24 listopada doszło do incydentu zbrojnego między Turcją a Federacją Rosyjską. Według informacji podawanych przez władze w Ankarze, rosyjski bombowiec Su-24M został zestrzelony przez myśliwce F-16 należące do Sił Zbrojnych Republiki Turcji. Wielu ekspertów oraz komentatorów rozważa obecnie ewentualny rozwój sytuacji w stosunkach między Moskwą, a Ankarą. Warto rozważyć różne możliwe skutki ostatnich wydarzeń.
BEZ TARYFY ULGOWEJ
Władze Tureckie oznajmiały już wcześniej, że nie będą tolerować naruszania swojej przestrzeni powietrznej, jednak niewielu obserwatorów sytuacji na Bliskim Wschodzie spodziewało się, że dojdzie do zestrzelenia rosyjskiego bombowca przez tureckie myśliwce. Trzeba pamiętać, że jest to pierwsze zestrzelenie rosyjskiej maszyny przez państwo NATO od wojny koreańskiej. Z jednej strony, nie jest to zaskakujące biorąc pod uwagę liczbę rosyjskich prowokacji nasilających się od 2014 roku, z drugiej szokujące, bo doszło do zestrzelenia bombowca państwa, które jest jedną z jwiększych potęg militarnych na świecie[1].
Najwyraźniej władze w Turcji chcą pokazać Rosji, że nie będą tolerować naruszania swojej przestrzeni powietrznej. Nie można mówić tutaj o ?wypadku? czy ?przypadku?, ponieważ piloci myśliwców nie podejmują samodzielnie decyzji o zestrzeleniu intruza, który wtargną w przestrzeń powietrzną ich państwa. Taka decyzja zawsze zapada w wysokich kręgach decyzyjnych, tak więc o ewentualnym ?wypadku? nie ma mowy.
Oczywiście przyczyn podjęcia takiej, a nie innej decyzji przez władze Turcji jest z pewnością więcej, tym bardziej jeśli weźmiemy pod uwagę całą skomplikowaną sytuację, jaka ma miejsce w konflikcie na terytorium Syrii. Rosja wspiera rząd Baszszara al-Assada, którego Turcja potępia. W przypadku odzyskania władzy nad całością terytorium Syrii przez alawitów, Ankara mogłaby spodziewać się pogorszenia relacji z nowymi/starymi władzami w Damaszku. Rosja wspierając siły rządowe Syrii zwiększa ryzyko takiego przebiegu wypadków. Ponadto, gro rosyjskich nalotów, mimo ich wątpliwej skuteczności, przypada na tereny północnej Syrii, zamieszkałe miedzy innymi przez Turkmenów, będących jedną ze stron walczących, a jednocześnie pro-tureckich. To nie koniec animozji między Turcją a Rosją, ponieważ na ostatnim szczycie G20 mającym miejsce właśnie w tureckiej Antalyi, Władimir Putin stwierdził, że wśród państw grupy są i takie, które finansują działalność Państwa Islamskiego poprzez kupowanie od terrorystów ropy naftowej[2]. To aż nad wyraz wyraźna sugestia, że jednym z tych państw jest Turcja.
Jak widać, Republika Turcji miała sporo powodów, aby pokazać Rosji swoje niezadowolenie z intensyfikacji jej działań w tym regionie świata.
Sytuacji miedzy dwoma państwami nie poprawia również zestrzelenie rosyjskiego śmigłowca CSAR Mi-8AMTSz Terminator, który wyruszył z misją ratunkową dla pilota zestrzelonego Su-24M, a który sam został zestrzelony najprawdopodobniej przez turkmeńskich bojowników przy użyciu przeciwpancernego pocisku kierowanego BGM-71D TOW-2[3]. Helikopter najprawdopodobniej wcześniej został lekko uszkodzony z broni małokalibrowej, jego załoga zdecydowała się na awaryjne lądowanie i ewakuację, a dopiero później maszyna została zniszczona pociskiem – takie wnioski można wyciągnąć z nagrania bojowników, na którym niszczą śmigłowiec.
