Krzysztof Iwan „Na celowniku” – recenzja

30 czerwca ub. r. nakładem wydawnictwa Warbook ukazała się druga książka Krzysztofa Iwana pt. Na Celowniku, opowiadająca o przygodach pilota myśliwskiego Andrzeja Kamińskiego i całej zgrai podniebnych najemników z Airspace Security.

30 czerwca ub. r. nakładem wydawnictwa Warbook ukazała się druga książka Krzysztofa Iwana pod tytułem „Na celowniku”. Najnowsze dzieło autora jest drugą częścią cyklu (czytaj także: Na skrzydłach śmierci – recenzja pierwszej części) opowiadającego o przygodach głównego bohatera pilota myśliwskiego Andrzeja Kamińskiego i całej załogi podniebnych najemników z Airspace Security.

W drugiej części autor przenosi nas do Putlandu (autonomiczny region Somalii — przyp.red) – gdzie mieści się główna baza spółki i toczy się duża część akcji prezentowanej w powieści. W alternatywnym świecie skonstruowanym przez autora, na kontynencie afrykańskim prężnie działają firmy najemnicze, również te posiadające własne lotnictwo bojowe. Oprócz osławionej niedawnym zwycięstwem w Ugandzie spółki Airspace Security, głównymi graczami w tym regionie są amerykańska Xe (znana także jak Blackwater) i nowo powstała, lecz podejrzana szybko rozwijająca się chińska spółka Shamo Zhi Long (Pustynny Smok). Firmy znacznie odbiegają od siebie m.in. posiadanym parkiem sprzętowym. Podczas gdy najemnicy z Airspace Security i Xe korzystają w większości z maszyn wycofanych ze służby i skupowanych od zadłużonych krajów to nowi gracze na rynku mają do dyspozycji fabrycznie nowe myśliwce Shenyang J-11.

Istnienie wielkiego najemniczego El Dorado jest zagrożone! Do granic Putlandu zbliżają się wrogowie — wynajęta do obrony granic lądowych tego dziwacznego tworu państwowego amerykańska zgraja najemników popada w problemy. Do akcji znowu wkraczają podniebni najemnicy z Airspace Security. Oprócz oczywistego wątku lotnictwa i działań lotniczych nad Afryką, na które wskazuje wymowna okładka książki, autor ukazuje nam dwa kolejne ciekawe wątki. Pierwszym z nich jest rosyjska mafia i pewni budzący niepokój jej członkowie. Autor ukazuje kilka postaci z tego mrocznego świata przestępczości zorganizowanej, przedstawiając ich historie i ukazując to, w jaki sposób znaleźli się tam, gdzie teraz są. Kolejnym wątkiem jest życie prywatne, udręki miłosne i problemy prawne ciągle ścigające głównego bohatera.

Co stanie się z Kamińskim? Czy znowu zapisze się on na kartach historii jako znakomity pilot najemnik? Jak potoczy się jego życie uczuciowe? Jaki związek ze spółką najemników z Afryki ma rosyjska mafia? Na te jak i wiele innych pytań musicie odpowiedzieć sobie sami czytając drugą część cyklu!

Po wielkim sukcesie pierwszej części moim zadaniem autor znacząco obniżył pułap. W „Na celowniku” nie było takiej ilości latania i walki jakiej spodziewałbym się mając na uwadze wrażenia z poprzedniej części i wymowną okładkę z osławioną „Czwórką” w roli głównej. Niemniej jednak aby być obiektywnym, muszę przyznać, że choć latania było tam niewiele to zostało ono opisane przez autora w sposób mistrzowski. Gdybym nie wiedział że autor „na co dzień przesuwa papierki na biurku w dużym irlandzkim banku” to uparcie twierdziłbym, że jest on byłym pilotem albo co najmniej zjadł zęby na lotnictwie. Jego wiedza i dbałość o najdrobniejsze szczegóły przy opisywaniu tu manewrów lotniczych a gdzie indziej szczegółów technicznych budzi respekt.

Latanie lataniem, perfekcyjna wręcz znajomość lotnictwa też.. ale wróćmy do analizy treści lektury. Poza walką i wojenną akcją, której zresztą od książki oczekiwałem, dostaliśmy po części powieść sensacyjną. Kłopoty prawne Kamińskiego i głęboki udział rosyjskiej mafii to jak najbardziej trafione urozmaicenie opowieści.. ALE.. Mam nieodparte wrażenie, że autor zbyt dużo uwagi poświęcił przedstawieniu postaci rosyjskiej grupy specjalnej i samej mafii. W pewnym momencie lektury zastanawiałem się, czy nie czytam, aby powieści o rosyjskim świecie przestępczym. Gdyby autor ukazał ten rosyjski wątek i jego bohaterów bez podawania ich życiowych historii a co za tym idzie jako postaci tajemnicze, lecz przerażające odniósłby większy sukces. Szkoda, że więcej uwagi nie poświęcono nowej konkurencji Airspace Security, czyli chińskiej bardzo podejrzanej firmie Shamo Zhi Long. Koniec końców, udręki miłosne głównego bohatera były tu przedstawione perfekcyjnie. Gorąca była żona Kamińskiego G-Mom czy przepiękna Noushig dodały lekturze odpowiedniej dozy pikantności.

Polecam!

Zainteresowania: szeroko pojęta kwestia bezpieczeństwa, wojskowość, polityka międzynarodowa, historia najnowsza, kino, książki, gry wideo.