Kilka dni temu zachodnie portale obiegła informacja udostępniona przez brytyjskie ministerstwo obrony. Jak podaje portal Defence24 w grudniu 2013 roku w prowincji Kakaran w Afganistanie 20-letni brytyjski snajper jednym strzałem zabił 6 rebeliantów. Oddał strzał z dystansu na przeszło 850 metrów do taliba obwieszonego materiałami wybuchowymi. Jak podaje brytyjskie ministerstwo obrony na skutek strzału zginął zamachowiec wraz z pięcioma towarzyszącymi mu talibami.
Według przełożonego snajpera, ppłk Richarda Slacka, strzał ten udaremnił poważny atak samobójczy ze strony terrorystów. Dodał, że w pobliżu miejsca eksplozji znaleziono kolejny pas z 20 kg ładunków wybuchowych.
Źródło: http://www.dailymail.co.uk/
?Facet miał na sobie kamizelkę. Został zidentyfikowany przez snajpera na linii drzew w momencie, gdy podnosił się z rowu? relacjonuje okoliczności zdarzenia ppłk Slack. ?Miał na sobie chustę. W momencie gdy wstawał snajper dostrzegł u niego karabin. Strzelił do niego i facet eksplodował?. Według relacji ppłk Slacka zaraz po strzale nastąpiła chwilowa cisza w radiu, po której snajper powiedział: ?wydaje mi się, że zastrzeliłem zamachowca.? Reszta talibów zginęła wskutek wybuchu.