Pokój, w którym mieszkał francuski oficer, niezmieniony od jego śmierci w 1918 roku

Dziennikarka brytyjskiego „The Guardian” opisała niezwykłą historię z małej miejscowości Belabre w  środkowej Francji. Pochodzący stamtąd Hubert Rochereau zginął w końcowej fazie I Wojny Światowej. Jego rodzice postanowili zostawić jego pokój w takim stanie, w jakim znajdował się on za życia ich syna.  Stan ten trwa już 96 lat.Hubert Rochereau, urodzony w 1896 roku, służył jako podporucznik w 15. Pułku Dragonów. 25 kwietnia 1918 roku został ciężko ranny w rejonie Loker w Belgii. Dzień później zmarł w brytyjskim szpitalu polowym.

Rodzice oficera nie zmieniali niczego w jego pokoju, który służył od tamtej pory jako miejsce pamięci o ich synu. Gdy w 1935 roku postanowili wyprowadzić się z domu, zastrzegli, że to jedno pomieszczenie ma pozostać nienaruszone przez najbliższe 500 lat. Oświadczenie to nie miało żadnej podstawy prawnej, ale kolejni lokatorzy się do niego zastosowali. Tradycję podtrzymuje także obecny właściciel domu.

Pokój podporucznika Huberta Rochereau /Źródło: TheGuardian.com

Pokój podporucznika Huberta Rochereau /Źródło: TheGuardian.com

Obecnie, po prawie stu latach, pokój podporucznika Rochereau jest również świadectwem życia francuskich wyższych warstw społecznych na początku XX wieku. Obok mebli i domowych sprzętów, na zdjęciach zauważyć można także wyniszczony przez upływ czasu mundur, a także niezbędną oficerowi kawalerii szablę.