KONSEKWENCJE ZESTRZELENIA ROSYJSKIEGO BOMBOWCA
Początkowo po dokonanym zestrzeleniu zapanował zrozumiały szum medialny. Część rosyjskich mediów stwierdziła, że zestrzelona maszyna nie była rosyjskim Su-24M, a syryjskim Migiem-23 (w kodzie NATO: Flogger). Rosyjska agencja Interfax poinformowała, że to najprawdopodobniej rosyjski Su-24M, który leciał na wysokości 6 tysięcy metrów. W związku z incydentem Premier Turcji, Ahmet Davutoglu, polecił szefowi dyplomacji konsultacje z sojusznikami z NATO, ONZ i innych państw.
Nie trzeba było długo czekać na oświadczenie rosyjskich władz. Władimir Putin stwierdził, że Turcja stała się ?pomocnikiem terrorystów?, padały również stwierdzenia, że rosyjski bombowiec padł ofiarą tureckiej zasadzki.
Władimir Putin wykorzysta zaistniałą sytuację, aby usprawiedliwić wzmocnienie rosyjskiego kontyngentu w Syrii, co już stało się faktem. 25 Listopada rosyjskie Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że zamierza rozmieścić w Syrii baterie rakiet przeciwlotniczych S-400 Triumf. Dodatkowo, krążownik rakietowy RFS Moskwa, projektu 1164 Atlant (w kodzie NATO: Slava) zajmie pozycję na Morzu Śródziemnym na wysokości prowincji Latakia i rozpocznie dyżur bojowy ?gotów zniszczyć dowolny cel powietrzny, stanowiący potencjalne niebezpieczeństwo dla rosyjskiego lotnictwa?. Krążownik jest uzbrojony w 64 pociski przeciwlotnicze dalekiego zasięgu S-300F Fort (w kodzie DIA/NATO: SA-N-6 Grumble).
Wobec powyższego, nie można wykluczyć próby odwetowego zestrzelenia tureckiej maszyny, ponieważ tureckie lotnictwo jest również zaangażowane w walkę z ISIS i wykonuje loty bojowe nad terytorium Syrii. Wydaje się, że możliwość odwetowego zestrzelenia dostrzega Ankara, która 27 listopada zdecydowała o zawieszeniu lotów bojowych nad Syrią. Według anonimowego informatora tureckiej gazety ?Hürriyet? powodem takiej decyzji miały być negocjacje z Rosjanami, którzy rzekomo również mieli zgodzić się na zawieszenie swoich działań w pobliżu tureckiej granicy. Rosjanie nie potwierdzili takich informacji, a decyzja o zawieszeniu lotów po deklaracji Kremla o rozmieszczeniu baterii przeciwlotniczych S-400 Triumf może wskazywać na to, że Ankara rzeczywiście obawia się działań odwetowych Rosji[4]. Nie oznacza to jednak bierności, ponieważ dzień przed rezygnacją z lotów bojowych nad Syrią tureckie władze poinformowały o wzmocnieniu Sił Lądowych przy granicy z Syrią:
?Turecka agencja informacyjna Anadolu poinformowała, że armia rozpoczęła przemieszczanie drogą kolejową 20 czołgów M60A3 Patton z zachodniej części kraju do prowincji Gaziantep, które wzmocnią 5. Brygadę Zmechanizowaną (podlegającą 6. Korpusowi ? przyp. red.), stacjonującą na pograniczu z Syrią. Transport odbywa się pod silną eskortą policji i żandarmerii wojskowej.[5]?
