Po roku 1989 zapanował z kolei dziwny lęk lub w najlepszym przypadku obojętność w pokazywaniu w dyskursie publicznym postaci bohaterów najnowszej historii naszej ojczyzny, czy nawet pozytywnych przykładów ludzkich postaw. Były one oczywiście dokładne znane i kultywowane przez określone grono osób powiązanych z daną osobą czy zainteresowanych jej biografią. Jednak na arenie ogólnokrajowej panowała mizeria, ograniczająca się do kilku nazwisk, niezadrażniających i niedokuczających określonym opcjom politycznym czy ideowym. Niestety sytuacja ta doprowadziła do swoistej paranoi w ostatnich latach czy miesiącach, polegającej na stawianiu znaku równości pomiędzy uczuciami patriotycznymi a szowinizmem czy faszyzmem.
Na takim właśnie tle pojawia się biografia Witolda Pileckiego, autorstwa dr Adama Cyry – pracownika naukowego i kustosza Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau. Nie jest to ani pierwsza ani zapewne ostatnia próba opisania dziejów życia tego człowieka, a spowodowane to jest niewiarygodną, niezwykłą i fascynującą coraz szersze rzesze ludzi postacią Rotmistrza. Zatem każdy autor mierzący się z nią bierze na siebie duży bagaż czytelniczych oczekiwań, potrzeb i wyobrażeń. Ze względu na swoją zawodową specjalizację autor nie ukrywa już na wstępie, że za najbardziej istotny element jego życiorysu uważa okres 1940-1943, podczas tworzenia obozowego ruchu oporu w KL Auschwitz. Dr Cyra stworzył chronologiczną strukturę swojej pracy, stanowiącą swoistą biograficzną gradację, poprzez dzieciństwo, udział w wojnie 1920 r., okres niepodległości, konspirację, a której kulminacją było właśnie Auschwitz.
Z kart tej biografii wyłania się obraz Pileckiego jako człowieka, który innej drogi życiowej obrad nie potrafił a nawet nie mógł. Wychowany w rodzinie o świetnych tradycjach patriotycznych, w której kolejni przodkowie uczestniczyli w irredentach, otrzymał przyszły konspirator silne fundamenty zarówno swojego świata wartości, jak i osobowość niepokorną i krnąbrną. Już w okresie I wojny światowej, jako nastolatek włączył się w działalność tajnych polskich kół samokształceniowych oraz skauting. Stąd dla młodego działacza niepodległościowego wiodła już prosta droga do wileńskiego POW i armii.
Swoje pierwsze szlify bojowe uzyskuje przyszły rotmistrz, podczas udziału w walkach o wschodnie granice Polski w latach 1918-1921. Z całą siłą autor podkreśla wręcz eksplozję w tym okresie cech tak bardzo charakterystycznych dla Pileckiego przez całe jego życie. Pierwszą z nich było-nie składać broni. Kiedy tuż ponownym roku 1919, pod naporem Bolszewików obrońcy Wilna wycofują się z miasta i zostają zatrzymani i rozbrojeni przez wycofujących się Niemców, Pilecki dołącza do zbuntowanego oddziału ułanów, przedzierającego się w bardzo trudnych warunkach i podejmujące go walkę z wrogiem. Kolejną właściwą dla bohatera tej biografii cechą była wręcz brawurowa odwaga. Kiedy w zamieszaniu zostawiono śpiących kolegów, Witold bez wahania zgłasza się na ochotnika by wrócić po nich na tereny ogarnięte przez wroga. Dr Cyra bardzo słusznie uwypukla również fakt, że w czasie tej wojennej zawieruchy, Pilecki podejmuję naukę w gimnazjach. Walczy również o swój własny rozwój, przewidując że Polsce przyda się nie tylko jego szabla.
Swoisty paradoks dotykający ludzi wojny i konspiracji, podczas okresu pokoju, a polegający na długim procesie adaptacji do normalności, nie ominął również młodego Witolda. Przez pewien okres dążył on do życiowej stabilizacji angażując się w organizacje paramilitarne, harcerstwo oraz przerwane studia na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie. Znalazł ją dopiero w rodzinnym majątku w Sukurczach. Autor daje jednak wyraźnie do zrozumienia, ż w tle tej drogi życiowej przyszłego rotmistrza zawsze znajdowało się wojsko a w szczególności ukochana kawaleria. Mimo, że służył jedynie w rezerwie 26 Pułku Ułanów Wielkopolskich, brał aktywny udział w kolejnych manewrach czy grach wojennych.
Dr Cyra jednak nie stworzył słodkiej laurki swojego bohatera. Informuje bez ogródek, że ocena jego wartości bojowej po pierwszych odbytych manewrach w 1928 r. była zaledwie przeciętna, a wpłynęło na to brak gruntownego przygotowania wojskowego. Jednak z drugiej strony podkreśla jednocześnie rozwój Pileckiego, jego talent i pracowitość, które w połowie lat 30? uczynią z niego w oczach przełożonych bardzo dobrego dowódcę plutonu liniowego kawalerii.
