Podczas hindusko-pakistańskiego konfliktu, tzw. wojny o Kargil z 1999 r. w szeregach 18. batalionu grenadierów wyróżnił się Yogendra Singh Yadav, którego czyn mógłby śmiało być pierwowzorem do scenariusza jednego z filmów akcji.
3 lipca 1999 r. celem plutonu Yadav’a było dotarcie na szczyt Tiger Hill, spuszczenie z góry systemu lin, dzięki którym na górę dostaliby się pozostali żołnierze batalionu, a także zneutralizowanie pakistańskich punktów oporu w tym rejonie (okazały się nimi trzy bunkry). Zadanie okazało się tym trudniejsze, że od pewnego miejsca oznaczało wspinaczkę ponad sto stóp w górę po oblodzonej skale. Hindusi postanowili, że jeden z nich dotrze na górę i zrzuci linę, po której na szczyt dostaną się pozostali żołnierze. Jednoczesna wspinaczka całej grupy mogłaby być niebezpieczna. Zadania podjął się Yogendra Singh Yadav.
Gdy Yadav znajdował się w połowie drogi na szczyt, jego postać oraz sylwetki kolegów zauważyli pakistańscy żołnierze zajmujący pozycje na zboczu góry w odległości kilkudziesięciu metrów od wspinających się Hindusów. Pluton Yadava został ostrzelany ogniem karabinów maszynowych i pocisków z RPG. Śmierć poniosło wielu towarzyszy Yogendry – na czele z dowódcą. Pomimo odniesionych ran, Yadav kontynuował wspinaczkę. Po dotarciu na szczyt Tiger Hill jego uwagę skupił jeden z pakistańskich bunkrów, którego załoga otworzyła do niego ogień. Nie zważając na świszczące wokół kule grenadier dobiegł do bunkra i wrzucił granat przez otwór strzelniczy, likwidując jego obsadę. Po chwili przyszła kolej na Pakistańczyków z drugiego bunkra. Yadavovi udało się dostać do środka, zabijając czterech (!) uzbrojonych nieprzyjaciół w walce wręcz. Pierwszy Pakistańczyk otrzymał cios czekanem w czaszkę, drugi w szyję, a pozostali dwaj zginęli w walce rodem z filmów z Bruce’m Lee.
Yogendra Singh Yadav/ Źródło: Wikimedia Commons
W tym czasie na szczyt Tiger Hill udało się dostać pozostałym przy życiu kolegom z batalionu. W reakcji na czyn, którego dopuścił się Yogendra użyli kilku nieparlamentarnych słów. Bohaterski grenadier ściągnął pas i obwiązał nim złamaną w walce rękę i po chwili poprowadził swoich towarzyszy do skutecznego ataku na ostatni bunkier.
Za swoją postawę w walce na Tiger Hill Yogendra Singh Yadav otrzymał najwyższe hinduskie odznaczenie przyznawane za męstwo na polu bitwy, Param Vir Chakra.