Fot. 7. Mechanizovaná Brigáda (7. Brygada Zmechanizowana) / 7mb.army.cz

Polski żołnierz najlepszym strzelcem wyborowym

St. szer. Adam Czaja z 5. Batalionu Strzelców Podhalańskich zdeklasował rywali na 8. Międzynarodowych Zawodach Snajperskich (Military Snipers World Championships), które odbyły się w Bzenec w Republice Czeskiej, oddając najbardziej precyzyjny strzał.

Źródło: Wikimedia Commons.

Źródło: Wikimedia Commons.

W dniach 17-22 kwietnia br., na zaproszenie 7. Brygady Zmechanizowanej Republiki Czeskiej, strzelcy wyborowi z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich wzięli udział w 8. Międzynarodowych Zawodów Snajperskich w czeskim Bzenec. 21. Brygadę reprezentowały pary strzelców z 1. i 5. Batalionu Strzelców Podhalańskich. Był to ich debiut na tych zawodach.

Łącznie w zawodach wzięło udział 70 żołnierzy i policjantów z: Czech, Słowacji, Słowenii, Finlandii, Niemiec, Włoch, Francji, Belgii i Polski. Starszy szeregowy Adam Czaja z 5. Batalionu Strzelców Podhalańskich, 21. Brygady Strzelców Podhalańskich oddał najprecyzyjniejszy strzał podczas zawodów, za co został wyróżniony specjalną nagrodą.

W ramach rywalizacji przeprowadzono ponad 30 różnych strzelań, na dystansie od 25 do 600 metrów. Strzelcy zmieniali stanowiska oraz postawy strzeleckie: leżąca na boku, siedząca, z wolnej ręki, z pojazdu czy w tunelu, natomiast cele do których strzelano były różne: od rysunku granatu F-1 przez ładunek wybuchowy wielkości pudełka zapałek, który eksplodował po trafieniu oraz przewód łącznościowy, który należało przerwać pociskiem. Za cele służyły także plansze, rysunki, graffiti, zdjęcia terrorystów przetrzymujących zakładników, metalowych kręgi i płyty, często ukryte wewnątrz budynków. Oprócz celności, organizatorzy zawodów sprawdzali także umiejętności taktyczne żołnierzy, takie jak skryte podchodzenie do celu i wykrywanie zamaskowanego strzelca wyborowego wojsk przeciwnika.

Jak przyznają żołnierze najtrudniejsza była ostatnia konkurencja. Organizatorzy urządzili pobudkę o godz. 5 rano, dając zawodnikom tylko 5 minut na przygotowanie. Następnie przez 4 i pół godziny żołnierze zajmowali siedzącą pozycję strzelecką, celując do celu, którym był ładunek wybuchowy. Przez ten czas nie oni mogli jeść, pić ani rozmawiać, cały czas będąc dekoncentrowani przez granaty dymne i hukowe. Po tym czasie instruktor dał komendę na oddanie strzału, na który zawodnicy mieli 3 sekundy. Najlepszymi w tej konkurencji okazali się strzelcy wyborowi z 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, a st. szer. Adam Czaja trafił w zapalnik granatu F-1, który miał mniej niż 8 milimetrów, za co został wyróżniony nagrodą specjalną.

Polacy przygotowywali się do zawodów przez dwa miesiące, trenując celność oraz kondycję. Przeszli wyczerpujące treningi w Tatrach, Bieszczadach i Kotlinie Kłodzkiej, gdzie byli oceniani przez instruktorów, którzy na koniec wybrali najlepszą czwórkę do reprezentowania kraju. Podczas zawodów w Czechach polscy żołnierze używali powtarzalnego karabinu wyborowego SAKO TRG-22 kal. 7,62 mm NATO, produkcji fińskiej.

Czytaj także:

Szkolenie polskich snajperów [WIDEO]

Rafał "Ralph" Muczyński, koordynator działu "Wojsko". Absolwent stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie w Białymstoku i politologii na Politechnice Białostockiej. Rysownik-hobbysta (więcej: http://ralph1989.deviantart.com oraz www.facebook.com/Ralph1989Arts) Zainteresowania: rysunek, wojskowość (szeroko pojęte zagadnienia współczesnej armii od strony uzbrojenia, zwłaszcza lotnictwo i technika rakietowa), polityka międzynarodowa, historia XX wieku.