Warto podkreślić niezwykłą barwność tej postaci. Z kart tej pracy wychodzi w międzywojniu nie tylko Witold Pilecki żołnierz, ale również zaangażowany w życie lokalnej ludności społecznik- naczelnik i współtwórca Ochotniczej Straży Pożarnej, prezes mleczarni, rolnik. Aktywizator przysposobienia obronnego i wojskowego. Co bardzo interesujące również utalentowany artysta- twórca obrazów do lokalnej świątyni. Kochał sport i aktywność fizyczną i takie też wartości starał się wpoić swoim dzieciom.
Adam Cyra okres wojny 1939 r. i następnie płynne wejście do konspiracyjnego podziemia, ukazuje jako niezwykle dynamiczny ciąg brawurowych zdarzeń- walki, frontowego trudu a potem ukrywania się i tułaczki. Elementy tak bardzo charakterystyczne dla polskiego żołnierza. Autor po raz kolejny podkreśla, że Pilecki nawet po militarnej porażce nie odpuszcza, wręcz odwrotnie, współorganizuje podziemie w postaci TAP- Tajnej Armii Polskiej, przyjmując pseudonim ?Witold?. Warszawskie lokale konspiracyjne, tajne hasła, skrytki, spotkania stały się kolejnym etapem walki rotmistrza.
Bardzo istotnym i interesującym elementem tej części biografii jest kwestia okoliczności dostania się Pileckiego do Auschwitz. Cyra może nie rozprawia się z obrazem całkowicie zdeterminowanej i uporczywej decyzji ?Witolda? do tego kroku, ale na pewno go poważnie koryguje. Autor ukazuje sprzeczne wizje dalszej formalnej działalności TAP-u, które zarysowały się pomiędzy mjr Włodarkiewiczem a Pileckim. Ten pierwszy dążył do utrzymania niezależności od ZWZ, natomiast Pilecki uważał, że może to zaciążyć na jedności i spójności ruchu podziemnego. Przytoczone są wspomnienia rotmistrza, w których sam przyznaje, że był do takiego kroku namawiany i takie postępowanie było mu sugerowane. Dziś nie sposób ustalić czy mogło to mieć na celu odsunięcie ?Witolda? od zarządu organizacją. Autor jednak bardzo słusznie zauważa, że w niczym nie umniejsza to heroiczności i wielkości dobrowolnego czynu rotmistrza. Konzentrationslager Auschwitz to mordercza praca, to głód, to upodlenie, to śmierć. Do tego piekła na ziemi Pilecki trafia w nocy z 21 na 22 września 1940 r., w drugim transporcie warszawskim.
Okres pobytu w obozie Adam Cyra opisuje najdokładniej i stanowi to najwartościowszy element tej biografii. Bardzo liczne relacje więźniów, którzy zetknęli się z rotmistrzem, jego współpracowników i podwładnych. Wreszcie wspomnienia samego bohatera z tego okresu wprowadzają czytelnika w sposób wręcz namacalny w tragedię tego miejsca. Z drugiej jednak strony jest próba realizacji konkretnych zadań, z którymi Pilecki przybył do obozu. Niemal z miejsca przystępuje do tworzenia zrębów Związku Organizacji Wojskowej, wspólnie z innymi członkami konspiracji. Gigantyczne wrażenie robi fakt, że Ci ludzie pomimo nieludzkiej pracy, głodu i śmierci która mogła ich spotkać wszędzie, posiadali hart ducha pozwalający na wykreowanie struktur organizacji, zdobycie kontaktu ze światem zewnętrznym.
Dalsze losy Witolda Pileckiego stanowią wręcz wymarzony materiał na scenariusz filmowy. Co przed kilku laty w pewnym sensie wykorzystał Ryszard Bugajski , tworząc spektakl telewizyjny ?Śmierć Rotmistrza Pileckiego?, opisujący trzy ostatnie, najbardziej dramatyczne lata w koszmarze stalinowskiej Polski.
Szczególnym atutem tej pracy, niezwykle podnoszącym jej wartość i poziom naukowy są dodane przez autora aneksy. Składają się na nie przede wszystkim nie zwykle obszerny raport Pileckiego na temat działalności konspiracyjnej w Auschwitz, oraz wykaz członków ZOW wraz z ich obozowymi fotografiami. Stanowią one razem nie tylko uzupełnienie biografii, ale również namacalny dowód męstwa, hartu ducha i myśli wojskowej polskich oficerów. Niezwykłe źródło dla zainteresowanych historią zarówno konspiracyjnego ruchu oporu jak i tragedii obozów zagłady.
Zatem właściwie dla kogo jest przeznaczona ta książka? Spektrum odbiorców powinno być niezwykle szerokie. Sięgając po nią nie zawiodą się osoby, które szukają posągowej postaci herosa, z której mogliby czerpać wzór, bo taki był Pilecki. Ci natomiast, którzy chcą widzieć w rotmistrzu zwykłego człowieka, który w ekstremalnie trudnych czasach zachował się tak jak trzeba, również odnajdą to na kartach tej biografii. Ci czytelnicy, natomiast którzy zaledwie słyszeli gdzieś to nazwisko i chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej, znajdą w niej bogate źródło informacji, faktów, opinii i anegdot. Pozycja naprawdę warta polecenia.