Pojazdy Ludowego Wojska Polskiego – recenzja albumu

Album Tomasza Szczerbickiego, wydany przez Vesper, prezentuje pojazdy Ludowego Wojska Polskiego. Znajdziemy tutaj całe spektrum maszyn wojskowych, począwszy od motocykli, a kończąc na ciężkich czołgach. Czy jest to pozycja obowiązkowa dla każdego fana motoryzacji i wojska? Jakie są plusy i minusy tej książki? Zapraszamy do recenzji!

Ten pięknie wydany album, prezentuje pojazdy jakim dysponowało Ludowe Wojsko Polskie w latach 1943 – 1989. Jest to dość długi okres czasowy, dlatego liczba stron (740) nie powinna nikogo dziwić. Liczba pojazdów jakie tutaj znajdziemy jest ogromna. Od zdobycznych, poniemieckich motocykli poczynając, takich jak Triumph, DKW czy Zundapp, po słynne radzieckie M-72-ki, amerykańskie Harleye-Davidsony oraz angielskie Nortony czy Royal Enfieldy. Na tym tle wyróżniał się włoski motocykl desantowy Volugrafo Aeromoto, który był bardzo mały. Nie brakowało w LWP również polskich maszyn, które tutaj zostały ciekawie przedstawione, m.in. Sokoły i SHL-ki 125-ki, Junaki, WSK-i czy WFM-ki. Los pojazdów zdobycznych, czy zakupionych z demobilu był przeważnie podobny. Większość po jakimś czasie z braku części zamiennych oraz narastającej zimnej wojny (dobre amerykańskie motocykle były reklamą „imperialistycznych burżujów”) została zezłomowana lub w nielicznych przypadkach sprzedana cywilom.

Jeśli chodzi o samochody osobowe i ciężarowe to widać w tym albumie, że wojsko (nie tylko wojsko zresztą, Polacy potrzebowali ciężarówek do odbudowy kraju) zdecydowanie postawiło na te drugie. Przemysł samochodów osobowych nie rozwijał się tak prężnie. Wiele maszyn tego typu było sprowadzanych zza granicy np. Skody 1101, Fiaty 1100, Wołgi czy M-20 Pobiedy (potem ruszyła produkcja tego samochodu w Polsce pod zmienioną nazwą „Warszawa”). Co ciekawe, wyżsi dowódcy wojskowi lubili luksus i przepych, dlatego jeździli specjalnymi limuzynami, np. gen. Jaruzelski był wożony Peugeotem 604. Wielu innych podróżowała Mercedesami czy Chevroletami. Zwykli ludzie chodzili piechotą albo jeździli „Maluchami”, a oni sprowadzali sobie limuzyny. Ten komunizm to był faktycznie prawdziwie proletariacki system.

Ogromne wydatki na zbrojenia były przyczyną wielu kryzysów gospodarczych, a co za tym idzie również politycznych. Nasi wschodni „bracia” zmuszali nas do powiększania i ulepszania stanu pojazdów wojskowych. Sporą część tych maszyn musieliśmy zakupić w ZSRR. Dlatego, aby obniżyć koszty starano się wprowadzać do produkcji polskie pojazdy. Tak było z ciężarówkami Star, Jelczami, Tarpanami. Wiele maszyn, które de facto nie nadawały się do wojska, były używane z racji ich niskiej ceny i niewielkich kosztów utrzymania. Mowa tutaj głównie o Fiacie 126p, którego przydatność militarna była żadna, a mimo to nader często był spotykany w wojsku.

Pojazdy opancerzone oraz czołgi są podstawą każdego wojska. Nie inaczej było i w LWP. Słynny czołg T-34 był znakiem rozpoznawczym i symbolem naszej armii. Jego kultowość wzrosła jeszcze bardziej po emisji serialu „Czterej pancerni i pies”. Warto wiedzieć, że nie był on wcale takim świetnym pojazdem, nadrabiał za to liczbą, bowiem był najliczniej produkowanym czołgiem w historii. Ostatecznie czołgi T-34 wycofano z naszego wojska w II poł. lat 80-tych XX wieku.

W książce poza niezwykle licznymi zdjęciami (wszystkie czarno-białe) pojazdów, znajdziemy również historię ich powstania i wykorzystania. Zdarzają się również opisy techniczne ale tylko niektóre pojazdy mają takowe. Wielu maniaków dokładnych statystyk, np. ile dany pojazd spalał i jaki miał rozstaw osi czy grubość pancerza będzie musiało obejść się smakiem. Na pocieszenie dostajemy za to skany instrukcji używania wielu pojazdów (instrukcje zajmują ok. 150 stron albumu) oraz wzory (kolorowe) malowań maskujących.

Podsumowując, album Tomasza Szczerbickiego jest świetnym źródłem fotograficznym przedstawiającym pojazdy Ludowego Wojska Polskiego. Gorzej wygląda sprawa opisów, które są napisane przyjaznym dla czytelnika językiem ale brakuje im szczegółowości. Jeżeli natomiast bardziej interesuje was jak wyglądały dane maszyny i chcecie poznać ich historię to jest to idealna pozycja dla was. Moja ocena to 8,5/10. Polecamy!

Ocena albumu

Autor: Tomasz Szczerbicki
Wydawnictwo: Vesper
Rok wydania: 2014
ISBN: 978-83-7731-192-9
Liczba stron: 740
Oprawa: Twarda
 

Historyk. Specjalizuje się w dziejach Związku Sowieckiego. Pozostałe zainteresowania to: losy Polaków podczas II WŚ oraz samoloty II WŚ.