Kolejny ping sonaru zabrzmiał niczym wystrzał armatni w ciszy panującej na pokładzie zanurzonego okrętu podwodnego. Wszystko na ten dźwięk zamarło. Rozmowy prowadzone szeptem ustały niczym cięte nożem, a ludzie zmienili się w kamienie na swoich stanowiskach bojowych. W głowach wszystkich rozlegało się to samo pytanie: Wykryli nas czy nie? Tak czasem przedstawiały się patrole brytyjskich okrętów podwodnych na Dalekiej Północnej przedstawione w książce autorstwa Iana Ballantyne, Podwodni Myśliwi. Została ona wydana nakładem wydawnictwa Rebis.
Autorem książki Podwodni Myśliwi jest Ian Ballantyne, obecnie wydawca popularnego miesięcznika Warship International Fleet Review. Wcześniej współpracował między innymi z gazetą Sunday Telegraph. Pisał artykuły dotyczące wojska w tym szczególnie o marynarce wojennej. W 2007 roku został nominowany do prestiżowej nagrody Special Recognition Award nadanej mu przez British Martime Charitable Foundation. Publikacja Podwodni Myśliwi przyciągnęła mój wzrok nie tylko bardzo intrygującym tytułem, ale także ciekawą okładką przedstawiającą okręt podwodny na powierzchni.
Akcja książki rozpoczyna się na początku XX wieku, kiedy to okręty podwodne w Royal Navy taktowane były jako ?broń niehumanitarna? i wielu chciało ten rodzaj broni zlikwidować. Potem w czasie obu wojen światowych broń podwodna na zawsze udowodniła swoją wartość w morskich działaniach wojennych. Następnie narracja przenosi nas do lat pięćdziesiątych, kiedy to brytyjskie klasyczne okręty podwodne rozpoczynają patrole na Dalekiej Północy. Chodzi tutaj o akwen Morza Barentsa, Morze Arktyczne czy Morze Białe, które były swoistym podwórkiem sowieckiej Floty Północnej. I do tego jednym z najbardziej niebezpiecznych akwenów na świecie. Pomimo tego, że ZSRR był sojusznikiem aliantów podczas II Wojny Światowej to po 1945 ten stan rzeczy się zmienił.
Autor przenosi nas na pokłady okrętów podwodnych, najpierw weteranów II Wojny Światowej dostosowanych do nowej roli. Później przechodzimy na pierwsze brytyjskie atomowe okręty podwodne HMS Dreadnought, a potem inne bardziej zaawansowane okręty w tym HMS Valiant.
Podwodni Myśliwi, to nie tylko działania OP na lodowanych morzach Barentsa i Oceanie Arktycznym, lecz też działania szpiegowskie mające doprowadzić do zdobycia ważnych dla drugiej strony tajemnic. Tacy ludzie jak David Bingham czy radzieccy agenci w USA wykryci w czasie ?roku szpiegów? mogli poważnie zaszkodzić obu partnerom strategicznym. Nawet został przedstawiony przebiegł słynnego kursu dla dowódców okrętów podwodnych znanego jako Perisher. Stresujące sytuacje, treningi a nawet oblewanie, które mogło doprowadzić do końca kariery w marynarce.
Książka została zbudowana w układzie chronologicznym i opisuje wydarzenia na tle wydarzeń rozgrywających się podczas Zimnej Wojny. Autor podczas pisania książki współpracował z kilkoma oficerami, którzy podczas niej dowodzili okrętami podwodnymi na dalekich patrolach.
Dodatkowo zawiera ona obszerną i bardzo bogatą bibliografię, która pokazuje nam źródła wykorzystane przez jej autora. Oprócz tego są zamieszczone zdjęcia przedstawiające okręty i ludzi, którzy na nich pływali podczas Zimnej Wojny. Napisana prostym językiem jest przyjemna w lekturze, co pozwala na poznanie burzliwych losów napędu atomowego w służbie Royal Navy.
Podwodni Myśliwi są obowiązkową lekturą dla wszystkich tych, którzy chcą się dowiedzieć czegoś więcej o działaniach brytyjskich okrętów podwodnych. Tych zarówno o napędzie klasycznym jak i atomowym, które realizują ważne zadania na niebezpiecznych patrolach w głębinach mórz.