Uczestniczący w ćwiczeniach wojskowych oddział składający się z żołnierzy Wojska Polskiego dokonał lądowania na terytorium Królestwa Szwecji, bez wymaganego przez prawo międzynarodowe pozwolenia na wjazd drogą morską.
Jak poinformował szwedzkojęzyczny dziennik Göteborgs-Posten, w dniu 17 maja 2017 roku doszło do niecodziennego incydentu z udziałem żołnierzy Wojska Polskiego, którzy prowadzili ćwiczenia wojskowe z wykorzystaniem łodzi pontonowych. Polscy żołnierze mieli przybić do szwedzkiego brzegu w okolicy Skärhamn (w regionie administracyjnym Västra Götaland ? red.).
Według szwedzkiej prasy, która powołuje się na oświadczenie Carla A. Karlssona, rzecznika szwedzkich sił zbrojnych żołnierze nie posiadali pozwolenia na wjazd na terytorium Królestwa Szwecji drogą morską. W związku z tym incydent uznano za naruszenie granicy państwowej. Nie jest jasne, jak liczna była to grupa oraz co dokładnie tam robiła.
Konieczność posiadania specjalnego pozwolenia od władz Królestwa Szwecji wynikała z faktu, iż, pontony silnikowe wykorzystywane przez żołnierzy uznawane są w punkcie widzenia prawa za okręty. Należy jedna uściślić jedno, otóż strona Polska uzyskała wcześniej pozwolenie na przemieszczanie się żołnierzy Wojska Polskiego. Diabeł tkwi jednak w szczegółach. Wydane pozwolenie dotyczyło tylko i wyłącznie poruszania się żołnierzy drogą lądową, na trasie pomiędzy Karlskroną a wojskowym ośrodkiem szkoleniowym zlokalizowanym na zachodnim wybrzeżu Szwecji, nieopodal Tjörn. Jak wynika z informacji podawanych przez Göteborgs-Posten, Polacy poprosili o zezwolenie na transport pięciu pojazdów wraz z ładunkiem. W związku z tym należy zadać pytanie, dlaczego żołnierze dokonali lądowania z użyciem łodzi pontonowych? Incydent, którzy wywołali żołnierze Wojska Polskiego, będzie miał najprawdopodobniej swoje konsekwencje. Według rzecznika szwedzkich sił zbrojnych sprawa została skierowana do szwedzkiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.
Źródło: gp.se