Administracja Baracka Obamy opublikowała listę ponad 40 państw, na której znalazła się także Polska, mogące importować do i eksportować ze Stanów Zjednoczonych uderzeniowe, bezzałogowe aparaty latające (UCAV).
Porozumienie o nazwie ?Joint Declaration for the Export and Subsequent Use of Armed or Strike-Enabled Unmanned Aerial Vehicles (UAVs)„ zostało formalnie ogłoszone w południe czasu waszyngtońskiego (GMT-4), a oprócz Stanów Zjednoczonych należą do niego 42 państwa: Argentyna, Australia, Austria, Belgia, Bułgaria, Czarnogóra, Chile, Estonia, Filipiny, Finlandia, Gruzja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Japonia, Kanada, Kolumbia, Korea Południowa, Litwa, Luksemburg, Łotwa, Malawi, Nowa Zelandia, Niemcy, Paragwaj, Polska, Portugalia, Republika Czeska, Rumunia, Salwador, Serbia, Seszele, Singapur, Słowacja, Słowenia, Sri Lanka, Szwecja, Ukraina, Urugwaj, Wielka Brytania, Węgry oraz Włochy.
Stany Zjednoczone oraz sygnatariusze porozumienia ?Joint Declaration for the Export and Subsequent Use of Armed or Strike-Enabled Unmanned Aerial Vehicles (UAVs)”. / Oprac. własne na podst. Wikimedia Commons.
Informacje na temat porozumienia pojawiły się pod koniec sierpnia br. Departament Stanu USA złożył wówczas zapytanie dla wybranych państw w celu osiągnięcia porozumienia ws. handlu uzbrojonymi, bezzałogowymi aparatami latającymi, który spełniałby warunki Traktatu o handlu bronią (Arms Trade Treaty; ATT) obowiązującego od dnia 24 grudnia 2014 roku w 88 państwach świata (łącznie podpisało go 130 państw, lecz nie wszystkie go jeszcze ratyfikowały ? przyp. red.).
Dokument określa pięć kluczowych zasad w myśl prawa międzynarodowego i praw człowieka, w tym ich stosowanie w czasie użycia UCAV, przepisy dotyczące kontroli zbrojeń w czasie rozważań nt. eksportu UCAV, w tym branie pod uwagę historii danego kraju w zakresie przestrzegania prawa międzynarodowego i stosowania właściwych zasad przejrzystości oraz zapewnienie, że państwa te będą używać UCAV w sposób odpowiedzialny.
Jak podkreślają amerykańscy dyplomaci, dokument ten jest pierwszym krokiem na drodze do stworzenia międzynarodowych standardów dotyczących eksportu uzbrojonych aparatów bezzałogowych.
Michael Horowitz, były urzędnik Pentagonu oraz profesor politologii na University of Pennsylvania, uważany za specjalistę w zakresie eksportu dronów, twierdzi, że:
Ta deklaracja to próba administracji Baracka Obamy na skonfrontowanie się z nieuchronnością proliferacji [rozprzestrzeniania się ? przyp. red.] technologii bezzałogowych oraz sposobu, który promuje odpowiedzialne wykorzystanie dronów przez inne kraje. Jednym z najlepszych narzędzi Stanów Zjednoczonych na kształtowanie zasad, jak inne kraje używają dronów, o ironio, jest eksport dronów do nich, ze względu na zdolność USA wykorzystywania zasad eksportu broni do kształtowania reguł, jak dane kraje wykorzystują technologię. Zwłaszcza, jeśli USA coraz częściej postrzegają proliferację dronów jako nieuniknioną, administracja Obamy chciałaby widzieć zasady ich stosowania jako krytyczne, aby upewnić się, że reszta świata używa dronów odpowiedzialnie.
Według analizy portalu IHS Janes z 2015 roku, rynek eksportu dronów, zarówno uzbrojonych, jak i nieuzbrojonych (w tym cywilnych) razem z Chinami, Rosją, Indiami, Koreą Południową i Japonią przekroczy w 2024 roku 10 mld USD z przewidywaną sprzedażą w wysokości 3,4 mld USD do tej daty.
Czytaj także:
Ruszył program europejskiego drona RPAS klasy MALE
Jest zgoda US Navy na produkcję dronów MQ-4C Triton
Drony ?Blackwing? dla okrętów US Navy
Miniaturowy radar MESA-K-DEV od Echodyne
Kanada szuka nowych ?uzbrojonych? dronów?
Półtora miliarda euro na brytyjsko-francuski dron uderzeniowy
Chińskie siły powietrzne utworzyły pierwszą jednostkę do zwalczania dronów