Oprócz tego, tureckie media donosiły o przebazowaniu od 12 do 18 myśliwców wielozadaniowych F-16C/D do bazy lotniczej w Incirlik w celu prowadzenia przez nie ?treningowych patroli przestrzeni powietrznej?. 30 listopada, władze tureckie zdecydowały o zamknięciu cieśniny Bosfor dla rosyjskich okrętów wojennych. Wysłano również dwa okręty podwodne „Dołunaj” i „Burakreis”, które mają obserwować krążownik rakietowy „Moskwa” operujący u wybrzeży Syrii[6]. Wobec powyższego wynika pierwsza konsekwencja zestrzelenia rosyjskiego bombowca, a jest nią napięcie stosunków na linii Ankara-Moskwa, z wyszczególnieniem nacięcia w jego aspekcie militarnym. Obie strony umacniają się na swoich pozycjach i ubezpieczają przed dalszymi działaniami rywala, choć w przypadku Rosji, zadeklarowała ona ustami swojego prezydenta, że nie podejmie żadnych militarnych kroków odwetowych.
Oprócz aspektu stricte militarnego istnieje także oddziaływanie gospodarcze. Jak wiadomo Rosja jest zaangażowana w budowę dwóch elektrowni atomowych dla Turcji i może zyskać na tym kontrakcie 20 mld dolarów[7]. Turcja jest istotnym eksporterem produktów żywnościowych i tekstylnych na rynek rosyjski[8]. Kolejnym elementem rosyjsko-tureckich relacji handlowych są plany budowy Rurociągu Południowego, który miałby przebiegać przez terytorium Turcji, aby stworzyć alternatywne drogi przesyłu ropy, które umożliwiałyby pominięcie Ukrainy.
Władimir Putin wprowadził w sobotę dekret, który jest swoistym odwetem o charakterze gospodarczym. Na jego mocy wstrzymany został ruch bezwizowy, ograniczono działalność niektórych firm tureckich na terenie Rosji. Dodatkowo zakazano zatrudniania obywateli Turcji przez rosyjskich pracodawców oraz organizowania wycieczek do Turcji. Zaostrzeniu uległy również kontrole produktów rolnych i spożywczych eksportowanych do Rosji z terenu Turcji. Niektóre, sankcje mają obowiązywać od 2016 roku[9].
O ile sankcje związane z turystyką mogą być przez Turcję odczuwalne (Rosjanie stanowią dużą część turystów odwiedzających Turcję), o tyle inne restrykcje wymierzone w Turcję mogą okazać się mieczem obusiecznym. Zasadniczo, Turcja ma największe saldo ujemne w handlu z Federacją Rosyjską, wynosi 19,3 mld PLN (dane na 2014 rok). Oznacza, to, że Turcja więcej z Rosji importuje, niż do niej eksportuje. Oprócz tego, do pięciu największych rynków eksportowych Turcji należały: Niemcy (15,15 mld USD z 9,6% udziałem w łącznej wartości eksportu z Turcji), Irak (10,89 mld USD z udziałem 6,9% tureckiego eksportu), Wielka Brytania (9,91 mld USD z udziałem 6,3%), Włochy (7,14 mld USD z udziałem 4,5%), Francja (6,46 mld USD z udziałem 4,1%). Federacja Rosyjska jest w tym zestawieniu dalej, za Stanami Zjednoczonymi[10].
