Armii „Niemen” na ziemiach nadbałtyckich, przyniosła stronie niemieckiej szereg sukcesów.
Na nadmorskiej flance frontu Niemcy zajęli bazy floty rosyjskiej w Libawie i Windawie, a latem 1915 r. zagrozili Rydze, co zmusiło dowództwo Kaiserliche Marine do podjęcia próby zdobycia panowania na wodach Zatoki Ryskiej.

Na fotografii głównodowodzący rosyjskiej Floty Bałtyckiej, admirał Nikołaj Ottowicz von Essen oraz komandor porucznik (kapitan 2go ranga) - Aleksandr Wasiljewicz Kołczak, na pomoście bojowym kontrtorpedowca Pogranicznik. Jedni z najbardziej bojowych i najwybitniejszych oficerów w dziejach Marynarki Wojennej Imperium Rosyjskiego.  Źródło: vk.me

Na fotografii głównodowodzący rosyjskiej Floty Bałtyckiej, admirał Nikołaj Ottowicz von Essen oraz komandor porucznik (kapitan 2go ranga) – Aleksandr Wasiljewicz Kołczak, na pomoście bojowym kontrtorpedowca Pogranicznik. Jedni z najbardziej bojowych i najwybitniejszych oficerów w dziejach Marynarki Wojennej Imperium Rosyjskiego. Źródło: vk.me

Jak ogromny wpływ, wywarła nagła śmierć niezwykle energicznego dowódcy, preferującego ofensywny duch myślenia w stylu brytyjskich admirałów: Hawke’a, Jervisa czy Nelsona, cieszącego się przy tym powszechnym szacunkiem i ogromną popularnością we Flocie Bałtyckiej, możemy tylko domniemywać. Gdyż w korpusie oficerów flagowych Marynarki Wojennej Imperium Rosyjskiego, można było nadal ze świecą wyszukiwać preferowanych kandydatów, odznaczających się niespożytymi siłami, ofensywnym i energicznym duchem bojowym, i zarazem cieszącymi się wielkim autorytetem i respektem zarówno wśród pozostałych oficerów, jak i – przede wszystkim – marynarzy, wśród których pamięć o czerwonej banderze Potiomkina, jak miała pokazać przyszłość, miała pozostać utrwalona i eksplodować z jeszcze większą siłą.
Co najciekawsze, wielu historyków radzieckich, podobnie jak w przypadku śmierci wiceadm. Makarowa w trakcie wojny japońskiej, kierując się zasadami dialektyki marksistowskiej, uważali, iż Essen musiał umrzeć, gdyż dla zwycięstwa rewolucji socjalistycznej (de facto przewrotu bolszewickiego), niezbędny był krach militarny imperium carów. Żyjący Essen (podobnie jak Makarow), z dużą dozą prawdopodobieństwa, byli zdolni w jakikolwiek sposób do odmienienia losów wojny na korzyść Imperium Rosyjskiego.
Inaczej los miał się potoczyć w przypadku Kołczaka. Skierowany stanowczo zbyt późno na stanowisko (w stopniu wiceadmirała) dowodzącego Flotą Czarnomorską, której dowodzenie objął w dniu 28 czerwca 1916 r. Mimo iż walnie przyczynił się do uzyskania niepodzielnego i całkowitego panowania na akwenie czarnomorskim przez podległy mu związek operacyjny, to nie mógł zmienić biegu wypadków, gdy po rewolucji lutowej 1917 r., również w powierzonej mu Flocie Czarnomorskiej wzrosło rozprzężenie i wzmożona agitacja bolszewicka.
Choć wypada dodać, iż Flota Czarnomorska, podległa Kołczakowi przeprowadziła pod koniec 1916 r. i na przełomie 1916 – 1917 r. zakrojone na szeroką skalę działania operacyjne – w tym ofensywy minowe – w obrębie wód całego akwenu, w wyniku których działania niemieckich i tureckich okrętów zostały niemal całkowicie sparaliżowane. Wymierne efekty tych działań, poza realnymi sukcesami taktycznymi, przyniosły następstwa na skalę strategiczną, wykraczające poza granicę Czarnomorskiego TDW! Udana ofensywa na froncie kaukaskim (przy czynnym poparciu Floty Czarnomorskiej, aktywnie działającej w pasie nadmorskim kaukaskiego wybrzeża, o które opierało się skrzydło walczących armii) zmusiła do przerzucenia wojsk przeciwnika do Turcji i odłożenia planów osmańskich operacji na Bałkanach, do których już nie powrócono. Z kolei ścisła blokada morska, zaprowadzona przez Rosjan w stosunku do tureckiego zagłębia węglowego w azjatyckiej części Imperium Ottomańskiego, groziła pozbawieniem paliwa Osmańskiej Marynarki Wojennej, włączając w to Goebena i Breslau. Trzeba było przywozić do Turcji węgiel z niemieckich zapasów Kaiserliche Marine, i osłabić intensyfikującą się „nieograniczoną wojną podwodną” na Atlantyku, by dodatkowo przerzucić okręty podwodne na Czarnomorski TDW, których usilnie domagał się wiceadm. Souchon, widząc w nich jedyną realną szansę przeciwwagi wobec rysującej się, przygniatającej przewagi Floty Czarnomorskiej, która uzyskała – z inicjatywy swego głównodowodzącego wiceadm. Kołczaka – całkowite i niepodzielne panowanie na tym akwenie. W ten sposób Flota Czarnomorska pod brawurowym i energicznym dowództwem wiceadm. Kołczaka – zasłużenie jednego z najwybitniejszych ludzi morza carskiej Rosji, odniosła znaczny wpływ, w skali strategicznej na przebieg wojny światowej.
Kołczak miał zająć słuszną pozycję antyrewolucyjną. W listopadzie 1918 r., z udziałem kadetów, białych oficerów niezadowolonych z rządów Dyrektoriatu, Kołczak dokonał przewrotu. Ustanowiwszy dyktaturę, ogłosił się Najwyższym Zwierzchnikiem Państwa Rosyjskiego w stopniu najwyższego dowódcy naczelnego. Walcząc, z różnym powodzeniem, z bolszewikami podczas wojny domowej w Rosji (1918 – 1921 r.), cechującej się niezwykłym wprost okrucieństwem, miał zostać im wydany przez dowództwo sprzymierzonego z siłami Białych – Korpusu Czechosłowackiego, osądzony i rozstrzelany w lutym 1920 r. Miejsce grobu wybitnego i zasłużonego admirała pozostaje nieznane.

Wyznawca teorii wojennomorskich Mahana, Colomba i Corbetta. Gorący orędownik propagowania doktryny Nawalizmu na gruncie medialnym i społecznym w naszym kraju. Zainteresowania: wszystko co związane z budownictwem okrętowym oraz strategią i taktyką wojen morskich wieku pary, od okresu wojny krymskiej do okresu interwencji British Baltic Force w trakcie rosyjskiej wojny domowej włącznie. Dla stosownej przeciwwagi umysłowej, pochłania go również tematyka alianckich bombardowań powietrznych na niemieckie ośrodki miejskie w toku II WŚ oraz historia i rozwój "skrzydła bombowego" Rządu JKM - RAF Bomber Command.