Sekretarz Obrony USA, Ashton Carter poinformował o zwiększeniu liczby operatorów sił specjalnych w Syrii i Iraku oraz zezwoleniu im na włączenie się do walki, o ile będzie taka potrzeba.
Carter, informując kongresmenów o działaniach Pentagonu przeciwko ISIS powiedział, że:
Operatorzy wojsk specjalnych mają być gotowi do wykonywania rajdów, uwalniania zakładników, do zbierania informacji wywiadowczych i do schwytania przywódców ISIS. To poprawi rozpoznanie i wskaże więcej celów do ataku. Siły te będą również w stanie przeprowadzić jednostronne działania w Syrii.
W zeszłym tygodniu informowaliśmy o przerzuceniu ponad 50 amerykańskich komandosów przez granicę turecko-syryjską do kurdyjskich koszarów Ayn al-Arab i Qamishli w prowincjach Kobani i Al-Hasaka, gdzie według początkowych informacji, mieli oni zając się wspólnym szkoleniem i wspieraniem kurdyjskich bojowników, ale nie brać czynnego udziału w walkach (czytaj więcej: Amerykańscy komandosi w Syrii). Takie rozkazy wydał prezydent Obama pod koniec października br., gdy zapadła decyzja o użyciu sił specjalnych USA (czytaj więcej: USA wyślą siły specjalne do Syrii).
Warto dodać, że w Iraku działa już 3.500 amerykańskich instruktorów, w tym operatorów sił specjalnych, którzy brali udział w misjach bojowych w tym kraju, razem z Kurdami (czytaj także: Operator Delta Force poniósł śmierć w Iraku).