Z wyżej przytoczonych danych można wywnioskować, że na embargu na tureckie produkty, Rosja może tylko stracić. Po pierwsze, z powodu wymiany handlowej, której saldo jest niekorzystne (ujemne) dla Turcji ? to Rosja eksportuje więcej produktów do Turcji, niż Turcja do Rosji wobec czego restrykcje dotyczące eksportu towarów tureckich na rynek rosyjski nie będą szczególnie dotkliwe dla Turcji. Rosja jest dla Turcji marginalnym rynkiem eksportowym, Turcja dla Rosji jest już pod tym względem dość istotnym partnerem. Jeśli rząd Turcji zdecyduje się w odwecie za ?odwetowe kroki? Kremla, zastosować restrykcje wobec produktów rosyjskich, może stanowić poważny problem dla Moskwy, tym bardziej w kontekście kryzysu gospodarczego jaki przeżywa Rosja. Innym krokiem ze strony Władimira Putina mogła by być rezygnacja z kontraktu na budowę dwóch elektrowni atomowych dla Ankary, ale w tym wypadku przepadnie kontrakt, na którym Rosjanie zarobiliby 20 mld PLN. Wobec wyczerpywania się ?Funduszu Rezerwowego? (połowy środków już nie ma) i ogólnej złej sytuacji gospodarczej, taki krok byłby bardzo niekorzystny. Ponadto, poddawałby w wątpliwość reputację kraju jako partnera w tego typu przedsięwzięciach.
Jak wiadomo, Rosji powierzono organizację Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w 2018 roku. Związane jest to z dużymi przedsięwzięciami infrastrukturalnymi np. budową stadionów. W oświadczeniu z 26 listopada, premier Dmitrij Miedwiediew zapowiedział, że w ramach sankcji nałożonych na Turcję dojdzie do ?zamrożenia wspólnych projektów?. Jeśli okaże się to prawdą, to będzie oznaczało starty dla tureckich firm, ale jeszcze większe utrudnienia dla Rosjan. Pod uwagę należy brać nie tylko wstrzymanie budowy stadionów budowanych przez tureckie przedsiębiorstwa, ale również projekty takie jak ?Moscow City?, całej dzielnicy drapaczy chmur w pobliżu centrum stolicy Rosji, których wykonawcą są przedsiębiorstwa z Turcji.
Kreml może również spróbować użyć fortelu z rurociągiem ?New Blue Stream?, jednak z góry wiadomo, że projektem tym nie są zainteresowani Turcy. Dodatkowo negocjacje prowadzone dotychczas z Turkami nie przynoszą pożądanych efektów z punktu widzenia Moskwy. Nie jest to w żadnym wypadku skuteczna karta przetargowa, lub instrument nacisku.
Planowany przebieg rurociągu „New Blue Stream”
PODSUMOWANIE
________________________________________________________________________________
Źródła:
[1] http://www.nowastrategia.org.pl/turcy-zestrzelili-rosyjski-samolot-wojskowy/
[2] http://wiadomosci.wp.pl/kat,8311,title,Wladimir-Putin-oskarzyl-czlonkow-G20-o-finansowanie-terrorystow-z-Panstwa-Islamskiego,wid,17978831,wiadomosc.html?ticaid=116074&_ticrsn=5
[3] http://www.nowastrategia.org.pl/rosyjski-smiglowiec-ratunkowy-mi-8-zniszczony-w-syrii-wideo/
[4] http://www.nowastrategia.org.pl/turcja-zawiesza-loty-bojowe-nad-syria/
[5] http://www.nowastrategia.org.pl/turcja-i-rosja-wzmacniaja-swoje-sily-na-granicy-syryjsko-tureckiej/
[6] http://www.nowastrategia.org.pl/tureckie-okrety-podwodne-na-podworku-rosyjskiego-krazownika/
[7] http://www.bankier.pl/wiadomosc/Rosja-zbuduje-elektrownie-atomowa-w-Turcji-2077031.html
[8] http://www.portalspozywczy.pl/technologie/wiadomosci/rosja-wprowadza-gospodarcze-kroki-odwetowe-wobec-turcji-bedzie-embargo-na-zywnosc,122447.html
[9] http://www.portalspozywczy.pl/technologie/wiadomosci/rosja-wprowadza-gospodarcze-kroki-odwetowe-wobec-turcji-bedzie-embargo-na-zywnosc,122447.html
[10] https://turkey.trade.gov.pl/pl/wymiana-handlowa/co-kupic-a-co-sprzedac/204,co-kupic-a-co-sprzedac.html