Włochy stanęły przed ogromnym problemem. W ostatnim tygodniu do tego kraju przypłynęło aż 11 tys. nielegalnych imigrantów. Rzymskie władze podejmują kroki, aby poradzić sobie z tym problemem.
Nielegalni imigranci przybywają z Libii. Exodus ludności tego kraju narasta w zawrotnym tempie. Jest to spowodowane wojną domową w Libii, która coraz bardziej pogrąża się w chaosie. Gangi przemytników ludzi opanowały libijskie wybrzeże i stamtąd wysyłają ludzi do Europy. Liczba uchodźców z wielu państw Afryki, w tym także z Libii oczywiście, wzrasta- ludzie uciekają na łodziach, pontonach oraz kutrach przez Morze Śródziemne na kontynent europejski. Włoska Straż Przybrzeżna informuje o liczbie 1500 nielegalnych imigrantów dziennie, nie ma natomiast danych odnośnie osób, które w trakcie przeprawy giną. UNHCR informuje, że od początku 2015 r. na Morzu Śródziemnym zginęło przynajmniej 950 osób. Nowi przybysze opowiadają o straszliwych warunkach, w jakich oczekują ich rodacy w Libii na przerzut, a także o zatonięciach łodzi w trakcie przepraw- informacji tych nie można jednak zweryfikować.
Fakt tak dużego jednoczesnego niemal napływu imigrantów do Włoch stanowi dla tego kraju ciężką próbę w zakresie pomocy, której trzeba tym ludziom udzielić. Najbardziej dramatyczna sytuacja panuje w obozach na Sycylii oraz w Lampedusie, gdzie uchodźców jest kilka razy więcej, niż ośrodki te są w stanie pomieścić. Włoskie MSW wystosowało okólnik do władz lokalnych w całym kraju, aby te znalazły nowe miejsca dla nowych imigrantów. Według tego planu, każdy region miałby przyjąć od 700 do 1500 imigrantów. Jednakże wiele ośrodków władz samorządowych odpowiada negatywnie na okólnik włoskiego MSW. Prawicowa Liga Północna uważa, że należy spodziewać się przybycia nawet 200 tys. nielegalnych imigrantów.