Mapa Zatoki Adeńskiej znajdującej się od strony południowej Jemenu | Źródło: Wikimedia Commons

Jemen na krawędzi katastrofy humanitarnej

Walki na lądzie pomiędzy różnymi fakcjami Jemeńskimi i intensywne naloty sił koalicji doprowadziły do pogłębienia trudnej sytuacji ludności cywilnej w Jemenie. Według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych około 80% z ponad 25 milionowej populacji tego kraju wymaga jakiejś formy pomocy humanitarnej.

Jemen to najbiedniejszy kraj Bliskiego Wschodu, było tak nawet przed wybuchem konfliktu który doprowadził kraj na skraj katastrofy humanitarnej. Zapasy jedzenia i paliwa są na wykończeniu, a wszystko przez działania wojenne. Krajowe linie zaopatrzenia są odcięte, dodatkowo sytuacje utrudnia blokada morska prowadzona przez siły morskie państw sprzymierzonych pod przewodnictwem Arabii Saudyjskiej.

Walki na lądzie pomiędzy różnymi fakcjami Jemeńskimi i intensywne naloty sił koalicji doprowadziły do pogłębienia trudnej sytuacji ludności cywilnej w Jemenie. Według danych Organizacji Narodów Zjednoczonych około 80% z ponad 25 milionowej populacji tego kraju wymaga jakiejś formy pomocy humanitarnej.

Przed interwencją Arabii Saudyjskiej w marcu mającą na celu przywrócenie do władzy Jemeńskiego prezydenta i jednocześnie odegnanie milicji Huthi (sprzymierzonych z Iranem) która teraz kontroluje dużą część kraju, Jemen importował ponad 90% żywności, w większości drogą morską.

Od tego czasu, wiele firm żeglugowych wycofało się z operacji w tym regionie. Ci którzy pozostali i nadal gotowi są dostarczać towary, muszą liczyć się z ogromnymi opóźnieniami. Statki handlowe zatrzymywane przez okręty wojenne koalicji podlegają obowiązkowemu przeszukaniu. Siły morskie polują na nielegalny przemyt broni dla walczących i odnoszących sukcesy milicji Houthi.

Według oceny programu dostarczania pomocy humanitarnej sporządzonej przez US Navy i informacji uzyskanych przez agencję Reuters, zaledwie 42 statki z towarami osiągnęły port w Jemenie w czerwcu. To bardzo mała liczba jeśli weźmie się pod uwagę fakt iż w marcu liczba statków sięgała stu jednostek. Szersze dane nie są dostępne, ale przed kryzysem, liczba statków zawijających do głównego portu Jemenu wynosiła około 1000 jednostek w skali roku.

15 stronicowy raport który nosi insygnia Centralnego Dowództwa Marynarki Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych i flagi Arabii Saudyjskiej krążył między wojskami koalicji i organizacji humanitarnych, które wysyłają w pomoc za zgodą koalicji.

Raport informuje, że import towarów (do głównego portu Aden w Jemenie) zatrzymał się prawie całkowicie. Liczba kontenerowców i tankowców z paliwem zawijających do portu zmniejszyła się o 75% pomiędzy styczniem i czerwcem w porównaniu do stanu z roku poprzedniego.

Organizacje humanitarne wezwały do natychmiastowego rozejmu humanitarnego i ostrzegły, że samodzielne działania nie są w stanie sprostać ogromnych potrzebom Jemenu.

Według Biura ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej – ponad połowie ludności brakuje odpowiedniego pożywienia, a import towarów (paliwa, żywności i leków) jest znacznie poniżej poziomu sprzed kryzysu.

Ogólnokrajowe braki paliwa w kraju gdzie dostęp do wody zależy w większości od pomp zasilanych właśnie paliwem powoduje ogromne utrudnienia w codziennym funkcjonowaniu mieszkańców i zapewnianiu podstawowych potrzeb. Zgodnie z wyliczeniami organizacji humanitarnych i handlowych aby przywrócić normalność Jemen potrzebuje ponad 500.000 tysięcy tona paliwa miesięcznie. Raport pomocy humanitarnej Stanów Zjednoczonych imformuje iż tylko 11% (w czerwcu) miesięcznego zapotrzebowania na paliwo jest zaspokajane. To drobny lecz katastrofalny spadek z poziomu 18% z maja bieżącego roku.

„Cokolwiek robimy, jako pracownicy organizacji humanitarnych, jest to tylko ułamek tego, co jest rzeczywiście potrzebne,” – powiedział Antoine Grand, szef Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża w Jemenie.

Zainteresowania: szeroko pojęta kwestia bezpieczeństwa, wojskowość, polityka międzynarodowa, historia najnowsza, kino, książki, gry wideo.